A, mam jedną wadę - uzależnia.
Potem się nie chce wracać do pampków.
W fazie bardzo zaawansowanej - zaczyna się samemu szyć. Potem się to przenosi na mei taie, poduszki, zasłonki, zabawki, ozdabianie mieszkania...
Orzechy do prania są bez chemii, ale nie stosowałam, więc się nie wypowiem. Wiem, że ze stosujących dużo ludzi chwali, a inni mówią np. że nie dopieraja albo nie ma takigo zapachu, jaki lubią.
Galotki lubię tak średnio, jako rasowa wygodnicka wolę kieszonki albo AIOs, dla dziecka chodzącego dodatkowo zaleta w postaci mniejszego kupra.
[cite] Marcelina:[/cite]Piszcie dalej, piszcie. Wrabiajcie mnie, wrabiajcie. Z chustami było to samo. :cool:
o to to to:bigsmile:
co prawda z chustami się jeszcze nie wrobiłam, ale jestem blisko:bigsmile:
ale te pieluchy mię ynteresują bardzo, bardzo...
mam póki co trzy razy pampki, i w zasadzie nasze śmieci - bo mamy segregację oraz odpady na kompost wyrzucamy - składają się praktycznie z jednorazowych pampków,
najstarsza jeszcze też lata w pampkach i jakoś się przymierzyć do odzwyczajenia jej nie mam sił
może jakby te wielorazówek użyć, to byłoby łatwiej? pampki na noc zostawić? wszystkie trzy przerzucić na wielorazówki??? i jaka to oszczęsność by była?? taka mię wizja napadła przed sekund paroma prosszszzz Pań zgromadzonych:tooth:
piszcie piszcie kobity:swingin:
No, taniej, bo będą używać kolejne dzieci. Z tego względu, jak się ktoś wkręci i uzależni, to mu żal będzie - jak dziecko wyjdzie z pieluch - już ich więcej nie używać, więc postara się o kolejne
Jest to ekonomiczne, chyba że ktoś wpadnie w szał (jak ja), to nie wiem, czy przy drugim się zwróci, ale jak nie, to przy czwartym, piątym... (Nie napiszę, ile wydałam na pieluchy)
Na wyjścia lubię AIO, kieszonki, które łatwo się zmienia nawet w ekstremalnych warunkach czy w bagażniku samochodu:bigsmile:. Na noc dwulatkowi zakładam coś chłonnego, zawsze można dołożyć jakiś wkład bambusowy czy konopny, na to otulacz wełniany. Mam ulubiony Imse Vimse, jest obszerny i na dużą pieluchę wejdzie. Ale jako że mój dwulatek pije w nocy ogromnie dużo, to te pieluchy są naprawdę wielkie, na dzień byłyby niewygodne.
Małej (ma 3 tyg), zakładam prefoldy z otulaczem, mam kilka TotsBots, takich malutkich na noworodka. Potem do takich prefoldów można coś dołożyć, jak dziecko podrośnie. Nie zmarnują się. Za to kieszonki w rozmiarze noworodkowym to niekonieczny wydatek, zwłaszcza jak ktoś ma spore dziecko od początku.
No to coś zaproponujcie dla 21 miesięcznego dziecka- nie załatwia się już w pampersa,bo woła, ale jestem zmuszona jej zakładać na noc i jak wychodzimy z domu na dłużej.Co radzicie?Pampersy ją też uczulały-krostki na pupie.
Chętnie dałabym sobie spokój z pampersami.
@Arletto, w analogicznym przypadku u najmłodszego syna stosowałam podwójną tetrę z wełnianym otulaczem-samoróbką uszytym ze sfilcowanego swetra przez moją wszechstronnie utalentowaną koleżankę i zaimpregnowanym preparatem lanolinowym. Jedna tetrówa była złożona jak w tej instrukcji tylko, że w środek wkładałam jeszcze jedną tetrówę złożoną jako dodatkowy wkład chłonny. I nasz otulacz nie był taki jak w tej instrukcji tylko miał formę wełnianych gaci z krótką nogawką. U nas się sprawdziło. Z tym, że młody nie sikał jakoś regularnie w nocy, tylko czasem mu się zdarzało - np. jak się opił przed snem albo jak był podziębiony.
