Mam takie pytanie dotyczące Mszy Św roratniej - czy ona może być jedyną Mszą odprawianą w dni powszednie w parafii?
Poprzednie lata była jako dodatkowa (co prawda o 17 popołudniu), ale chociaż zwykła Msza o 18:30 była bez zmian a w tym roku Proboszcz wymyślił że roraty na 17 będą jedyną w dni powszednie.
Zastanawiam się czy to tak może być, czy to liturgicznie poprawne i dozwolone...
Komentarz
@Wela a u Was w parafii jest rada parafialna? Bo może by rada pomogła, na takie samowolki? Ja urabiam ludzi, żeby u nas powołać, bo też samowolki i jest coraz gorzej.
Nasz proboszcz jest w porządku, ale uważa, że nie można od parafian zbyt wiele wymagać. ..
Jako dziecko też pamiętam rano, tyle że prawie nie chodziłam bo nikt dorosły nie chciał ze mną chodzić , a po drodze ruchliwa ulica... potem faktycznie popołudniu było- w "młodej" parafii osiedlowej,
Pewnie że łatwiej z dziećmi na 17 niż na np 7 się pozbierać, ale życie ogólnie nie jest łatwe więc...? A może takie wstawanie to bylby dobry element pracy nad sobą na adwent
ATSD, straciłam serce do rorat, odkąd wyrzucono z nich Gloria (aczkolwiek przyznaję, że jest to w pełni uzasadnione teologicznie).
U nas jest też codziennie Msza o 8:30 rano a na niej bardzo wiele osób - głównie mamy z małymi dziećmi, które odstawiły już starsze pociechy do szkoły i przedszkola, zdarzają się też panowie. Plus oczywiście sporo osób starszych. Bardzo lubię tę Mszę i serio, wielu osobom pasuje ta godzina. Oczywiście na roraty się ona w ogóle nie nadaje, bo praktycznie wyklucza dzieci szkolne.
U nas roraty 6:15 i 16:00 na zadne nie dam rady bez samochodu. ( a samochodu nie mam ). Pewnie pójdziemy pare razy na nogach ale napewno nie codziennie.
A może i proboszcz nie ma możliwości zorganizowania poczęstunku?
Może trzeba samemu poszukać piekarni, która dostarczy drożdżówki? I złożyć proboszczowi propozycję?
Wbrew pozorom to nie jest takie proste. Jak proboszcz nie ma chętnych do takiej pracy, to jak to ma zrobić?
Jest na fb lista mam, które się po dwie wpisują, która danego dnia obsługuje to kakao.
Swego czasu miałam duży ubaw, jak różni tacy pisali, że roraty-nie-rano to wygodnictwo, a po południu nie mają czasu
Dlatego może mi tam pasuje każda pora na roraty
Tutaj są o 7.00 rano,dużo ludzi,dużo dzieci przychodzi. Szkoła blisko kościoła,dzieci i nauczyciele potem prosto do szkoły całą bandą idą.
Po południu rożne zajęcia,sporty itp. trudniej by było.Rano godzinę wcześniej trzeba wstać jedynie-jak to nasz ksiądz dzisiaj powiedział