Na 90 proc. obstawiam, że wersja Omicron dorwie większość z nas. Zaszczepionych i niezaszczepionych. Myślę, że 80 proc. zaszczepionych to przeżyje; a gdy już się zaraza przewali, to ozdrowieńcy będą odbudowywali straty. I chyba już wtedy nabędziemy odporności zbiorowej, a covid stanie się nieco cięższą odmianą grypy.
@Pioszo54 na zdrowy rozum, jeśli ktoś przeszedł covida i to lekko, to bardziej mu może zaszkodzić szczepienie od ponownej infekcji. A wszyscy są zmuszani.
@Pioszo54 na zdrowy rozum, jeśli ktoś przeszedł covida i to lekko, to bardziej mu może zaszkodzić szczepienie od ponownej infekcji. A wszyscy są zmuszani.
tak, trzeba więc postawić sprawę jasno - chorowałeś, nie musisz się szczepić, nie chorowałeś, zaszczep się
@Pioszo54 na zdrowy rozum, jeśli ktoś przeszedł covida i to lekko, to bardziej mu może zaszkodzić szczepienie od ponownej infekcji. A wszyscy są zmuszani.
@Pioszo54 na zdrowy rozum, jeśli ktoś przeszedł covida i to lekko, to bardziej mu może zaszkodzić szczepienie od ponownej infekcji. A wszyscy są zmuszani.
@Pioszo54 na zdrowy rozum, jeśli ktoś przeszedł covida i to lekko, to bardziej mu może zaszkodzić szczepienie od ponownej infekcji. A wszyscy są zmuszani.
tak
a jak są zmuszani?
W białych rękawiczkach
czyli nie są zmuszani
Ludzie są pozbawiani pracy a więc możliwości przeżycia, uważasz że to nie forma przymusu? A jakby np rząd laicyzację zarzadzil i w związku z tym kto nie wyrzeknie się wiary w Boga będzie zwolniony nie uznałbyś tego za przymuszenie do wyrzekania się ?
Jest klepnieta ustawa ze pracodawca moze kontrolowac zaszczepienie pracownika. Czeka po podpis Dudy. Medycy maja czas do 1 marca żeby sie zaszczepić. Nawet ozdrowiency. I Ty piszesz ze nie ma obowiæzku????
Czekają aż zostanie garstka opornych, za którą nikt się nie ujmie. Mam dziecko, które ma zwolnienie że szczepien od neurologa, co mi to da, kiedy cała klasa się zaszczepi, a ona będzie siedzieć w domu nawet bez zdalnych? Bo nie zaszczepionych trzeba ukarać...
Już pisałam w innym wątku: mojej mamie po 2 szczepieniach zaostrzyła się choroba nowotworowa. Na szybko miała operację - wycięcie tarczycy i napromieniowywanie jodem. Okazało się po wszystkim z histopatologii, że tylko stopień 2. bez przerzutów, ale nerwy były. Sprawa wyszła przypadkiem podczas rutynowych kontroli (i tak jedna biopsja przepadła, bo zamknięcie służby zdrowia, drugą szpital odłożył o 1 mies, potem lekarz był na urlopie więc nie powiadomiono od razu o wyniku , ale potem już super szybko wszystko przebiegało). Warto po szczepieniu trzymać rękę na pulsie i kontrolować jakieś podejrzane guzki. Wolałabym sama przez to teraz nie przechodzić, więc na pewno się nie zaszczepię dobrowolnie.
@Pioszo54 bawi Cię to, że "jeszcze nie ma"? Uwierz, że są w Polsce ludzie, którzy już zostali zmuszeni. Nauczyciele nie wiedzą, co ich czeka, a co się dzieje na Zachodzie, to aż strach pomyśleć. Szczepionka albo tekst to żaden wybór. Mój znajomy nie pracuje od sierpnia, bo zgodnie z prawem sprzeciwił się niezgodnemu z prawem zarządzeniu dyrektora.
Nie jestem za zmuszaniem do szczepień, ale z drugiej strony też osoba niezaszczepiona, pracująca np. jako lekarz w szpitalu? nie bardzo mi się to widzi, ciężko znaleźć dobre rozwiązanie zwłaszcza że zaniedbano edukacje
@Coralgol, dlaczego nie? Zarówno niezaszczepiony, jak i zaczepiony mogą zachorować i zarażać. Różnica jest w ryzyku śmierci, a to już ryzyko lekarza, a nie pacjenta. Jeśli ktoś zakłada, że zaszczepiony nie choruje i nie zaraża, to tutaj upatrywałabym zaniedbań edukacyjnych.
Już pisałam w innym wątku: mojej mamie po 2 szczepieniach zaostrzyła się choroba nowotworowa. Na szybko miała operację - wycięcie tarczycy i napromieniowywanie jodem. Okazało się po wszystkim z histopatologii, że tylko stopień 2. bez przerzutów, ale nerwy były. Sprawa wyszła przypadkiem podczas rutynowych kontroli (i tak jedna biopsja przepadła, bo zamknięcie służby zdrowia, drugą szpital odłożył o 1 mies, potem lekarz był na urlopie więc nie powiadomiono od razu o wyniku , ale potem już super szybko wszystko przebiegało). Warto po szczepieniu trzymać rękę na pulsie i kontrolować jakieś podejrzane guzki. Wolałabym sama przez to teraz nie przechodzić, więc na pewno się nie zaszczepię dobrowolnie.
@Coralgol ponad 50% z tych, co zachorowali to osoby zaszczepione. Poza tym nikt nie musi, a nawet nie powinien wiedzieć, czy się lekarz szczepił czy nie.
Słucham posiedzenia Komisji śledczej Ordo Medicus ze statystykiem i tam próbują dociec, czy da się ocenić z dostępnych danych, czy szczepienie powoduje zaostrzenie choroby nowotworowej. Więc coś jest na rzeczy.
Komentarz
nie chorowałeś, zaszczep się
a jak są zmuszani?
A jakby np rząd laicyzację zarzadzil i w związku z tym kto nie wyrzeknie się wiary w Boga będzie zwolniony nie uznałbyś tego za przymuszenie do wyrzekania się ?
Odpisałam Ci w tamtym wątku.
Czy szczepione potrzebuja az tak wmawiana ze szczepionka jest ok?
Za pozno by rozkminac nad tym.