Aga, postaw się w mojej sytuacji: niedługo będę miała noworodka, nigdy nie używałam wielorazówek. Mam też niespełna dwulatkę na wpół odpieluszkowaną, której chętnie bym wetknęła coś innego niż pampka.
Ile tego potrzeba? Jakich? Ile jakich? :bigsmile:
Co jest zbędne? Co nie?
Do wielorazówek się zraziłam. Chyba AIO miałam źle dobrane - za małe? Niepotrzebnie nakupowałam wkładek z bambusa, i papierki. Sprawdziła się tylko jedna - coś podobnego do Minky bambusowej AIO/SIO u Marsjanki. U nas też dużą rolę grał fakt, że często z małą gdzieś wyjeżdżałam - a trudno będąc dwa dni u znajomych robić pranie i z mokrymi wielorazówkami jechać. Dwa dni trzymać przesikane też niezbyt, że o kupie nie wspomnę. Teraz w szufladzie zalegają. Może się przydadzą jak będziemy Kaję odpieluchowywać, chociaż najwięcej mamy malutkich. Spytam J, jak pozwoli sprzedać to chciałby ktoś? Zdjęcia zrobię i podeślę, stan dobry, tylko bez metek, bo odpruwałam.
Natomiast chusty... mam dwie i udaję, że mi więcej nie potrzeba (bo nie potrzeba...), a po nocach śni mi się malutkie dziecko noszone w Nati z motylami... (Nie mam ani Nati, ani malutkiego dziecka. Póki co)
Ile potrzeba - zależy jakich, zależy, czy masz suszarkę, na ile umiesz się powstrzymać przed kupowaniem nowych, jak często pierzesz... No nie wiem, niech ktoś mądrzejszy powie. Osobiście bym typowała na kilkanascie do 20, ale to naprawdę od wielu czynników zależy.
Po tym inteligentnym roważaniu przejdźmy do punktu - jakie. odpowiedz: znowu nie wiem, nie umiem autorytatywnie wskazać paluchem. Zależy, co jest dla Ciebie najważniejsze: wygoda, prostota obsługi, prostota systemu, ekologia itd. Budżet w sumie też, bo pieluchy maja różne ceny.
Skrótowo masz do wyboru
- prefoldy, argentyńczyki i inne do składania samemu. Zabawa mniej więcej jak z tetrą. Nie używałam poza jakimiś sytuacjami podbramkowymi, więc się nie wypowiem. Gemeralnie
zaleta: tanio
wada: naskladasz się, mąż pewnie dziecia nie obsłuży...
cdn. jak dzieciaki uśpię, teraz wysyłam wstępniaka, zanim mi post zginie
J a już złożyłam zamówienie u Marsjanki tzn. jeszcze jestem w trakcie i ciągle nie wiem, co dorzucić zamiast pampersów...
Kasiu dzięki za odzew, biorę pod uwagę. Nasza najmłodsza niestety posikuje sobie regularnie co noc, nie wiem czy to wystarczy- a dziecko budzi się wówczas?oczekując zmiany pieluchy?Bo trochę ten temat to dla mnie czarna dziura
@Arletta - mój się raczej nie budził ale nie wiem, czy dlatego, że mu nie przeszkadzało, czy może raczej po prostu sikał dopiero nad ranem. Teraz na podobnym etapie jest córka - w ciągu dnia odpieluchowana a w nocy jeszcze regularnie posikuje - i jak się zsika to się budzi i trzeba ją przebrać. Choć bywa i tak, że budzi się zanim się zsika i każe się wysadzić na nocnik.
