Pomyślałam by założyć taki wątek. Kogo nęka to cholerstwo. Bo mi tak uprzykrza życie czasem że mam dość. I czasem są okresy że jej nie ma a potem wraca ze zdwojoną siłą. Zrobiłam 10tki badań.Wszystko w porządku.
jestem migrenowcem 12 lat temu sięgnęłam szczytu - regularnie 2-3 dni w miesiącu miałam wycięte z życiorysu, a dzieci były małe wtedy z desperacji wówczas zastosowałam dietę Dąbrowskiej
oczyszczenie było dość spektakularne, w trzeciej dobie obudziłam się z zaklejonymi ropą oczami ( skorupa), po czym jak odmoczyłam skorupy przez 15 minut czyściłam nos i schodziły mi normalnie zielone "liście kapusty" na diecie wytrzymałam 12 dni, potem miałam 6 lat spokoju z migrenami teraz pojawiały się rzadziej i słabsze i kolejna dieta latem nie przyniosła aż takich spektakularnych efektów, ale jest lepiej, znaczy się bóle nie są takie, że aż do porzygu i światłowstrętu.
Kiedyś dostałam od neurologa tabletki na wymioty przy migrenach ( nazwy już nie pamiętam) Jeśli mnie bierze nigrena, a zawsze zaczyna się u mnie w prawym oczodole, to ważne by na czas się zizolować, napić wody, położyć w ciemnym, cichym pomieszczeniu ( tak wiem u wielodzietnych to nierealne, też tak kiedyś miałam)a w ostateczności wziąć tabletkę na migrenę ( dobre są rozpuszczalne w wodzie - choć ich nie cierpię) Leki wzięte przy rozwiniętej migrenie za nic nie pomagają...
U mnie zaczęła sie około miesiąc temu bez wymiotów - nie wiedziałam że towarzyszą jej wymioty. Ale właśnie sobie uświadomiłam że miałam pare razy w życiu silny ból głowy zakończony wymiotami i potem jak ręką odjął. Na razie tak jak @sylwia1974 napisała staram się izolować, co oznacza że wyrzucam dzieci z pokoju I staram się też trzymać nerwy na wodzy bo widzę że to ma duży wpływ.
tak jak u cukrzyka cukier skacze w stresie, tak u migrenowca - migrena pojawia się/nasila w stresie, w zmęczeniu . Najlepiej zapobiegać - Ale nie zawsze się da.
solpadeine to lek, który mi pomaga, dostępny w wersji tabletek rozpuszczalnych w wodzie ( jak już jest nakręcona migrena - to nie ryzykuję, bo zwracam) i w wersji do połykania
solpadeine to jedyne co mnie ratuje sąsiad polecał kawę z cytryną, nie wiem nie próbowałam i wyrównywanie ciśnienia: zatknąć skrzydełka nosa i wziąć oddech, czuję jak powietrze uchodzi mi uszami, córce okiem
a tak to staram się bardzo dużo pić to też pomaga unikać globusa
Ja też cierpię na migreny. Moja teoria jest że migrene wywołują lamblie. Czasem mają zwiększona aktywność, więcej toksyn uwalniają czy coś. Po przeleczeniu parę miesięcy spokoju i wróciły. U mnie pomogła dieta bez cukru bez mleka bez pszenicy. Niestety lsmbkie lubią mleczko cukier i ciasteczko. Po zakonczeniu diety migreny powoli wróciły
Dziś mnie dopadła w nocy. I myślałam że do rana przejdzie. Pojechałam do pracy . Tam wymioty od 8 . Szefowa kazała jechac do domu. I tak wymioty az do 15tej . Lezeć cicho. Przeszkadzalo mi nawet jak ktos do łóżka podchodzil. Zdrowieje.
