Rozmawiałam dziś z mamą znajomej dziewczynki, która chodzi do zerówki w szkole, gdzie być może będzie chodzić nasza E. I dowiedziałam się, że większość zerówkowiczów potrafi czytać płynnie. Podobno teraz to norma
Jaka tam norma... u syna w grupie 5 i 6 latkow czytają 3 osoby, w tym tylko 1 dosyc plynnie. Grupa liczy 23 osoby. Kolezanka uczy w 1szej klasie. Pytalam, jak sobie dzieci radza z czytaniem, to mowila, ze róznie. Różnie oznacza skladanie liter albo czytanie sylabami. Nikt płynnie nie czyta.
A jakie teraz są wymogi w pierwszej klasie? Bo jeszcze sześć lat temu,drugi rocznik po zmianie programowej (na łatwiejszą) w pierwszej klasie tak na dobrą sprawę dopiero uczył się czytać. Mój sześciolatek i jeszcze jedna dziewczynka, jako umiejący czytać płynnie dość mocno się nudzili.(na mnie nie patrzcie,ja nie uczyłam,mnie pytał tylko o litery,bracia chyba mu pomogli, bo jakoś tak z dnia na dzień odkryłam, że (wtedy pięciolatek) czyta proste wyrazy.A do przedszkola nie chodził.).
No nie wiem, @kluska, raczej nie o trąbienie tu chodzi. Zależy na jakiego nauczyciela się trafi. U nas w zerówce dzieci bardzo intensywnie uczą się pisać w liniaturze i czytać, teraz, po pierwszym semestrze mają już takie konkretne czytanki. Ja tam nie mam w tym temacie spinki, sama jestem tym zaskoczona, ale pani ma takie wymagania, oczekuje na przykład, żeby dzieci codziennie 20 minut ćwiczyły czytanie w domu. Słyszałam też o wielu przypadkach, kiedy nauczyciel w pierwszej klasie oczekiwał od nowych uczniów umiejętności płynnego czytania już na starcie.
U nas w szkolnej zerowce dzieci nie muszą pisać w liniaturze, chcą wiec pani pozwala. Ważniejsze od pisania są szlaczki. Wiekszą uwage poświeca pani czytaniu.
W podstawie programowej dzieci literki poznaja dopiero w 1 kl. Nie znosze takiego "niecelowego" wbijania w jakies poczucie winy. Mialam to przez chwile. Jak dziecko ma checi i opanuje czytanie wczesniej to fajnie. Ale jak nie to bedzie mial na to czas.
Mam starszego syna w 2 kl ktory dalej doskonali czytanie bo jeszcze plynnie nie czyta i mlodszego ktory najpewniej nauczy sie czytac jeszcze przed zerowką we wrzesniu, taki ma potencjal. Kazdy jest inny.
Mnie to też trochę dziwi, bo przecież po to idzie do szkoły, żeby nauczyć się czytać i pisać, z drugiej strony nie chciałabym żeby odstawała. Zwłaszcza, że potencjał ma, tylko póki co nie jest to w głównej sferze jej zainteresowań.
Moja najstarsza uczyla sie czytac w 1 klasie, wczesniej znala literki i proste wyrazy przeczytala, ale nic poza tym, mlodsza uczyla sie czytac ze starsza i ostatnio pani w zerowce byla zdziwiona, ze ona umie czytac.
Mój syn jako pięciolatek w zerówce teksty opanowywał pamięciowo i pani była przekonana, że on umie czytać. Dopiero w prawdziwej zerówce odkryłam, że ma problemy z syntezą, choć litery zna.
Teraz podobno (po cofnięciu obowiązku szkolnego dla 6-latków) jest nauka czytania w zerówce, ale bez oczekiwania, że dziecko będzie umieć czytać płynnie, oraz nauka pisania, ale samych liter, nie całych wyrazów. A wcześniej już 5-latki w zerówce (przed cofnięciem obowiązku) miały naukę liter i prostych słów, ale bez pisania.
Trochę mnie to dziwi,bo mój syn to rocznik wcześniej i obowiązki dziecka w zerówce (sześcioletniego) to była zabawa w grupie i ćwiczenie ręki przez wykonywanie prac plastycznych i szlaczków. Nauka liter zakazana,chyba że się jakiś nauczyciel dobrowolnie wychylał.
Dlatego myślę,że najlepiej się najpierw zorientować w podstawie programowej,żeby się niepotrzebnie nie denerwować. Bo być może jakaś tam grupa w zerówce jest tak dobrana ,że można z nią realizować wcześniej naukę czytania i pisania ale zwykle się chyba tego nie robi,ewentualnie powolutku wprowadza się litery drukowane. No albo (jeśli ktoś baaardzo musi) to można uczyć czytać już 2-3 latki (metoda krakowska)
Moj syn w 5 latkach tez uczy się literek, a jeszcze rok temu panie mowily, ze jest 'zakaz' uczenia i pokazywania liter. W tym roku 'zakaz' zostal zniesiony hyhy
wtedy kiedy mają wykształcony słuch fonematyczny czyli wtedy gdy odbierają, przetwarzają i wypowiadają wszystkie głoski, zazwyczaj 6/7 rok życia
tak mnie uczyli doświadczenie potwierdza, z tym, że moja córka, bdb percepcja słuchowa, czytała sama w wieku 5 lat, nie uczona specjalnie zaś chłopacy nauczeni w zerówce
Niedawno w trojce słyszałam jak jedna psycholog mowiła, że lepiej jak dziecko nauczy sie samo czytać zanim pojdzie do placowek, bo wtedy zrobi to w sposob dla siebie najlepszy, a nie narzucony.
