ja tam nie widziałam żeby się ktoś rzucał, miałam wczoraj zaplanowane zakupy to pojechałam, na parkingu pusto, w sklepie tez tłumów nie było, kupiłam co potrzebowałam i już (tylko znowu pampery 3ki nie były na promocji !) wrrrr a że dostałam bon to miło, choć znając siebie to go do maja zgubię, jak wszystko;/
@uJa, możemy robic wymianki pampersów 3 na 4. 4 u nas schodzą ekspresowo, jesli w ogóle są?! a moja M.niestety zaczyna przesikiwać i w brzuszku 3 ciasne. Za to podobny problem jest z 5 dla J. za to 6 do woli można kupić. Mam w promieniu 3km i na trasie do Z.szkoły 4 biedronki i wszędzie to samo:D
Dorota jeśli osoba, która wciąż trabi o przymusie oszczędzania nazywa cebulactwem tych, którzy korzystają z promocji i kupują więcej to ... witki opadają. Co jest złego w kupnie kartonu pasty do zębów, toc zużywa się toto na bierząco.
Jak ktoś kupuje często w danym sklepie to widzi kiedy jest zjazd cenowy s kiedy „sztuczna” promocja...
nawet jeśli by się wyłożyli w maju na tych kuponach ( nie sadze żeby Biedra pozwoliła sobie w strzał w kolano) to wczoraj można było sporo zaoszczędzić i extra ze ludzie z tego skorzystali...
Malgorzata, Ty już pisałaś ze ani Biedra ani Lidl Ci nie podchodzi zakupowo, wiec chęć kupna kartonów krewetek z Biedry zabrzmiał śmiesznie....
i sory winetoo ale .... przed era 500 mało kto pozwolił sobie pisać o rozrzutności, o tym ze ma w zadzie promocje, niższe ceny d
Ja potrafie kupic raz rok kostki.do zmywarki czy proszek do prania. U nas w.marketach tylko z wyzszej polki towary. Co dla mnie jest czysta zlosliwoscia sklapow. Wszedzie tesco moze miec value ale nie u nas. Nawet.swoich czasem nie maja tylko bardziej markowe. Nic zlego w duzych tanszych zakupach nie widze.
Osobiście nie chwytam klimatu spędów tłumów na promocjach
Nie mam nigdy żadnych kuponów,swiežaköw i innych gadżetów
Nie lubię tego typu zakupów gdy tłum wyrywa z półek czy potrzebuje czy nie Dla mnie to żadna oszczędność Niech będzie żem rozrzutna i nie liczę własnej kasy
Byłam w Biedrze, zrobilam normalne zakupy, ale kupiłam ryż w saszetkach za 2 z groszami - to powinnam dostac ten kupon, czy nie? Bo mam paskudne wrażenie, ze w naszej biedrze jakos sie pani kupon nie dodrukował...
Byłam w Biedrze, zrobilam normalne zakupy, ale kupiłam ryż w saszetkach za 2 z groszami - to powinnam dostac ten kupon, czy nie? Bo mam paskudne wrażenie, ze w naszej biedrze jakos sie pani kupon nie dodrukował...
Jak kupiłaś co najmniej 5 różnych produktów z tych 100 promocyjnych to powinnaś była dostać kupon
Wydalem 250 na potrzebne mi rzeczy, które i tak kupuję. Tak trochę na zapas, aczkolwiek przy trzech nastolatkach, to jest śmiech, bo co spacer do sklepu to 70-80 leci. Za to będę mógł kupić za 250 na co będę miał ochotę. Dla mnie oszczędność, mogę być cebulakiem.