Bo te ostatnie dni takie były. Zmiana pogody. Miałam dwa dni taki rozlewający się ból głowy, pewnie nie migrena, bo dało się żyć. Miałam ten luksus, że w piątek poszłam spać o 20.00, wczoraj też spałam 9 godzin. I dziś obudziłam się bez bólu... Prochów nie biorę, chyba, że jest strasznie, ale to raz na parę lat. Czasem ból głowy jest taki, że nie da się żyć, trzeba to przeczekać.
Miałam ostatnio pilną pracę, dużo mobilizacji, a potem jednocześnie zjazd ciśnień, odwilż zmiana pogody.
Ale już się chyba ta pogoda przewaliła, a ja się wyspałam. W końcu.
Acha. Kiedy miałam jeszcze cykle, to bóle głowy były dużo bardziej męczące i częstsze. Czyli jest bonus wraz z menopauzą. Coś w niej jest dobrego.
Kiedyś dopadała mnie migrena raz na 3 miesiące teraz raz w miesiącu. Solpadeine pomaga mi jak wezmę odpowiednio wcześniej. I zawsze mam migrenę jak zapomnę o porannej kawie. Kawa to podstawa mojej diety. A największą migrenę miałam przy diecie dr Dąbrowskiej.
jestem migrenowcem 12 lat temu sięgnęłam szczytu - regularnie 2-3 dni w miesiącu miałam wycięte z życiorysu, a dzieci były małe wtedy z desperacji wówczas zastosowałam dietę Dąbrowskiej
oczyszczenie było dość spektakularne, w trzeciej dobie obudziłam się z zaklejonymi ropą oczami ( skorupa), po czym jak odmoczyłam skorupy przez 15 minut czyściłam nos i schodziły mi normalnie zielone "liście kapusty" na diecie wytrzymałam 12 dni, potem miałam 6 lat spokoju z migrenami teraz pojawiały się rzadziej i słabsze i kolejna dieta latem nie przyniosła aż takich spektakularnych efektów, ale jest lepiej, znaczy się bóle nie są takie, że aż do porzygu i światłowstrętu.
Kiedyś dostałam od neurologa tabletki na wymioty przy migrenach ( nazwy już nie pamiętam) Jeśli mnie bierze nigrena, a zawsze zaczyna się u mnie w prawym oczodole, to ważne by na czas się zizolować, napić wody, położyć w ciemnym, cichym pomieszczeniu ( tak wiem u wielodzietnych to nierealne, też tak kiedyś miałam)a w ostateczności wziąć tabletkę na migrenę ( dobre są rozpuszczalne w wodzie - choć ich nie cierpię) Leki wzięte przy rozwiniętej migrenie za nic nie pomagają...
Czyli zatoki to były zawalone?mam przebadane i nic. A bol zawsze od lewego oka zaczyna.
Walczylam z bólem głowy weekend Dzis w nocy mnie dopadła, od 9 wymiotuje... Nie ma jak się polozyc, w ciszy, to nie ma opcji.... Szlag, nie cierpię migren.
Też myślałam, że jestem migrenowcem. Do neurologa nie chodziłam, bo co mógłby zapisać kobiecie, która albo w ciąży albo karmi. Teraz nie karmię i nie jestem w ciąży. Lekarz stwierdził, że to raczej nie migrena, ale na wszelki wypadek kazał zrobić wszystkie badania. Wyszła borelioza. Teraz się leczę i bóle głowy tylko podczas miesiączki, a tak to potrafiła mnie boleć głowa co tydzień lub co dwa.
Też myślałam, że jestem migrenowcem. Do neurologa nie chodziłam, bo co mógłby zapisać kobiecie, która albo w ciąży albo karmi. Teraz nie karmię i nie jestem w ciąży. Lekarz stwierdził, że to raczej nie migrena, ale na wszelki wypadek kazał zrobić wszystkie badania. Wyszła borelioza. Teraz się leczę i bóle głowy tylko podczas miesiączki, a tak to potrafiła mnie boleć głowa co tydzień lub co dwa.
