Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

homemade (przepis na dzem bananowy #45)

edytowano maja 2011 w Kuchnia
wydaje mi sie ze nie bylo jeszcze takiego watku. jesli sie myle,to mnie przekierujcie i ten skasujemy.

Pomyslalam, ze fajnie byloby sie dzielic przepisami na rzeczy, ktore robimy sami, a ktore wspolczesnie przewaznie sie kupuje gotowe w supermarkecie.

My np. sami robimy pasztet, dzemy, od niedawna lody (jaaaaaaaka roznica) i - tu juz mniej kulinarnie - mydlo i kremy. Przewaznie nie kupujemy slodyczy, tylko pieczemy i robimy domowe desery. I w ogole malo gotowcow kupujemy. Nastepny w naszych planach jest jogurt domowy.

Sie rozkrecam i mam ochote poprobowac wiecej takich domowych rozwiazan i przepisow.

Co Wy robicie sami?

Wychodzi Wam taniej czy tak samo cenowo, ale jakosc nieporownywalna ???

OK teraz znikam na caly dzien, ale jak wroce moge sie podzielic jakims przepisem :bigsmile:

edit: zmienilam tytul zeby na biezaco bylo widac o czym jest najnowszy wpis)
«1

Komentarz

  • No, Pustynny, wreszcie będzie o tych mydłach, bo do tej pory to tylko mydliłaś nam oczy.
  • Mydło?!
    Toż ja o to pytałam kiedyś.
    Wprawdzie owo "mydło po atrakcyjnej cenie" staniało i ostatnio je kupiłam już po 18 zł, ale pytanie moje pozostaje otwarte.
    Jak robisz, jakie robisz i dlaczego robisz.
    :cool:
    Będę szczerze zobowiązana.:whorship:
  • Wytapiasz tłuszcz z własnego brzucha, co nieco dodajesz i mydło gotowe.
  • 'co nieco' to kwas ;)
  • A nie zasada, przypadkiem :cb::
  • Racja.... ale to żrące i to.... a chemię już daaaawno temu miałam :shamed:
  • :bigsmile:
    Proponuję zmienić kategorię wątku, chyba że home-made mydła mają inne zastosowania poza utrzymaniem higieny.
    :neutral:
  • Mnie ciekawi, czy można robić ze zużytego oleju. Mam tego chyba ze 20 litrów i nie wiem, jak się pozbyć. A jak nie można do mydła (bo np za bardzo będzie śmierdziało?) to może macie jakiś inny patent na wykorzystanie tego tłuszczu?
  • Bio paliwo???:wink:
  • @Milagro - olejem można zabezpieczyć przed niszczeniem drewniane elementy konstrukcyjne na zewnątrz domu (np. płot). Tylko raczej takie, których się potem nie maca ani na nich nie siada, bo może brudzić.
  • Na razie nie mam swojego domu ;) Chyba nie będę 10 albo i więcej lat trzymać tego :wink: chyba wystawię w końcu na śmietnik i niech się służby porządkowe martwią, co dalej...
  • buuu anie rzucicie zadnym przepisikiem na cos do wszamania???

    mydlo malobyc jako przyklad tylko, a wy tu calkowicie w strone mydlenia poszliscie (a moze modlenia?)

    ufff teraz ic nie zdaze Wam napisac, wrocilismy do domu po polnocy,a teraz jest 8,dopije kawe i musze gnac w swiat.

    potem dam Wam jakis przepis na mydlo, niech bedzie.

    co najlepsze,mozna robic ze zuzytego oleju :bigsmile: Pierwsze to nawet lepiej tak zrobic, w razie czego nie zmarnuje sie skladnikow drogich :wink:
  • Pustynna, wieczorem, jak tylko dokopię się do moich przepisów, wrzucę Ci przepis na szybkie lody domowe (tzn. szybka produkcja, ale zamrażanie 12 godzin).
  • MonikaMa, to ja sie przypomne :)

    aha, widze ze Was wkurzylam tym gadaniem o mydle, wiec co by nie pozostac goloslowna, wrzucam przepis. Wyjdzie troche ponad kilogram mydla.

    - oliwa z oliwek 200 gr

    (moze byc juz uzywana, np. po smazeniu/duszeniu czegos mozna odlac oliwe i ja tylko przefiltrowac przez sitko albo ponczoche)

    - olej palmowy 300 gr

    - olej kokosowy 250 gr

    - soda kaustyczna 109,7 gr (mozna zaokraglic do 110)

    - woda, najlepiej destylowana 282,1 gr (tez mozna zaokraglic i nic sie nie stanie)

    Topimy w garnku olej palmowy i kokosowy (w temp. pokojowej maja konsystencje smalcu), najlepiej stawiajac garnek z olejami na inny garnek z woda (topienie na parze, choc bezposrednio tez mozna tylko na niezbyt duzym ogniu). W miedzyczasie laczymy wode z soda - ostroznie!!! Tworzy sie zraca zasada i woda momentalnie robi sie goraca. Najlepiej robic to na balkonie albo pomieszczeniu bardzo dobrze wentylowanym (opary sody sa toksyczne i nie wolno ich wdychac). Ja wsypuje granulki sody do wody i mieszam, kolyszac lekko miska, po czym zostawiam do ostygniecia i zamykam drzwi na balkon. co jakis czas tylko wchodze i mieszam, zeby sie granulki rozpuszczaly.
    Jak juz rozpuszczona soda ostygnie troche, a oleje sie rozpuszcza, trzeba polaczyc skladniki recznym blenderem (ostroznie zeby nie pryskalo bo piecze w skore).

