Ok 300m droga polna. Polowa nasza polowa sasiada - fajny czlowiek ale watpie czy bedzie mial z czego sie dolozyc. Droga wyglada tak : odcinek pod gorke (nasz), z gorki i pod gorke (sasiada). Odcinek sasiada jest lekko pochyly w strone pola i dodatkowo blizej szosy po prawej jest dom innego sasiada i rynny puszczone na nasza droge (ten odcinek drogi nie moj wiec nic nie moge zrobic) i polna splywa w pole - przy utwardzenie trzeba to wziac pod uwage. Jaka opcja bedzie najtansza (robocizna we wlasnym zakresie)? Wiem ze typowy gruz odpada bo sa np pobite plytki i kapcie ciągle
Komentarz
My myślimy o jakimś kruszywie.
Jeżeli jest mocno pod górę to szuter odpada. U teściowej jest taki podjazd, dwa sezony i pojawia się błoto. W dodatku niszczą się opony.
W końcu zrobiliśmy opcję droższa, ale porządniejszą - zrobiliśmy krawężniki (z podkładów kolejowych), bo inaczej cały żwir z wierzchu sie rozchodzi na boki, środek był zebrany - traktor ze spychaczem wyrównał, połozyliśmy na spód włokninę, a dopiero na to żwir. jak na nasze potrzeby jest wystarczajaco trwałe, żwir sie nie zapada w ziemię, tylko teraz troce na śodku trzeba by wyrównac, bo jednak troche sie zbiera brudu, ziemi i zaczyna troszke coś tam rosnąc (trawa) - ale od przynajmniej 5 lat droga sprawuje sie jak trzeba .
@agmar a gdybyście oddali drogę dla gminy?
Co do drogi w planie tych drog nie ma, sa prywatne dzialki bez dostepu do szosy . Ludzie po prostu maja w ksiegach wieczystych prawo przejscia i przejazdu (a drogi sa z dziada pradziada choc na planie ich nie ma). Gminy nie interesuje przejecie drogi do dwoch domow, zreszta tych drog byloby kilksnascie jak nie kilkadziesiat. Jedynym oplacalnym dla gminy takim rozwiazaniem bylaby droga miedzy tymi dwoma liniami zabudowy ale gmina nie chce