A chcesz, żeby Twoja się budziła (coby się uczyła kontrolować pęcherz przez noc), czy żeby się nie budziła (coby spokojnie pospać)? Bo jak ma się nie budzić, to może lepsza byłaby pielucha-kieszonka z takim materiałem wewnętrznym, który izoluje wilgoć? Jak ma się budzić, to goła tetra chyba najskuteczniejsza, bo mokro w tym w tyłek i pewnie większości dzieci to przeszkadza. Mój syn za to i teraz w czasie choroby czasem sika w nocy i potrafi się nie obudzić i dospać w mokrej pościeli do rana
No niech to, napisałam takiego długaśnego posta, ze zdjęciami i w ogóle (prawie tak ładny jak Katarzyny, hehe)...jak się zdążyłam zachwycić twórczością, to mnie wylogowało i wszystko wcięło. Będę pisać etapami, na ile mi nerwów starczy. Złośliwość rzeczy martwych.
Kasiu na dziś wolałabym pieluchę, co by sie nie budziła malutka, tzn. i tak budzi mnie w nocy, ale nie z tego powodu.
Pod jakim fachowym terminem szukać takiej pieluchy?Doradźcie.
rany, musze to sobie uporządkować...co na jaki etap...
mam już 15 sztuk zwyczajnej tetry
do tego dokupiłam jeden otulacz od 5kg
plus 5 sztuk AIO CP
to czego jeszcze mi potrzeba???
oglądam te strony z pieluchami i sie zachwycam, ale nie wiem co najpraktyczniejsze...bo mi chodzi żeby było praktyczne i zeby bez sensu kasy nie wywalać
Słuchajcie, ja jakoś tępawa jestem i potrzebuje wyjaśnienia.
W sytuacji, kiedy dziecko ma pieluchę, tą o której piszecie,ale nie samą tetrę-jesteśmy w jakimś miejscu -nie domu i ono się w nią załatwia.co dalej?wymieniam wkład czy muszę całe pieluchy wymienić, zakładając,że nie przepuściło?i co z tą wkładką czynicie?woreczek?
Wybaczcie dosłowność mojego postu, ale dla mnie to nowość.Chciałabym mieć jasność.
Rozumiem, że wystarczy wkładka?
@Arleta - taka pielucha z izolującą wkładką wewnątrz nazywa się "kieszonka", z tego, co kojarzę. Nic więcej nie napiszę, bo nigdy tego nie używałam, więc nie podejmuję się doradzać, co na rynku lepsze a co gorsze i do czego co się nada.
Co do wymiany - zazwyczaj wystarczy zmienić to, co chłonie mocz, czyli w moim przypadku tetrę. Otulacz zostaje ten sam. No, chyba, że przemięknie albo zostanie zabrudzony kupą - na taką ewentualność trzeba nosić przy sobie zapasowy. Mokrą tetrę umieszczałam w woreczku nieprzemakalnym i do torby od wózka czy innego bagażu. @Marleństwo - ja właśnie ze względów praktycznych zdecydowałam się na najprostszą tetrę z otulaczem. Jakoś tetra najbardziej uniwersalna mi się wydała (można używać do różnych celów nawet gdyby się nie sprawdziło w roli pieluszki) i tania w porównaniu z innymi rozwiązaniami (tym bardziej, że po starszych dzieciach miałam już sporą kolekcję). Do tego dobrze się pierze i szybko schnie (w sezonie grzewczym kilka godzin i suche a latem na powietrzu świeżym i na słoneczku to już całkiem błyskawicznie). Można składać na różne sposoby przez co pasuje na dziecko w każdym rozmiarze i dokładać dodatkowe warstwy żeby poprawić chłonność, gdyby zaszła taka potrzeba. Samo składanie nie jest takie straszne jak pisała Aga - mój mąż dał się nauczyć - potrafi zarówno składać na kilka sposobów jak i zapakować w to dziecko całkiem sprawnie (nawet mój ośmioletni syn potrafi złożyć i założyć siostrze). Nie prasowałam tych moich tetrówek bo dowiedziałam się, że to obniża ich chłonność (bardzo mi ta informacja była w smak ), tylko wyciągałam dobrze najpierw przy wieszaniu a potem przed składaniem. A otulaczy to wszystkiego mieliśmy tylko dwa rozmiary - mniejsze od noworodka do ok. 6-9 mcy i większe do końca, czyli nawet teraz używamy, jak jest potrzeba a mała ma już prawie 2 lata.