W czasie miesiączki to jestem ale jakby mnie nie bylo neurolog stwierdzila napięcową. Zapisala eferalgan codeine. Pomagały ale się skonczyly.
Ja mam zawsze migreny w okolicy okresu 4-7 dni trwaja. Bez lekow zygam dalej niz widze. Badania wszystko ok. Moje mama ma 3dniowe zaczely sie jej przy przekwitaniu. Okres znikl migreny tez, a potem okazalo sie ze ma raka i wycieli jej wszystko z kobiecych spraw i migreny wrocily i sa regularne - co 28 dni jak miesiaczka. Mama pod opieka neurologa dostaje eferalgan codein i zlota tabletke, a teraz cos nowego dopisali bo na tamte przestaje reagowac. Wiec wiaze swoje migreny z hormonami (zreszta byl okres kiedy nie mialam prawie miesiaczki - raczej jakies skąpe plamienia i migren nie bylo, tylko normalny okres wrocil migreny tez). Czy na to ustrojstwo istnieje jakies lekarstwo? Nawet bardzo drogie ale by pozbyc sie raz na zawsze
Dyskopatię mam, oczy też słabe i diagnozę neurologiczną, więc te migrenowe mają z czego być. Kawę odstawiłam półtora roku temu. W ogóle nie piję kawy i alkoholu. To drugie, bo Krucjata.
Acha, przy początkach bólu głowy bardzo ważne jest nawadnianie, picie wody. Mnie pomaga też luźny strój.
Mnie boli przy zmianach pogody, wietrzysku, ale też przy przemęczeniu, niewyspaniu, problemach jelitowych...itp. Ale i tak dużo rzadziej niż kiedyś.
Bardzo ważne. Pomagają: tlen - wyjście na powietrze lub choć dobre przewietrzenie pomieszczeń i picie wody. Czasem pomaga przebranie się w wygodniejszy strój, zdjęcie stanika, wszystkiego, co uciska.
przeżyłam taki moment w życiu 3 lata temu, że byłam pewna, że umieram. Rozpierający ból w potylicy, pulsujący, a jak minął na chwilę, to poczułam ciepło i nie mogłam niczym poruszyć. Potem wrócił i głowę rozpierał. Na cito robili mi tomograf, bo objawy były tętniacze.
Cztery dni leżałam pod kroplówką z silnym przeciwbólowym ketonalem i nic, zero poprawy...w końcu dostałam blokadę sterydową...jak mi ostrzykiwali nerwy w potylicy siedziałam na krześle przodem do oparcia i zagryzałam się na nim...myślałam, że w kosmos odlecę.
Proponowali mi potem serię tych blokad - nie wyraziłam zgody.
Trafiłam do super rehabilitanta, który podzielał moje zdanie o lekarzach i ich podejściu ( zabicie bólu zamiast szukania przyczyn) Oczywiście okazało się, że mam za małe przestrzenie między kręgami szyjnymi. Dostałam odpowiednie ćwiczenia. Jak czuję napięcie od razu je wykonuję. Nie dam już sobie nigdy takiej blokady wstrzyknąć!
