Jak uważacie, w jakim obszarze powinien się poruszać w dzisiejszych czasach ktoś, kto aspiruje do udziału w inteligencji. Co powinien przeczytać, co powinien zobaczyć, czego powinien słuchać? Jakie podstawowe zasady moralne powinien wyznawać, jak postępować? Skąd powinien czerpać wzorce, kogo uznać za autorytet?
A może w czasach postmodernizmu takie kryteria straciły rację bytu i każdy we własnym mikroświecie określa dla siebie samego takie reguły, jakie mu się podobają?
Komentarz
Są na przykład Kluby Inteligencji Katolickiej. A więc ta inteligencja jakoś się definiuje. Coś jest inteligenckie, a coś nie jest.
inteligencja [łac. intelligentia â??zdolność pojmowaniaâ??,â??rozumâ??], socjol. warstwa ludzi wykształconych, wykonujących zawodowo pracę umysłową.
Definicja trochę XIX wieczna. Obecnie mało realna. Wiele ludzi, których intuicyjnie zaliczamy do inteligencji, nie ma studiów wyższych, bo ich młodość przypadała na czasy PRL, kiedy nie pozwolono im studiować lub zostali wyrzuceni z uczelni.
Obecne licencjaty, a nawet studia wyższe tworzą masę półgłówków na poziomie znacznie niższym niż przedwojenna matura w dobrym gimnazjum.
I wreszcie "konieczność pracy umusłowej" też się nie sprawdza.
Zabobonem wykreowanym przez GAZ jest, że inteligent musi czytać jakiś tytuł prasowy, albo co gorsza głosować na jakąs partię inteligentów.
Może trzeba poszukać nowej definicji opartej na kulturze, wiedzy, poziomie etyki.
Karta członkowska daje już prawo do "inteligenta"?