@Agnicha ja od roku wierna jestem odżywce Joico - dostałam kiedyś free w Rossmannie ( kiedyś mieli półkę ich kosmetyków) i z braku laku ( skleroza) wzięłam ja ma urlop i okazała się strzałem w 10. kupilam w ub roku na początku stycznia litrowa butle. Na chwile obecna pompka w butelce już nie łapie z dnia, ale wagowo ( waga w ręce ) wychodzi ze będzie na jakieś kilka użyć. w poniedziałek kupiłam kolejna flaszkę na iperfumy. jefnorazowy zakup trochę drogo bo z przesyłka 130 z groszami wyszło, ale jeśli na tyle wystarcza to uważam ze to ekonomiczny zakup. przestalam włosy prostować odkąd ja używam
ale czy działa jakoś pobudzająco to nie powiem
szampon tez gdzieś od 1.5 czy roku stosuje jeden- kofeinowy Alpecin. Tez nie najtańszy bo butelka w promocji 25 zł ale wystarcza mi na 1.5-2 mce. I on chyba działa naprawdę bo moja fryzjerka ( odrost co 1.5-2 mce) mówi ze włosy coraz lepsze i nie może się nadziwić ze baby hair w sporej ilości ma te moje farbowania itp
na wyjazdach kupuje tez olejki do ciała, włosów .. tam to kosztuje grosze. olejki stosuje raz ma tydzień/dwa tyg już teraz ostatnio przy łupieżu stosowałam z czarnuszki i to tez strzał w 10
a z kolorowki korektory i tusze do rzęs kupuje moge potem napisać ( z domu) które dla mnie najbardziej ok.. a no i błyszczyki kupuje w tych promocjach blistex intensive lip relief i eos -od tego pierwszego to już uzależnienie...
Puder stosuje Ben Nye -bananowy a bronzer swederm i to wszystko
Alpecin w DE kosztuje ok 2-3€ chcialam dodać ( edycji już zrobić nie mogę) wiec jak jedt możliwość zrobić tam osobiscie lub przez kogoś to się baaaarfzo opłaca. U mnie szwagier robi za pośrednika
Dorotak, kupowanie na promocjach to nie cebulactwo (nie lubię tego słowa swoją droga), cebulactwo to raczej gdy delikwent stratuje innych klientów w biegu po przecenione skarby i wyrwie je z rak tym którzy go ubiegli
PawelK, czyli jak rozumiem smsa którego przysłała mi biedra i rachunek z wczoraj, musiałeś obrócić 5 razy żeby dostać 5 bonow po 50zl (250zl) i żeby je wykorzystać również będziesz musiał zrobić zakupy 5 razy za minimum 51zl, bo jeden bon można wykorzystać w jednej transakcji. Podziwiam wytrwałość i determinację w łowach.
Jak rozsądna promocja, to warto skorzystac. Osobiscie mnie nie boli, ze 2 tubki pasty leżą, kilka balsamow, mydel czy antyperspiranow. Tak samo makarony, mąka czy inne "suche" produkty. Prędzej czy później i tak to wszystko zużyje.
PawelK, czyli jak rozumiem smsa którego przysłała mi biedra i rachunek z wczoraj, musiałeś obrócić 5 razy żeby dostać 5 bonow po 50zl (250zl) i żeby je wykorzystać również będziesz musiał zrobić zakupy 5 razy za minimum 51zl, bo jeden bon można wykorzystać w jednej transakcji. Podziwiam wytrwałość i determinację w łowach.
No, bo nawet jak by trzeba było 5 razy obrócić i 5 razy stać w kolejce to sie nie opłaca zeby zaoszczędzić 250 zl. Szczególnie ze to nawet przy przyzwoitej stawce jest 12h pracy męża. Wiec jak dla mnie sie opłaca.
Mój m ma uczulenie na tłumy na promocji. Raz był w Lidlu po buty i powiedzial, że nigdy więcej. Do tego nasza Biedronka jest bardzo mała, a on ma klaustrofobię. Odmówił mi zatem pójścia na łowy, a ja nie naciskałam. Chyba mam też w tyle. Przed 500, która Ci, @hipolit , tak uwiera, również mieliśmy w tyle .