To co miałam - ten ból - określono jako migrenę potyliczną ( nigdy prędzej o takiej nie słyszałam) Najgorsza jak na razie migrena w moim życiu - nikomu nie polecam. Sylwia W
Co i kiedy pomaga, zależy często od przyczyny... U mnie raz to były własnie zawalone zatoki. No i wyczyściłam - na długo pomogło Często to dzień przed okresem, albo spięcie, duży stres ( napinam wtedy mięśnie, żuchwę) - wtedy muszę zwolnić, odpocząć, dotlenić się Ta potyliczna to kwestia kręgosłupa, neuralgia po prostu - tu pomagają odpowiednie ćwiczenia Nadciśnienie powoduje migreny
Ważne to zdiagnozować źródło, przyczynę migren. Czasem pomoże neurolog, czasem dobry rehabilitant
Co i kiedy pomaga, zależy często od przyczyny... U mnie raz to były własnie zawalone zatoki. No i wyczyściłam - na długo pomogło Często to dzień przed okresem, albo spięcie, duży stres ( napinam wtedy mięśnie, żuchwę) - wtedy muszę zwolnić, odpocząć, dotlenić się Ta potyliczna to kwestia kręgosłupa, neuralgia po prostu - tu pomagają odpowiednie ćwiczenia Nadciśnienie powoduje migreny
Ważne to zdiagnozować źródło, przyczynę migren. Czasem pomoże neurolog, czasem dobry rehabilitant
A to nie jest tak ze to migrena poqoduje wzrost cisnienia? U mnie 110-120 na 70 bez wzgl na wszystko a pr y mogrenie 150-170 na 90-100
Miałam migrenę jelitową w sobotę. Położyłam się o 17.00. Ale zasnęłam dopiero o 22.00. Na drugi dzień byłam trochę "trzaśnięta". Głowa tak bolała, że nawet jej dotknięcie do poduszki bolało okropnie. Nic nie łykałam. W końcu udało się usnąć. Spałam baaardzo długo. Po południu w niedzielę było już ok. A dziś w ogóle cud miód i orzeszki, bo jest wyżowa pogoda, słońce.
Komentarz
12 lat temu sięgnęłam szczytu - regularnie 2-3 dni w miesiącu miałam wycięte z życiorysu, a dzieci były małe wtedy
z desperacji wówczas zastosowałam dietę Dąbrowskiej
oczyszczenie było dość spektakularne, w trzeciej dobie obudziłam się z zaklejonymi ropą oczami ( skorupa), po czym jak odmoczyłam skorupy przez 15 minut czyściłam nos i schodziły mi normalnie zielone "liście kapusty"
na diecie wytrzymałam 12 dni, potem miałam 6 lat spokoju z migrenami
teraz pojawiały się rzadziej i słabsze i kolejna dieta latem nie przyniosła aż takich spektakularnych efektów, ale jest lepiej, znaczy się bóle nie są takie, że aż do porzygu i światłowstrętu.
Kiedyś dostałam od neurologa tabletki na wymioty przy migrenach ( nazwy już nie pamiętam)
Jeśli mnie bierze nigrena, a zawsze zaczyna się u mnie w prawym oczodole, to ważne by na czas się zizolować, napić wody, położyć w ciemnym, cichym pomieszczeniu ( tak wiem u wielodzietnych to nierealne, też tak kiedyś miałam)a w ostateczności wziąć tabletkę na migrenę ( dobre są rozpuszczalne w wodzie - choć ich nie cierpię) Leki wzięte przy rozwiniętej migrenie za nic nie pomagają...
Ww lzejszym migea.
Tez bol osłabia picie wody.
dość szybko działa
sąsiad polecał kawę z cytryną, nie wiem nie próbowałam
i wyrównywanie ciśnienia: zatknąć skrzydełka nosa i wziąć oddech, czuję jak powietrze uchodzi mi uszami, córce okiem
a tak to staram się bardzo dużo pić to też pomaga unikać globusa
I myślałam że do rana przejdzie.
Pojechałam do pracy .
Tam wymioty od 8 .
Szefowa kazała jechac do domu.
I tak wymioty az do 15tej
.
Lezeć cicho.
Przeszkadzalo mi nawet jak ktos do łóżka podchodzil.
Zdrowieje.
Miałam ten luksus, że w piątek poszłam spać o 20.00, wczoraj też spałam 9 godzin. I dziś obudziłam się bez bólu...
Prochów nie biorę, chyba, że jest strasznie, ale to raz na parę lat.
Czasem ból głowy jest taki, że nie da się żyć, trzeba to przeczekać.
