Antek ma obtarte do krwi stopy(był na łyżwach z tatą) Nawet mnie boli,gdy patrzę... Znacie jakiś sposób,by Mu ulżyć? Może jest jakaś maść,albo cos innego?
poważnie maść arnikowa??? Katarzyno dzięki. Jestem z gatunku, którego obciera kazde obuwie oprócz zamoszowego i szmacianego a obklejania już obtartych plasterkami nie doradzasz? Żeby się to dalej nie obcierało.
Ale arniki nie wolno stosować na otwarte rany!!!:gx:
Na stłuczenia, siniaki zaczerwienienia maść arnikowa jest rewelacyjna, ale jak krew się leje to nie ryzykowałabym.
Natomiast na wszelkie rany doskonały jest Solcoseryl- żel na ranę, maść na wygojenie.
Sudocrem i solcoseryl oba sprawdzone akurat nie na obtarte stopy ale na inne części ciała tak jak się człowiek pozaciera przy chodzeniu i bieganiu na górze ud jak znalazł sudocrem
Uważaj, difenbachia ma trujące liście. Słyszałam o psie, który je zeżarł i zmarło mu się.
A wracając do tematu - była taka substancja o konsystencji żywicy i taka klejąca, ale zagramaniczna, która właśnie tak spajała te rany na obtartych stopach
[cite] AgaMaria:[/cite]Uważaj, difenbachia ma trujące liście. Słyszałam o psie, który je zeżarł i zmarło mu się.
A wracając do tematu - była taka substancja o konsystencji żywicy i taka klejąca, ale zagramaniczna, która właśnie tak spajała te rany na obtartych stopach
wiem, bo w Anglii kiedyś stosowałam
Nie wiem jak jest z tą difenbachią bo mój królik zjadł liść i żył. Mimo wszystko przed urodzeniem młodej usunęliśmy a była wyższa ode mnie ta difenbachia.
Co do pięt potraktuj je może jak pępek jak ktoś pisał o wietrzeniu i tym filetowym czymś.
Nie o obtarte, ale raczej pękające stopy mi chodzi. Upnę ten wątek, żeby nowego nie zakładać. Więc dowiedziałam się, że wszelkie tarki, pumeksy itp. są złe i powodują jeszcze większe rogowacenie naskórka. Jak dbacie o swoje stopy? Dowiedziałam się też, że ponoć najlepiej chodzić w butach na 2-3cm podwyższeniu... Ale czy są takie wygodne buty, które nadają się do biegania z dziećmi??
Smarowac codziennie to podstawa. Mi kosmetyczka polecila ten krem i jest rzeczywiscie super. Jak nie smarowalam kilka dni to pekniecia sie zrobily, ale tylko powierzchowne na tej twardszej skorze i zupelnie nie bolesne. A co roku mialam popekane piety do krwi. Zluszczam czasem, jak cos mi przeszkadza, ale wlasnie kosmetyczka mowila, ze co 2-3 miesiace najlepiej usuwac. A tak to smarowac na noc, regularnie.
Komentarz
a obklejania już obtartych plasterkami nie doradzasz? Żeby się to dalej nie obcierało.
Z braku takowej stosowałam czasem maść nagietkową lub aloes (miąższ z żywego liścia). Pewnie i żyworódka byłaby dobra.
Stopy ma w takim stanie,ze żadne buty nie były dziś na Niego dobre.
Nie poszedł do szkoły...
Dzięki za rady.
Odwiedzę dziś aptekę.
Na stłuczenia, siniaki zaczerwienienia maść arnikowa jest rewelacyjna, ale jak krew się leje to nie ryzykowałabym.
Natomiast na wszelkie rany doskonały jest Solcoseryl- żel na ranę, maść na wygojenie.
jak się człowiek pozaciera przy chodzeniu i bieganiu na górze ud jak znalazł sudocrem
Chyba, że bardziej doświadczone osoby coś doradzą? Opatrunek? A może jakaś zasypka???
Pisali też coś o oleju lnianym.
A nie masz żyworódki czasem? Byś obłożyła liśćmi i za dwa dni byłoby po kłopocie...
Żartowałam.
A wracając do tematu - była taka substancja o konsystencji żywicy i taka klejąca, ale zagramaniczna, która właśnie tak spajała te rany na obtartych stopach
wiem, bo w Anglii kiedyś stosowałam
Tak m głupio...
Co do pięt potraktuj je może jak pępek jak ktoś pisał o wietrzeniu i tym filetowym czymś.
Nie mam .
A stopy suszę suszarką do włosów. Przez jakis czas Mu nie sączą.
Ale wierzcie mi,straszny widok.
A tatusiowi choć troszkę przykro?
Choc podpowiedzial,ze moge Go podwieźć rowerem w klapkach...
Upnę ten wątek, żeby nowego nie zakładać.
Więc dowiedziałam się, że wszelkie tarki, pumeksy itp. są złe i powodują jeszcze większe rogowacenie naskórka.
Jak dbacie o swoje stopy?
Dowiedziałam się też, że ponoć najlepiej chodzić w butach na 2-3cm podwyższeniu...
Ale czy są takie wygodne buty, które nadają się do biegania z dziećmi??
Smarowac codziennie to podstawa. Mi kosmetyczka polecila ten krem i jest rzeczywiscie super. Jak nie smarowalam kilka dni to pekniecia sie zrobily, ale tylko powierzchowne na tej twardszej skorze i zupelnie nie bolesne. A co roku mialam popekane piety do krwi. Zluszczam czasem, jak cos mi przeszkadza, ale wlasnie kosmetyczka mowila, ze co 2-3 miesiace najlepiej usuwac. A tak to smarowac na noc, regularnie.