Nie Gosia, nie uwiera mi, tylko widzę różnice w podchodzeniu do pewnych spraw teraz kiedy kilka razy po 500 wpada a czasem przed tymi wpadającymi 500
A co do samych promocji to baaardzo je lubię i korzystam. Zbieram wszelkie karty „sklepowe” które mogą dać choćby i 2% czy nawet 5pln rabatu. Czasem łącze zakupy np z Siostra żeby „wyrwać” większy rabat. Jeśli kupuje coś większego typu lodówka to szukam sklepu, który sprzeda mi to w niższej cenie albo da jakiś gitf za płatność gotówka. I w tem sposób nabyłam suszarki, patelnie czy inne za które po pare setek musiałabym zapłacić. kupujac ciuchy w prywatnych sklepikach tez staram się ( i przeważnie się udaje) urwać coś z ceny. Na sukience sylwestrowej mąż utargował stówę. Może to dla kogoś cebulactwo. Mnie wisi, bo mogę potem za moje cebulactwo posiedzieć tydzień pod palma
Dużo trudu kosztuje nas zarobienie każdej złotówki żebym mogła na takie okazje machnąć ręka. zaluje ze wczoraj nie mogłam skorzystać z biedronkowych „cebul” .
Bardzo dobre promocje ma Tesco w opcji zakupów on line. Nie trzeba mieć z dowozem do domu (koszt 8-9 zl) można zamówić i odebrać osobiście, jak komu po drodze za 2 zl. Niemal zaesze są duże obniżki na chemię i produkty trwałe.
Nie widzę nic złego w korzystaniu w promocji o ile kupujemy towar, który nam faktycznie jest lub będzie potrzebny. Ale to chyba dość oczywiste. Może faktycznie nie chciałoby mi się "obracac" kilka razy dom-sklep, ale przy okazji jednych zakupów? Czemu nie. Biedronke średnio lubię, za to mam sporo ulubionych produktów z Lidla.
Kiedyś jak jeszcze miałam tv sat to oglądałam program, w którym amerykańskie panie domu bily rekordyw promocyjnych zakupach, a potem pokazywlaly te zapasy proszków do prania i pasty do zębów. Tylko u nas nie ma takich promocji :-(
Nie jeździmy za promocjami po różnych sklepach , chyba, że jest coś konkretnego, na czym nam zależy, czy planowaliśmy kupić. Paliwo przecież też kosztuje, a czas się nie rozciąga... Z promocji, korzystam w sklepie, w którym robię zakupy na co dzień, cieszą mnie akcje, gdy mogę coś zaoszczędzić, bo i tak robię zakupy i tak. Sporo tego idzie przecież u wielodzietnych. A dlaczego nie mam skorzystać, jeśli mogę. Uzbieraliśmy nawet trochę świeżaków, nie ponosząc dodatkowych kosztów. Raz Pani przede mną zrobiła bardzo spore zakupy i przy kasie zapytała, czy chcę te karty z albumem dla dzieci, bo ona nie ma dzieci (ok.40 szt )
Nie dać się zwariować ale też nie gardzić upustami, tak to sobie robimy K
Trochę nie rozumiem...ktoś piszę w dobrej wierze...przecież nie nakazuje korzystać z promocji...ot tak, bo chce by inni też mogli skorzystać. A tu taki rwetes! Bez sensu.
Komentarz
a że dostałam bon to miło, choć znając siebie to go do maja zgubię, jak wszystko;/
Co jest złego w kupnie kartonu pasty do zębów, toc zużywa się toto na bierząco.
Jak ktoś kupuje często w danym sklepie to widzi kiedy jest zjazd cenowy s kiedy „sztuczna” promocja...
nawet jeśli by się wyłożyli w maju na tych kuponach ( nie sadze żeby Biedra pozwoliła sobie w strzał w kolano) to wczoraj można było sporo zaoszczędzić i extra ze ludzie z tego skorzystali...
Malgorzata,
Ty już pisałaś ze ani Biedra ani Lidl Ci nie podchodzi zakupowo, wiec chęć kupna kartonów krewetek z Biedry zabrzmiał śmiesznie....
i sory winetoo ale .... przed era 500 mało kto pozwolił sobie pisać o rozrzutności, o tym ze ma w zadzie promocje, niższe ceny
d
Zaluje ze nie wiedziałam.
W maju komunia i dużo wydatkow.
Byłoby lzej...
W aptece
ja od roku wierna jestem odżywce Joico - dostałam kiedyś free w Rossmannie ( kiedyś mieli półkę ich kosmetyków) i z braku laku ( skleroza) wzięłam ja ma urlop i okazała się strzałem w 10.
kupilam w ub roku na początku stycznia litrowa butle.