Miałam ostatnio pilną pracę, dużo mobilizacji, a potem jednocześnie zjazd ciśnień, odwilż zmiana pogody.
Ale już się chyba ta pogoda przewaliła, a ja się wyspałam. W końcu.
Acha. Kiedy miałam jeszcze cykle, to bóle głowy były dużo bardziej męczące i częstsze. Czyli jest bonus wraz z menopauzą. Coś w niej jest dobrego.
I zawsze mam migrenę jak zapomnę o porannej kawie. Kawa to podstawa mojej diety. A największą migrenę miałam przy diecie dr Dąbrowskiej.
A bol zawsze od lewego oka zaczyna.
Dzis w nocy mnie dopadła, od 9 wymiotuje... Nie ma jak się polozyc, w ciszy, to nie ma opcji....
Szlag, nie cierpię migren.
Zapisala eferalgan codeine.
Pomagały ale się skonczyly.
Kawę odstawiłam półtora roku temu. W ogóle nie piję kawy i alkoholu. To drugie, bo Krucjata.
Acha, przy początkach bólu głowy bardzo ważne jest nawadnianie, picie wody. Mnie pomaga też luźny strój.
Ale i tak dużo rzadziej niż kiedyś.
Bardzo ważne. Pomagają: tlen - wyjście na powietrze lub choć dobre przewietrzenie pomieszczeń i picie wody.
Czasem pomaga przebranie się w wygodniejszy strój, zdjęcie stanika, wszystkiego, co uciska.
Wypilam trochę coli, tez zwymiotowalam...
Szczęśliwie mąż jest od 15 w domu i dzieci są bardzo grzeczne i pomocne.
przeżyłam taki moment w życiu 3 lata temu, że byłam pewna, że umieram. Rozpierający ból w potylicy, pulsujący, a jak minął na chwilę, to poczułam ciepło i nie mogłam niczym poruszyć. Potem wrócił i głowę rozpierał. Na cito robili mi tomograf, bo objawy były tętniacze.
Cztery dni leżałam pod kroplówką z silnym przeciwbólowym ketonalem i nic, zero poprawy...w końcu dostałam blokadę sterydową...jak mi ostrzykiwali nerwy w potylicy siedziałam na krześle przodem do oparcia i zagryzałam się na nim...myślałam, że w kosmos odlecę.
Proponowali mi potem serię tych blokad - nie wyraziłam zgody.
Trafiłam do super rehabilitanta, który podzielał moje zdanie o lekarzach i ich podejściu ( zabicie bólu zamiast szukania przyczyn) Oczywiście okazało się, że mam za małe przestrzenie między kręgami szyjnymi. Dostałam odpowiednie ćwiczenia. Jak czuję napięcie od razu je wykonuję. Nie dam już sobie nigdy takiej blokady wstrzyknąć!
To co miałam - ten ból - określono jako migrenę potyliczną ( nigdy prędzej o takiej nie słyszałam) Najgorsza jak na razie migrena w moim życiu - nikomu nie polecam. Sylwia W
U mnie raz to były własnie zawalone zatoki. No i wyczyściłam - na długo pomogło
Często to dzień przed okresem, albo spięcie, duży stres ( napinam wtedy mięśnie, żuchwę) - wtedy muszę zwolnić, odpocząć, dotlenić się
Ta potyliczna to kwestia kręgosłupa, neuralgia po prostu - tu pomagają odpowiednie ćwiczenia
Nadciśnienie powoduje migreny
Ważne to zdiagnozować źródło, przyczynę migren. Czasem pomoże neurolog, czasem dobry rehabilitant
Głowa tak bolała, że nawet jej dotknięcie do poduszki bolało okropnie. Nic nie łykałam. W końcu udało się usnąć. Spałam baaardzo długo. Po południu w niedzielę było już ok. A dziś w ogóle cud miód i orzeszki, bo jest wyżowa pogoda, słońce.
Najlepsze w migrenie jest to, że mija .