Na fb non stop wyswietlal mi sie post o tym. Byla ankieta i przerazila mnie ilosc chetnych ktorzy dodatkowo zglaszali ze nie wiadomo czemu sie nie kwalifikuja. To jest chore, pomijajac kwestie swiatopogladowe to za kilkadziesiat lat nieswiadomie brat z przyrodnia siostra moga brac slub
@Tola, bo to niekoniecznie matka zostawia dziecko w oknie, tylko np babcia partner, albo matka pod czyimś wpływem, byc może szantażem.
I tak pozostawienie dziecka w oknie wydłuża czas po którym trafi ono do nowej rodziny o ok 4-6 miesięcy co dla takiego dziecka ma kolosalne znaczenie. Policja prowadzi postępowanie, potem jest sprawa o nadanie imienia i nazwiska, uprawdopodobnienie daty urodzenia itp. To wszystko trwa.
No ale gloryfikuje się okna życia w mediach a nie mówi jak zrzec się praw, jak uzyskać wsparcie tak by dziecko jak najszybciej trafiło do nowej rodziny.
Wcale procedura przy oknach życia nie trwa dłużej niż przy zrzeczeniu się (choć mają się zmienić przepisy). I w jednym i drugim przypadku matka ma czas, by zmienić zdanie. Jeśli dziecko jest porwane, to zwykle rodzice\ opiekunowie szybciej zgłaszają sprawę, niż policja ustali pochodzenie dziecka z okna życia. W tym przypadku, gdzie szukano matki, policja dostała anonimowe zgłoszenie o możliwym popełnieniu przestępstwa, więc musiała zareagować.
Nie uważam bynajmniej, by okno życia było lepszą formą zrzeczenia się praw, z pewnością nie jest. Ale stanowi alternatywę dla zdesperowanych kobiet, często rodzących gdzieś w ukryciu, by nie zabijać dziecka
"co zyskuje kobieta oddająca dziecko do adopcji za pośrednictwem Ośrodka Adopcyjno Opiekuńczego? - opiekę i poradnictwo psychologiczne oraz prawne, włączając w to pomoc przed i po porodzie - opiekę położniczą wynikającą z faktu urodzenia w szpitalu, w tym dostęp do środków hamujących laktację - ustawowe sześć tygodni na zmianę decyzji o adopcji
W zamian musi potwierdzić decyzję o zrzeczeniu się dziecka. Jej dane są chronione i zostaną udostępnione jedynie dorosłemu dziecku, o ile wyrazi ono taką wolę. Według danych stołecznego KOAO 52% kobiet zmienia decyzję po otrzymaniu wsparcia psychologicznego, prawnego i finansowego od profesjonalistów zajmujących się tą grupą. Dalsze 16% matek wycofuje się z decyzji adopcji już po urodzeniu dziecka i wyrażeniu wstępnej woli zrzeczenia jeszcze w szpitalu. Rachunek jest prosty: prawie 70% kobiet rozważających przekazanie dziecka do adopcji zmienia ostatecznie zdanie, ale dzieje się tak jedynie dlatego, ponieważ otrzymały wsparcie. Bez tej pomocy zostają okna życia, które zapewniają szybkie rozwiązanie problemu, ale jednocześnie uniemożliwiają zmianę decyzji i otrzymanie pomocy w sprawie, którą można chyba bezdyskusyjnie nazwać sprawą rangi życiowej. Co natomiast zyskuje kobieta oddająca dziecko do okna życia?
- brak opieki i poradnictwa psychologicznego oraz wsparcia prawnego - ryzyko zagrożenia życia i zdrowia podczas porodu w warunkach pozaszpitalnych - nieodwołalność swojej decyzji i niemożność wycofania się z niej - anonimowość, którą zyskałaby tak czy inaczej przy procesie adopcji blankietowej opisanym wyżej"
@Aga85 masz złe informacje procedura przy oknie życia jest dłuższa, choćby dlatego, że wszczyna się postępowanie na policji, potem jest sprawa o nadania danych i daty urodzenia.
Przy zrzeczeniu po powiedzmy 8-10 tyg dziecko ma dom. Przy oknie to jest kilka meisięcy, różnie może być 4 ale może i 7.
@Aga85 masz złe informacje procedura przy oknie życia jest dłuższa, choćby dlatego, że wszczyna się postępowanie na policji, potem jest sprawa o nadania danych i daty urodzenia.
