a ...i coś co jakiś czas działało - Dzieci czekolada!!!! - Gdzie, gdzie? - No mówiłam "Dzieci czas sprzątania" - Ja słyszałem czekolada! - No tak, ale najpierw sprzątanie!
To akurat w związku z słuchem wybiórczym moich chłopców.
ćwiczymy mięśnie posturalne - znaczy: nie garb się! Wróć do domu lub nie wróciłeś do domu - znaczy: odłóż kurtkę, buty i rzeczy, które przyniosłeś np plecak na miejsce,
A najwięcej takich dialogów prowadzę: Np. Co będziesz robił? Co będziesz jadł? Gdzie są twoje rzeczy? - nie wiem- odpowiada ów dzieć - to się dowiedz- ja na to
I tak mnóstwo razy... Edit. Takie głębokie rozmowy prowadzimy
"Nic na siłę, wszystko młotkiem" Wlaśnie syn mi przypomniał, bo mu sie zamek w bluzie zaciął, ja zaczęłam: "nic na siłę..." a on dopowiedział: wiem, wiem, wszystko młotkiem
Moje dzieci jeszcze nie wylapaly naszych powiedzonek ale pamietam z mojego domu jak czesto uzywano do nas " co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" jak chcielismy cos co starsi mogli a my nie. No i babcia moja uzywala niezbyt eleganckiego ale zartobliwego powiedzonka " w dup... wojta nie ma" zeby nie grymasic i jesc co jest.
Komentarz
"Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi - jestem odpadem atomowym!"
"Najpierw obowiązki, a potem przyjemności" - też, jako główna zasada, powtarzane w trybie zdartej płyty
.................................................................
Ostatnio tępimy powiedzonka typu 'o, jakie słodkie!' - na określenie wszystkich pozytywnych cech czegoś/kogoś
Jak mówią np. Jaki słodki piesek!
To ja: A lizałes?
Podłapali wszyscy, najbardziej lubię dialogi 5 latka z 7 latkiem:
- Nasza Mania jest ulocza, plawda?
- No, przecież jej nie lizałaś, więc nie powiesz, że słodka!
itp.
generalnie mają duży ubaw, a my z nimi
Co się stało, co się stało, cielę oknem wyleciało.
Do wesela się zagoi.
Spokojnie. Bo tylko spokój może nas uratować.
Ciemno, zimno i daleko od domu.
Takie jest życie, a będzie tylko gorzej.
Fela! - głośny okrzyk, oznacza wyprostuj się.
Wróć do domu lub nie wróciłeś do domu - znaczy: odłóż kurtkę, buty i rzeczy, które przyniosłeś np plecak na miejsce,
Np. Co będziesz robił? Co będziesz jadł? Gdzie są twoje rzeczy?
- nie wiem- odpowiada ów dzieć
- to się dowiedz- ja na to
I tak mnóstwo razy...
Edit. Takie głębokie rozmowy prowadzimy
Wlaśnie syn mi przypomniał, bo mu sie zamek w bluzie zaciął, ja zaczęłam: "nic na siłę..."
a on dopowiedział: wiem, wiem, wszystko młotkiem
- Nie ma mnie, wyjechałam do Afryki.
Czasem jakiż bystrzak zauważy, że jednak jestem
-SUPER...
Ja ze spokojem:
-ja też się cieszę
K
-to było mało...
-Mao to był w Chinach
- to nie ja zrobiłem ten bałagan
- ja się nie pytam czy to ty nabałaganileś. Mówię żebyś sprzątnął.
- zgadzam się, życie nie jest sprawiedliwe, więc się przyzwyczajaj...