Taka jest punktacja:
Dziecko samotnie wychowywane przez matkę lub ojca 512
Dziecko matki lub ojca, wobec którego orzeczono znaczny lub
umiarkowany stopień niepełnosprawności bądź całkowitą niezdolność do
pracy oraz niezdolność do samodzielnej egzystencji 526
Dziecko umieszczone w rodzinie zastępczej 128
Dziecko, którego rodzeństwo uczęszcza do przedszkola prowadzącego
oddział wskazany na 1. miejscu listy preferencji 64
Dziecko, którego oboje rodzice/prawni opiekunowie pracują (w
wymiarze pełnego etatu) lub studiują w trybie dziennym 32
dziecko posiada orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego i
ubiega się o przyjęcie do oddziału ogólnodostępnego liczącego 25
dzieci 16
Dziecko, którego rodzeństwo ma orzeczony znaczny lub umiarkowany
stopień niepełnosprawności 8
Dziecko posiada dwoje lub więcej rodzeństwa poniżej 14 roku życia 4
Dziecko, którego rodzeństwo zgłoszone jest jednocześnie po raz
pierwszy do tego samego przedszkola 2
Dziecko uczęszczało wcześniej do żłobka 1
Co wy na to? Moim zdaniem dzieci z rodzin są wyraźnie dyskryminowane. Myślicie, że dałoby się coś z tym zrobić?
Komentarz
sierotom i wdowom... nic o samotnch matkach
Maciek :):)
Miałem przyjemność być na debacie z takimi od funduszu alimentacyjnego. Socjaliści zostaną socjalistami, niech patriarchat płaci. na pytanie czemu z moich podatków ma iść na fundusz alimentacyjn odpowiedz prosta- Bo ściągalność od ojców jest słaba.
Przedszkola powinny być prywatne. WYŁĄCZNIE. Rodzice wybierali by te, które są dla nich wygodne pod wzgledem "formy i treści" czyli "kasy i ideologii".
ja dobrze wiem ze nie w kazdej rodzinie mozna sobie pozwolic aby jedno z rodziców nie pracowało, ale kiedy ktos jest juz w takiej sytuacji to chyba łatwo wyobrazic mu sytuacje kiedy rodzic jest sam jeden?
NIe rozumiem tej pretensji o odpis od podatku, poczucie straty itd. jak mozna stracic cos czego sie nigd nie mialo? zwykla zazdrosc i zawisc.
honorato-oddzielam samotne matki od wdow podobnie jak pedałów od żydów choc inni wymieniaja wszystko jednym tchem wiec jak ktos chce zobaczy co uwazam za patologie.
Jeżeli mieszkasz w Wwie, to chyba jednak nie jest tak ciężko, żeby znaleźć szkołe, gdzie zarobki sa jednak wyższe. Oczywiście, że nawet w szkołach prywatnych to nie są jakieś impomujące sumy, ale napewno znacznie więcej niż 1200 zł!
DO Taw, nawet w idealnym świecie w pewnych zawodach zarabia się po prostu mniej, pomimo wykształcenia i ciężkiej pracy. To nie jest wszystko takie oczywiste.
Ja też nie rozumiem utyskiwania nad niesprawiedliwością ulgi podatkowej, bo jak sama nazwa wskazuje jest to ULGA PODATKOWA, a nie zasiłek społeczny.
Pewnie że nie jest. Jeżeli chce się robić to co się lubi to czasami jakimś kosztem.
Nie.
Chodziło mi o możliwość prawną reakcji na jawną dyskryminację rodziny, w tym konkretnym wypadku przy przyjęciach do przedszkoli, tak jak udało się rodzicom dzieci urodzonych w drugiej połowie roku znieść dyskryminujący przepis dający mniejsze szanse przyjęcia dzieciom urodzonym po 1 września 2005. Przyjrzyjcie się jeszcze raz punktacji.
Napisałam tu, bo jest to forum podlinkowane jako wspierające rodziny wielodzietne na stronie stowarzyszenia dużych rodzin. Ale to raczej pomyłka.
Zgadzam się z Tobą, że układ punktów dyskryminuje duże rodziny. Jeżeli przyjmiemy, że jedno dziecko na rodzica to sytuacja wymagająca szczególnych ułatwień, to w przypadku trójki i więcej dzieci punktów powinno być więcej. Sytuacja ta jest jednak o tyle wredna, że autorzy polityki społecznej świadomie konfliktują samotnych rodziców z rodzicami wielodzietnymi. Jak dadzą jednym, to zabiorą drugim. Brakuje podejścia neutralnego, które by brało pod uwagę rzeczywiste obciążenie rodziców utrzymaniem dzieci, niezależnie od innych okoliczności.
Poznań parę lat temu, dzięki "mądrosci" pewnego p. prezydenta został ograbiony z wielu przedszkoli i szkół
efakt jest taki, ze oszczędne miasto nadal oszczędza- w wielu przedszkolach grupy łączone, po 25 dzieci, nawet więcej
żłobki polikwidowane(w jednym czeka się...ok.roku), zostało kilka
w szkołach klasy 30-35 osobowe
ostatnio radosnie ogłaszano, ze są miejsca w przedszkolach...ok. 10-15 km od centrum, na obrzeżach
Najzwyczajniej nie jestem zwolennikiem przedszkoli i jezeli taka dyskryminacja wyjdzie rodzinie na zdrowie (tak mi sie zdaje) to nie bede sobie strzelał w stope.
Fakt faktem sprawiedliwiej dla wszystkich albo dla nikogo. Nie jestem zwolennikiem by do panstwowych przedszkoli faworyzowac kogokolwiek.