Komentarz
a to nasza betatesterka
Potem się nie chce wracać do pampków.
W fazie bardzo zaawansowanej - zaczyna się samemu szyć. Potem się to przenosi na mei taie, poduszki, zasłonki, zabawki, ozdabianie mieszkania...
szczęśliwie jest rynek wtórny na pieluszki, chusty, mietki i inne ergo - bo człowiek by z torbami poszedł :P
Galotki lubię tak średnio, jako rasowa wygodnicka wolę kieszonki albo AIOs, dla dziecka chodzącego dodatkowo zaleta w postaci mniejszego kupra.
Elaboracik pochwalny popełnię wieczorem.
o to to to:bigsmile:
co prawda z chustami się jeszcze nie wrobiłam, ale jestem blisko:bigsmile:
ale te pieluchy mię ynteresują bardzo, bardzo...
mam póki co trzy razy pampki, i w zasadzie nasze śmieci - bo mamy segregację oraz odpady na kompost wyrzucamy - składają się praktycznie z jednorazowych pampków,
najstarsza jeszcze też lata w pampkach i jakoś się przymierzyć do odzwyczajenia jej nie mam sił
może jakby te wielorazówek użyć, to byłoby łatwiej? pampki na noc zostawić? wszystkie trzy przerzucić na wielorazówki??? i jaka to oszczęsność by była?? taka mię wizja napadła przed sekund paroma prosszszzz Pań zgromadzonych:tooth:
piszcie piszcie kobity:swingin:
więc pisz Aga, pisz
Jest to ekonomiczne, chyba że ktoś wpadnie w szał (jak ja), to nie wiem, czy przy drugim się zwróci, ale jak nie, to przy czwartym, piątym... (Nie napiszę, ile wydałam na pieluchy)
Na wyjścia lubię AIO, kieszonki, które łatwo się zmienia nawet w ekstremalnych warunkach czy w bagażniku samochodu:bigsmile:. Na noc dwulatkowi zakładam coś chłonnego, zawsze można dołożyć jakiś wkład bambusowy czy konopny, na to otulacz wełniany. Mam ulubiony Imse Vimse, jest obszerny i na dużą pieluchę wejdzie. Ale jako że mój dwulatek pije w nocy ogromnie dużo, to te pieluchy są naprawdę wielkie, na dzień byłyby niewygodne.
Małej (ma 3 tyg), zakładam prefoldy z otulaczem, mam kilka TotsBots, takich malutkich na noworodka. Potem do takich prefoldów można coś dołożyć, jak dziecko podrośnie. Nie zmarnują się. Za to kieszonki w rozmiarze noworodkowym to niekonieczny wydatek, zwłaszcza jak ktoś ma spore dziecko od początku.
:bigsmile:
Chętnie dałabym sobie spokój z pampersami.
edit: jakies pytania pomocnicze? Joker? Publiczność?
Ile tego potrzeba? Jakich? Ile jakich? :bigsmile:
Co jest zbędne? Co nie?
Natomiast chusty... mam dwie i udaję, że mi więcej nie potrzeba (bo nie potrzeba...), a po nocach śni mi się malutkie dziecko noszone w Nati z motylami... (Nie mam ani Nati, ani malutkiego dziecka. Póki co)
Po tym inteligentnym roważaniu przejdźmy do punktu - jakie. odpowiedz: znowu nie wiem, nie umiem autorytatywnie wskazać paluchem. Zależy, co jest dla Ciebie najważniejsze: wygoda, prostota obsługi, prostota systemu, ekologia itd. Budżet w sumie też, bo pieluchy maja różne ceny.