Przy zrzeczeniu po powiedzmy 8-10 tyg dziecko ma dom. Przy oknie to jest kilka meisięcy, różnie może być 4 ale może i 7.
To zależy Aneczka, w tym czasie może juz być w rodzinie pre adopcyjnej
W różnych miastach jest różnie, przy dobrej organizacji, może trafić do domu nawet szybciej ,niż w innych formach zrzeczeni. Choc przyznaje nie jest to najlepsza forma i takich przypadków powinno być jak najmniej
@Ojejuju, jeśli możesz, zgłoś to zjawisko, o którym pisałaś zakładając wątek. Ty masz głęboko ugruntowane myślenie w duchu Ewangelii, wyraźnie widzisz dobro i zło i bardzo logicznie tłumaczysz. Może spróbuj przy okazji kogoś napomnieć w temacie godności życia.
Komentarz
Oddaję krew - nikt mi nie płaci. Jestem zarejestrowana jako potencjalny dawca szpiku - w razie pobrania nie płacą.
Za oddawanie nasienia chyba też płacą dawcom.
Czyżby podwójne standardy?
I tak pozostawienie dziecka w oknie wydłuża czas po którym trafi ono do nowej rodziny o ok 4-6 miesięcy co dla takiego dziecka ma kolosalne znaczenie. Policja prowadzi postępowanie, potem jest sprawa o nadanie imienia i nazwiska, uprawdopodobnienie daty urodzenia itp. To wszystko trwa.
No ale gloryfikuje się okna życia w mediach a nie mówi jak zrzec się praw, jak uzyskać wsparcie tak by dziecko jak najszybciej trafiło do nowej rodziny.
W tym przypadku, gdzie szukano matki, policja dostała anonimowe zgłoszenie o możliwym popełnieniu przestępstwa, więc musiała zareagować.
Ciekawy tekst na ten temat:
http://lemingarnia.blogspot.com/2012/12/zycie-albo-smietnik-dlaczego-polacy.html
"co zyskuje kobieta oddająca dziecko do adopcji za pośrednictwem Ośrodka Adopcyjno Opiekuńczego?
- opiekę i poradnictwo psychologiczne oraz prawne, włączając w to pomoc przed i po porodzie
- opiekę położniczą wynikającą z faktu urodzenia w szpitalu, w tym dostęp do środków hamujących laktację
- ustawowe sześć tygodni na zmianę decyzji o adopcji
W zamian musi potwierdzić decyzję o zrzeczeniu się dziecka. Jej dane są chronione i zostaną udostępnione jedynie dorosłemu dziecku, o ile wyrazi ono taką wolę. Według danych stołecznego KOAO 52% kobiet zmienia decyzję po otrzymaniu wsparcia psychologicznego, prawnego i finansowego od profesjonalistów zajmujących się tą grupą. Dalsze 16% matek wycofuje się z decyzji adopcji już po urodzeniu dziecka i wyrażeniu wstępnej woli zrzeczenia jeszcze w szpitalu.
Rachunek jest prosty: prawie 70% kobiet rozważających przekazanie dziecka do adopcji zmienia ostatecznie zdanie, ale dzieje się tak jedynie dlatego, ponieważ otrzymały wsparcie. Bez tej pomocy zostają okna życia, które zapewniają szybkie rozwiązanie problemu, ale jednocześnie uniemożliwiają zmianę decyzji i otrzymanie pomocy w sprawie, którą można chyba bezdyskusyjnie nazwać sprawą rangi życiowej.
Co natomiast zyskuje kobieta oddająca dziecko do okna życia?
- brak opieki i poradnictwa psychologicznego oraz wsparcia prawnego
- ryzyko zagrożenia życia i zdrowia podczas porodu w warunkach pozaszpitalnych
- nieodwołalność swojej decyzji i niemożność wycofania się z niej
- anonimowość, którą zyskałaby tak czy inaczej przy procesie adopcji blankietowej opisanym wyżej"
Przy zrzeczeniu po powiedzmy 8-10 tyg dziecko ma dom. Przy oknie to jest kilka meisięcy, różnie może być 4 ale może i 7.
Choc przyznaje nie jest to najlepsza forma i takich przypadków powinno być jak najmniej