Mój dziadek, z całą rodziną 1 maja sadził tradycyjnie kartofle. Przez to nikt z rodziny nie mógł uczestniczyć w pierwszomajowym pochodzie, bo wszyscy byli zajęci przy kartoflach i mieli od dziadka usprawiedliwienie. Wprawdzie nie tak adekwatne zajęcie jak czyszczenie wychodka, ale również pożyteczne i dające zatrudnienie całej licznej rodzinie.
U mnie dzisiaj dyrekcja ogłosiła "prośbę" od wójta, by wszyscy pracownicy szkoły wzięli udział w obchodach 3 maja, czuję się zmuszana, nigdy dotąd nie miałam z uczestnictwem problemów a teraz już włączyła mi się przekora.
Komentarz
Wprawdzie nie tak adekwatne zajęcie jak czyszczenie wychodka, ale również pożyteczne i dające zatrudnienie całej licznej rodzinie.