Ja nie wywierałam presji na wczesne czytanie tylko jak przychodzili pytać o literki to odpowiadałam. Wiekszość nauczyła sie sama czytać w wieku ok 5 lat. Jeden czytał płynnie i troche czasu mineło zanim zorientowałam sie, że rzeczywiście czyta a nie, że mowi z pamieci.
Wróciłam do domu po tygodniowej nieobecności i okazało się, że moje bliźniaki równe sześciolatki zaczęły czytać:) może wyjadę jeszcze na trochę i mój szóstoklasista polubi czytanie;)
ja w czwartek rano jadę na egzaminy do Koszarawy z gimnazjalistą - może 3 dni wystarczą dla mojego prawie 7-latka żeby w końcu się skupił na pracy... bo niby przeczyta nawet bardzo trudne wyrazy - ale zazwyczaj w środku jakiegokolwiek wyrazu ciekawsza okazuje się np... ściana na którą można się wpatrywać... i potem przecież trzeba czytać wyraz od początku... wrrrr nie spodziewałam się że ED to aż takie ćwiczenie cierpliwości dla rodzica...
Moja córkę 6 letnią... tak jak i poprzednie dzieci porwał komiks o Panu Jezusie Wsysło ją A opanowanie liter wycwiczyla na komputerze dla dzieci. Wiem. Droga na łatwiznę, ale tydzień wystarczyl
Moja 8 latka nie lubi czytac ..tzn nie lubila dopoki nie odkryla, z na allegro moze poczytac o lalkach ktore mozna kupic Jakby jej nie ograniczac kompa to by siedziala i cale popoludnia namietnie czytala opisy lalek
Komentarz
Kolezanka uczy w 1szej klasie. Pytalam, jak sobie dzieci radza z czytaniem, to mowila, ze róznie. Różnie oznacza skladanie liter albo czytanie sylabami. Nikt płynnie nie czyta.
Mój sześciolatek i jeszcze jedna dziewczynka, jako umiejący czytać płynnie dość mocno się nudzili.(na mnie nie patrzcie,ja nie uczyłam,mnie pytał tylko o litery,bracia chyba mu pomogli, bo jakoś tak z dnia na dzień odkryłam, że (wtedy pięciolatek) czyta proste wyrazy.A do przedszkola nie chodził.).
Chyba musimy podgonić material
Nie znosze takiego "niecelowego" wbijania w jakies poczucie winy. Mialam to przez chwile.
Jak dziecko ma checi i opanuje czytanie wczesniej to fajnie. Ale jak nie to bedzie mial na to czas.
Mam starszego syna w 2 kl ktory dalej doskonali czytanie bo jeszcze plynnie nie czyta i mlodszego ktory najpewniej nauczy sie czytac jeszcze przed zerowką we wrzesniu, taki ma potencjal. Kazdy jest inny.
Zwłaszcza, że potencjał ma, tylko póki co nie jest to w głównej sferze jej zainteresowań.
Nauka liter zakazana,chyba że się jakiś nauczyciel dobrowolnie wychylał.
Dlatego myślę,że najlepiej się najpierw zorientować w podstawie programowej,żeby się niepotrzebnie nie denerwować.
Bo być może jakaś tam grupa w zerówce jest tak dobrana ,że można z nią realizować wcześniej naukę czytania i pisania ale zwykle się chyba tego nie robi,ewentualnie powolutku wprowadza się litery drukowane.
No albo (jeśli ktoś baaardzo musi) to można uczyć czytać już 2-3 latki (metoda krakowska)
W tym roku 'zakaz' zostal zniesiony hyhy
tak mnie uczyli
doświadczenie potwierdza, z tym, że moja córka, bdb percepcja słuchowa, czytała sama w wieku 5 lat, nie uczona specjalnie
zaś chłopacy nauczeni w zerówce
(ale bez przegięcia)
może wyjadę jeszcze na trochę i mój szóstoklasista polubi czytanie;)
Wsysło ją
A opanowanie liter wycwiczyla na komputerze dla dzieci. Wiem. Droga na łatwiznę, ale tydzień wystarczyl
Jakby jej nie ograniczac kompa to by siedziala i cale popoludnia namietnie czytala opisy lalek
a tak serio, to chyba najlepiej na tyle wcześnie, by zdążyło polubić czytanie, zanim szkoła je zniechęci