Doradźcie, pliz, bo z moją mamą i teściową oszaleję. Straszą mnie i wysyłają z Milą do lekarza, a ja jeszcze daję na wstrzymanie, no bo nie wiem, co poza tym co robię może mi lekarz zalecić. No, może antybiotyk, tylko może nie ma sensu?
Mila ma obrzydliwy katar, na pewno jej spływa do gardła, bo ma jeszcze obrzydliwszy kaszel. Odkrztusza i smarka jak marzenie, wszystko wyłazi - takie mam wrażenie. Daję jej ambrosol na rozrzedzenie flegmy, psiukam do nosa wodę morską, dbam żeby dużo piła i regularnie smarkała, wieczorami nacieram maścią rozgrzewającą i oklepuję plecki. Zaczęło się w poniedziałek. Gorączki brak, nawet ma niezłe samopoczucie, chociaż nieźle ją przytkało, apetyt ma. W nocy pokasłuje czasem z odksztuszaniem, ale generalnie śpi. Dałam na wstrzymanie; jak się pojawi gorączka, albo nie będzie poprawy do piątku to jasne że lekarz. Ale przez te babcie to już sama nie wiem, czy nie wrzuciłam na zbyt duży luz.
Może jednak leciieć jutro do pediatry?
Coś jeszcze mogę zrobić Emilce na odetkanie i ogólne zdrowienie?
Komentarz
A babcie, powiedz im, żeby nie przychodziły bo jeszcze się zarażą.:cool:
hehe, my też się nawdychamy, bo łożeczko Milki stoi przy naszym
Teraz to się chyba mężowi narażę. :ag:
@Agnieszka&5 ale taki rozdrobniony?
Mam jeszcze parę ząbków (czosnku).
@zbyszek, tak limfocyty B i T-helper )))) Co innego teoria z podręcznika akademickiego, co innego praktyka na własnym pierwszym dziecku.
u mnie działa.
Marcelina też ma posłuch, Ania49, Ania D, Pustynny Wiatr, Prayboy, DOEtata i PROMama, Admin, Olesia, Predikata, Marsjanka i wiele innych osób :ag:
Wasze opinie ważniejsze od tego, co nasze matki mówią:er:
Rosea, rób, jak Ci intuicja podpowiada.
My mieliśmy też taką fazę kaszlu i mega kataru spływającego, i kaszel w nocy spory.
Też dawałam ambrosol i maść rozgrzewającą i jeszcze garnek z parującą wodą z majerankiem, i pieluch mokra na kaloryfer. Przeszło.
A z lekarstw jestem fanką sinupretu
Żarcik taki:bigsmile:
:fd:
Matką jestem pojedynczą na razie. Mojej intuicji i sobie nie ufam, bo niby czemu? Praktyki nie mam za dużej. Wszyscy wokół są fanami lekarzy, mąż mówi "rób jak uważasz" i kogo mam się poradzić?
Katar po nocy nam się trochę zmniejszył.:bigsmile:
Jak odkrztusza to bardzo dobrze a i jeszcze oklepywanie, oklepywanie i oklepywanie.
I myślałam, że dopóki Hania nie ma gorączki i ma dobre samopoczucie to jest ok.
I mam pytanie do specjalistow: czy ciezko jest nauczyc sie usluchiwac dziecko, tak zeby widziec, czy jest cos na oskrzelach, czy nie? Nie chce mi sie do lekarza chodzic tylko po to, wiec taka idea powstala, zeby samemu sie nauczyc.
Wal śmiało do Katarzyny - ja dostałam od niej instrukcję obsługi osłuchiwania (gdzie przyłożyć stetoskop i co powinnam słyszeć) z podręcznika medycznego - super sprawa. Najważniejsza w tym wszystkim jest praktyka - jak często słuchasz odgłosów dziecka zdrowego, to usłyszysz też jak coś się będzie działo. Gdybym miała wątpliwości to mykam do lekarza, żeby osłuchał malucha.