    Ja ubijam i powoli - ale nie jakos bardzo - dolewam rozpuszczone oleje plus oliwe.

    Na poczatku mieszanina jest plynna. Trzeba ubijac az osiagnie konsystencje majonezu. Wtedy wylac do jakiegos pojemnika, przykryc pokrywka albo zafoliowac plastikiem, owinac jakims scierkami albo starym recznikem (najlepiej kilkoma) i zostawic w bezpiecznym miejscu na okolo 24h. Po tym czasie sprobowac wyjac z foremki, jak nie chce wyjsc bo jest jeszcze za miekkie, poczekac az stwardnieje. A jak twarde i tez nie cche wyjsc, wlozyc na pare godzin do zamrazarki.
    Po wyjeciu z formy pokroic wg wlasnego widzimisie w kostki, kolka itp i zostawic na ok. 3-4 tyg. (zeby sie soda do konca wytrawila).


    Jest to swietne mydlo do mycia bardzo brudnych rak (np. dla meza po naprawie samochodu) i do odpierania plam z ubran (ja odepralam wino, truskawki, tluste plamy itp.) Ale jednoczesnie mozna je uzyc normalnie w kapieli.

    Jest calkowicie naturalne, nie uczula, rozklada sie w ok. 24h.

    Wydaje sie luksusem, bo oliwa (ale mozna zastapic slonecznikowym, choc troche to zmienia wlasciwosci mydla), bo oleje jakies dziwne...

    No ale ja np. nie kupuje od dawna zadnych vanishow itp., wiec na jedno wychodzi. Kupujemy najtanszy plyn do prania marki Auchan czy Carrefour, zamiast plynu do plukania zwykly ocet (rewelacyjnie zmiekcza i nie pozostawia zapachu na ubraniach, no i dba o pralke od srodka), tak ze w rezultacie wiecej nie wydajemy. Nie musze kupowac mezowi specjalnej pasty dla mechanikow (maz zawsze sam naprawia auto) itp.


    Jak by ktos sie wciagnal i chcial sie nauczyc robic mydla bardziej pielegnacyjne i nie az tak czyszczace, meczcie mnie, to Wam zapodam jakis moj sprawdzony przepis :)

    Na poczatku wydaje sie trudne zrobienie takiego mydla, ale z odrobina wprawy to jak robienie majonezu (tyle ze trzeba uwazac bo skladniki troche zrace).

    Aha, jak wolicie za pierwszym razem nie ryzykowac lepszych skladnikow, mozna zrobic pierwsze mydlo ze zuzytego oleju slonecznikowego, chocby z frytkownicy. Mydlo nie bedzie tak super czyscic, ale w ramach nabierania wprawy jest OK :)
  • ze swojej strony bede wdzieczna za przepis na makaron razowy domowy, jogurt domowy i co tam macie :)
  • Jogurt domowy to prościzna. Gotujesz mleko, czekasz aż wystygnie tak by palec włożyć i się nie sparzyć, dodajesz naturalny jogurt ( taki bez dodatków, zagęszczaczy itp) z kubeczka (albo trochę własnego z poprzedniego rzutu) i trzymasz we względnie ciepłym miejscu aż zgęstnieje. A potem już tylko się delektujesz. :bigsmile:
  • @pustynny - na jogurt podawałam gdzieś już przepis... Tylko gdzie...? Hmmm...
    Jeśli nie znajdę zapodam tutaj jeszcze raz, ok?:bigsmile:
  • @Barbara -ja dodaję mleko w proszku i cukier jeszcze.:bigsmile:
  • Cukru nie daję, bo po co? Mleko w proszku trochę zagęszcza, ale smak jest taki bardziej sklepowy. No chyba, że mleko jakieś chude dajesz, to wtedy chyba trzeba wzmocnić proszkiem.
  • Taki przepis dostałam od koleżanki i taki nam zasmakował od początku.
    A cukier wg uznania. Moje dzieciaczki niestety wolą lekko słodki. Ja też. :bigsmile:
  • Domowe mydło robię trochę prościej niż pustynny ( ale też wtedy nie można go nazwać w pełni domowym).

    Kupuję szare mydło (Jeleń itp, najlepsze jest glicerynowe - ale trudno je dostać). mydło trę na tarce lub kroję na cienkie wiórki i podgrzewam w kąpieli wodnej np. w słoiku aż się całkiem rozpuści, i potem dodaję do tego coś na co akurat mam ochotę np: miód, cynamon i płatki owsiane, albo kawę, albo suchą skórkę z cytryny, lub lawendę itp i barwnik spożywczy ( ale nie trzeba) i wylewam to do foremek najczęściej ozdobnych ( super się sprawdzają foremki do piasku) foremki na mufinki albo kostki na kostki lodu, można też wylać na głębszą tackę i pokroić na prostokąty.

