Czy ktoś z Was korzystał z książek Ortograffiti dla dysgrafików? Materiał ma dobre opinie, ale nie wiem czy sprawdza się przy pracy tylko w domu. Poradnia wykluczyła dysgrafię, dziecko pisze okropnie i szukam sposobu jak pomóc we własnym zakresie.
Martwi mnie przede wszystkim dalsza edukacja, gdy dojdzie nauka z notatek. I kwestia egzaminu ósmoklasisty, matury gdy za dużo będzie zależało od dobrej woli egzaminatora, jak odczyta zapisane treści.
Patrzyłam, że w ortograffiti proponują proste litery, bez łączeń, takie pismo bliskie drukowanemu. To wydaje mi się sensowne, właśnie ze względu na czytelność zapisu. Chętnie bym porozmawiała z kimś kto pracował z dzieckiem na tych zeszytach
A co powiecie na to: dziecko w 3 klasie, ma orzeczenie psychologa, że "uzdolnione", z matematyki jest w programei przyspieszonym, czyta ok, ale pisanie to jakaś masakra. On nie potrafi nawet najprostszego wyrazu napisać. Prosi o przeliterowanie każdego wyrazu ...
Ja tylko powiem, że jeśli występuje problem dysgrafii to lepiej z tym walczyć, chociaż może się unormować. Ja do 3 gimnazjum pisałam nieczytelnie, potem nagle zaczęłam sama z siebie pisać wyraźnie, ale mimo wszystko doradziłabym korzystanie z pomocy bo pamietam, ze miałam przez to problemy.
Na dysgrafię jedynym sposobem jest nieustanne ćwiczenie ręki. Odłożyć trzeba długopis i przestawić się na pióro oraz ołówek. Niezbędne jest rysowanie w dużych ilościach kółek, wzorków, linii równoległych i ćwiczenie pisma technicznego. Pomaga też wycinanie kółek, serwetek z papieru itd. Jak sięgnę pamięcią to co chwila musiałem przepisywać zeszyty z lekcjami, aż zaczęły wyglądać przyzwoicie. Potem też doszło pisanie listów, najdłuższy miał 106 stron zeszytowych. Listy były oczywiście pisane na brudno i przepisywane na czysto. W liceum doszła kaligrafia i pisanie patykiem, piórem gęsim, oraz redisówkami i rapitografami. W momencie kiedy zacząłem pracę na komputerze i przestałem ćwiczyć rękę, przestałem znowu umieć pisać. W banku obecnie nie jestem w stanie dwóch identycznych podpisów złożyć.
Według Rona Davisa te wszystkie dys-cośtam, a także adhd add, mają wspólną cechę: niewerbalnie działający umysł. W internecie można wiele o tym znaleźć. A jak komuś się nie chce, to naprawdę polecam certyfikowanego specjalistę tej metody Anitę Chmarę. Jest ona również psychologiem pracy i bardzo konkretną osobą.
Komentarz
Patrzyłam, że w ortograffiti proponują proste litery, bez łączeń, takie pismo bliskie drukowanemu. To wydaje mi się sensowne, właśnie ze względu na czytelność zapisu. Chętnie bym porozmawiała z kimś kto pracował z dzieckiem na tych zeszytach