Na chwile obecna pompka w butelce już nie łapie z dnia, ale wagowo ( waga w ręce ) wychodzi ze będzie na jakieś kilka użyć.
w poniedziałek kupiłam kolejna flaszkę na iperfumy.
jefnorazowy zakup trochę drogo bo z przesyłka 130 z groszami wyszło, ale jeśli na tyle wystarcza to uważam ze to ekonomiczny zakup.
przestalam włosy prostować odkąd ja używam
ale czy działa jakoś pobudzająco to nie powiem
szampon tez gdzieś od 1.5 czy roku stosuje jeden- kofeinowy Alpecin.
Tez nie najtańszy bo butelka w promocji 25 zł ale wystarcza mi na 1.5-2 mce.
I on chyba działa naprawdę bo moja fryzjerka ( odrost co 1.5-2 mce) mówi ze włosy coraz lepsze i nie może się nadziwić ze baby hair w sporej ilości ma te moje farbowania itp
na wyjazdach kupuje tez olejki do ciała, włosów ..
tam to kosztuje grosze.
olejki stosuje raz ma tydzień/dwa tyg już teraz
ostatnio przy łupieżu stosowałam z czarnuszki i to tez strzał w 10
a z kolorowki korektory i tusze do rzęs kupuje
moge potem napisać ( z domu) które dla mnie najbardziej ok..
a no i błyszczyki kupuje w tych promocjach
blistex intensive lip relief i eos -od tego pierwszego to już uzależnienie...
Puder stosuje Ben Nye -bananowy a bronzer swederm
i to wszystko
wiec jak jedt możliwość zrobić tam
osobiscie lub przez kogoś to się baaaarfzo opłaca.
U mnie szwagier robi za pośrednika
Osobiscie mnie nie boli, ze 2 tubki pasty leżą, kilka balsamow, mydel czy antyperspiranow. Tak samo makarony, mąka czy inne "suche" produkty. Prędzej czy później i tak to wszystko zużyje.
A co do samych promocji to baaardzo je lubię i korzystam. Zbieram wszelkie karty „sklepowe” które mogą dać choćby i 2% czy nawet 5pln rabatu. Czasem łącze zakupy np z Siostra żeby „wyrwać” większy rabat.
Jeśli kupuje coś większego typu lodówka to szukam sklepu, który sprzeda mi to w niższej cenie albo da jakiś gitf za płatność gotówka.
I w tem sposób nabyłam suszarki, patelnie czy inne za które po pare setek musiałabym zapłacić.
kupujac ciuchy w prywatnych sklepikach tez staram się ( i przeważnie się udaje) urwać coś z ceny.
Na sukience sylwestrowej mąż utargował stówę.
Może to dla kogoś cebulactwo.
Mnie wisi, bo mogę potem za moje cebulactwo posiedzieć tydzień pod palma
Dużo trudu kosztuje nas zarobienie każdej złotówki żebym mogła na takie okazje machnąć ręka.
zaluje ze wczoraj nie mogłam skorzystać z biedronkowych „cebul” .
Niemal zaesze są duże obniżki na chemię i produkty trwałe.
Nie widzę nic złego w korzystaniu w promocji o ile kupujemy towar, który nam faktycznie jest lub będzie potrzebny. Ale to chyba dość oczywiste.
Może faktycznie nie chciałoby mi się "obracac" kilka razy dom-sklep, ale przy okazji jednych zakupów? Czemu nie.
Biedronke średnio lubię, za to mam sporo ulubionych produktów z Lidla.
Z promocji, korzystam w sklepie, w którym robię zakupy na co dzień, cieszą mnie akcje, gdy mogę coś zaoszczędzić, bo i tak robię zakupy i tak. Sporo tego idzie przecież u wielodzietnych. A dlaczego nie mam skorzystać, jeśli mogę. Uzbieraliśmy nawet trochę świeżaków, nie ponosząc dodatkowych kosztów.
Raz Pani przede mną zrobiła bardzo spore zakupy i przy kasie zapytała, czy chcę te karty z albumem dla dzieci, bo ona nie ma dzieci (ok.40 szt )
Nie dać się zwariować ale też nie gardzić upustami, tak to sobie robimy
K