Skrótowo masz do wyboru
- prefoldy, argentyńczyki i inne do składania samemu. Zabawa mniej więcej jak z tetrą. Nie używałam poza jakimiś sytuacjami podbramkowymi, więc się nie wypowiem. Gemeralnie
zaleta: tanio
wada: naskladasz się, mąż pewnie dziecia nie obsłuży...
cdn. jak dzieciaki uśpię, teraz wysyłam wstępniaka, zanim mi post zginie
Kasiu dzięki za odzew, biorę pod uwagę. Nasza najmłodsza niestety posikuje sobie regularnie co noc, nie wiem czy to wystarczy- a dziecko budzi się wówczas?oczekując zmiany pieluchy?Bo trochę ten temat to dla mnie czarna dziura
A chcesz, żeby Twoja się budziła (coby się uczyła kontrolować pęcherz przez noc), czy żeby się nie budziła (coby spokojnie pospać)? Bo jak ma się nie budzić, to może lepsza byłaby pielucha-kieszonka z takim materiałem wewnętrznym, który izoluje wilgoć? Jak ma się budzić, to goła tetra chyba najskuteczniejsza, bo mokro w tym w tyłek i pewnie większości dzieci to przeszkadza. Mój syn za to i teraz w czasie choroby czasem sika w nocy i potrafi się nie obudzić i dospać w mokrej pościeli do rana
Pod jakim fachowym terminem szukać takiej pieluchy?Doradźcie.
mam już 15 sztuk zwyczajnej tetry
do tego dokupiłam jeden otulacz od 5kg
plus 5 sztuk AIO CP
to czego jeszcze mi potrzeba???
oglądam te strony z pieluchami i sie zachwycam, ale nie wiem co najpraktyczniejsze...bo mi chodzi żeby było praktyczne i zeby bez sensu kasy nie wywalać
W sytuacji, kiedy dziecko ma pieluchę, tą o której piszecie,ale nie samą tetrę-jesteśmy w jakimś miejscu -nie domu i ono się w nią załatwia.co dalej?wymieniam wkład czy muszę całe pieluchy wymienić, zakładając,że nie przepuściło?i co z tą wkładką czynicie?woreczek?
Wybaczcie dosłowność mojego postu, ale dla mnie to nowość.Chciałabym mieć jasność.
Rozumiem, że wystarczy wkładka?
Co do wymiany - zazwyczaj wystarczy zmienić to, co chłonie mocz, czyli w moim przypadku tetrę. Otulacz zostaje ten sam. No, chyba, że przemięknie albo zostanie zabrudzony kupą - na taką ewentualność trzeba nosić przy sobie zapasowy. Mokrą tetrę umieszczałam w woreczku nieprzemakalnym i do torby od wózka czy innego bagażu.
@Marleństwo - ja właśnie ze względów praktycznych zdecydowałam się na najprostszą tetrę z otulaczem. Jakoś tetra najbardziej uniwersalna mi się wydała (można używać do różnych celów nawet gdyby się nie sprawdziło w roli pieluszki) i tania w porównaniu z innymi rozwiązaniami (tym bardziej, że po starszych dzieciach miałam już sporą kolekcję). Do tego dobrze się pierze i szybko schnie (w sezonie grzewczym kilka godzin i suche a latem na powietrzu świeżym i na słoneczku to już całkiem błyskawicznie). Można składać na różne sposoby przez co pasuje na dziecko w każdym rozmiarze i dokładać dodatkowe warstwy żeby poprawić chłonność, gdyby zaszła taka potrzeba. Samo składanie nie jest takie straszne jak pisała Aga - mój mąż dał się nauczyć - potrafi zarówno składać na kilka sposobów jak i zapakować w to dziecko całkiem sprawnie (nawet mój ośmioletni syn potrafi złożyć i założyć siostrze). Nie prasowałam tych moich tetrówek bo dowiedziałam się, że to obniża ich chłonność (bardzo mi ta informacja była w smak ), tylko wyciągałam dobrze najpierw przy wieszaniu a potem przed składaniem. A otulaczy to wszystkiego mieliśmy tylko dwa rozmiary - mniejsze od noworodka do ok. 6-9 mcy i większe do końca, czyli nawet teraz używamy, jak jest potrzeba a mała ma już prawie 2 lata.