Kajtek już strasznie był zezłoszczony podóżą, mówię pierwszy zjazd i idziemy coś zjeść, akurat traf chciał Mc.Donald, trudno. Wchodzimy, Kajtek w wejściu się waha: tu jest GROŹNIE!
Wczoraj był piękny dzień! Doczekałam się! Wziął moja twarz w dłonie, powiedział: TO JEST MAMA, KOCHAM MAMĘ! i serdecznie ucałował. Wielka radość i wzruszenie.
Komentarz
A do brata, już tak grzecznie się zwraca: Prosę Wojtku, pomóc!
Dinozaur (dobry) i Bąbel
-ROZDALIŁEM!
a dlaczego? a ciasta na kiermasz upiekły i nie dały
Wchodzimy, Kajtek w wejściu się waha: tu jest GROŹNIE!
Wziął moja twarz w dłonie, powiedział: TO JEST MAMA, KOCHAM MAMĘ! i serdecznie ucałował.
Wielka radość i wzruszenie.
Dzielił się z Józkiem sernikiem:
Spróbuj, spróbuj! samo zdrowie!
-Całus chcesz? Mały?
A u Ciebie?
Mogę mieć do Ciebie pytanie techniczne jako doświadczonej użytkowniczki suszarki Indesit?
Hę?
Wszystkiego najlepszego dla Kajtka!