    Najczęściej rozdaje takie mydełka jako upominki ( przewiązane rafią) albo używam w podróży, jest mniejsze i lżejsze niż duża kostka.

    Domowo robię również peelingi i musujące kostki do kąpieli - ale o tym innym razem :)
  • co do jogurtu, musze wyklarowac pewien szczegol.

    jestem ograniczona do mleko owczego, z kartonika. ma 1,6% tluszczu. nie moge uzywac zadnych krowich produktow ani cukru.

    jest w ogole mozliwe zrobienie jogurtu tylko z samego mleka? ewentualnie moge dodac naturalny jogurt kozi.

    Czy z takiej mieszanki i raczej chudego mleka cos wyjdzie?
  • [cite] pustynny_wiatr:[/cite]co do jogurtu, musze wyklarowac pewien szczegol.

    jestem ograniczona do mleko owczego, z kartonika. ma 1,6% tluszczu. nie moge uzywac zadnych krowich produktow ani cukru.

    jest w ogole mozliwe zrobienie jogurtu tylko z samego mleka? ewentualnie moge dodac naturalny jogurt kozi.

    Czy z takiej mieszanki i raczej chudego mleka cos wyjdzie?
    Spróbować nie zawadzi. Ale dlaczego to mleko takie chude? Owcze oryginalnie chyba jest tłustsze od krowiego (6, czy 7 % tłuszczu). No chyba, że o kozie chodzi.
  • To ja do tego jogurtu dodam tylko, że najlepszy wychodzi z danona albo bakomy. Po wyjęciu z ciepłego miejsca jogurt trzeba włożyć na kilka godzin do lodówki. Wtedy nie jest taki mdły- robi się trochę kwaskowy, wyrazisty.
  • Potwierdzam - też lubię bakomy, a zaczynałam od danona.:bigsmile:
    Na kozim ani owczym nie robiłam, ale można próbować...
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]Po wyjęciu z ciepłego miejsca jogurt trzeba włożyć na kilka godzin do lodówki. Wtedy nie jest taki mdły- robi się trochę kwaskowy, wyrazisty.
    Ano zgoda, o lodówce zapomniałam :o)
  • Danona nie kupie bo nie cierpie tej firmy i ja bojkotuje ;)

    Co do owczego, no nie wiem czemu ma tak malo, ale nie mam wyboru, na rynku jest tylko jedna firma oferujaca taki produkt, i tylko z taka zawartoscia tluszczu.

    Ale generalnie, wyjdzie z mleka z kartonu? Na swieze na razie nie mam widokow, ani na takie z woreczka.

    Pewnie macie racje, sprobowac nie zawadzi.

    a czemu musi byc kozie/owcze? bo podejrzewam ze mi sie kolejny alergik urodzi ;) w rodzinie mojego meza skaza bialkowa jest dosc czesta.

    w pobliskim sklepie sa pyszne jogurty owcze, ale b. drogie, dlatego chce sie nauczyc robic sama rozne niekrowie rzeczy zanim sie maluch urodzi :)
  • @pustynny _wiatr - ma szanse wyjść i ze sterylizowanego mleka, bo bakterie dostarczasz z zewnątrz. Ja bym próbowała... A to Twoje owcze, to faktycznie mocno odtłuszczone - oryginalnie ma ok 9%.
  • wiem ze oryginalnie ma duzo wiecej, ale co zrobic...moze producenci sugeruja sie moda na light ??? kto ich tam wie... ja sie po prostu ciesze ze mam dobre i smaczne mleko na czas karmienia alergikow :)

    w kazdym razie sprobuje z tego mleka i z jogurtu koziego lub owczego i zdam Wam relacje :)
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]Mydło?!
    Toż ja o to pytałam kiedyś.
    Wprawdzie owo "mydło po atrakcyjnej cenie" staniało i ostatnio je kupiłam już po 18 zł, ale pytanie moje pozostaje otwarte.
    Jak robisz, jakie robisz i dlaczego robisz.
    :cool:
    Będę szczerze zobowiązana.:whorship:

    wszystkim osobom hiszpanskojezycznym polecam te strone:

    http://mendrulandia.es/

    Prowadzi ja bardzo sympatyczny gosc, i bardzo fajnie wyjasnia rozne mydlarskie pojecia. ja sie prawie wszystkiego z tej wlasnie strony nauczylam. polecam przeryc sie kilkukrotnie przez rozne dzialy!!

    A wszystkim bez wyjatku polecam ten kalkulator mydlany:

    http://calc.mendrulandia.es/ (mozna wybrac jezyk na gorze strony)

    polecam tez robienie mydla homeschoolerom, swietna ilustracja zajec z chemii na temat zasad, kwasow i soli (chemicznie mydlo jest sola - polaczeniem zasady i kwasow tluszczowych z olejow).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.