Otrzymałem taką wiadomość w sprawie Sylwi:
"Kochani jest CUD!!!! dziekujemy za Wasza modlitwe, wlasnie sie dowiedzialem, ze Sylwia zostala uzdrowiona w godzinie Bozego Milosierdzia! Chwala Ci Panie i czesc! "
@TecumSeh - mój mąż wczoraj stwierdził: "Rety. Ludzie modlą się, proszą o coś z nadzieją, a potem jeszcze się dziwią, że się spełniło. Przecież On jest i działa, proste."
...i poszedł do pracy.
Heh.
@mader - zachwycać się jak najbardziej, nawet wskazane! I opowiadać o cudach, i uwielbiać Go za to. TecumSeh chyba miał na myśli to, że działanie Boga nie powinno aż tak dziwić (w tym sensie, że to takie zaskakujące, że wysłuchał próśb i jest dobry, i spełnia obietnice), skoro wierzymy, że działa,a i obiecał, że zawsze będzie wśród nas i nie zostawi proszącego. Ja tak to zrozumiałam, jak i mój mąż także
To małżeństwo, które przekazuje mi wieści, będzie się w piątek widziało z osobami, które ten szturm modlitewny rozpętały, i wtedy może będę wiedziała, co z tą rodzinką dalej.
"Rety. Ludzie modlą się, proszą o coś z nadzieją, a potem jeszcze się dziwią, że się spełniło. Przecież On jest i działa, proste."
...i poszedł do pracy.
Heh.
Komentarz
I z numerem do męża tej Sylwi
@MamaKredka