"Znam ten typ ludzi, znam ich mentalność i język. To język psów gończych, które ścigają ofiarę, by ją rozszarpać na strzępy".
"Lechowi Wałęsie zajrzało w oczy nieszczęście w grudniu 1970 r., gdy na ulicach strzelano do ludzi, gdy rządziły terror i strach, nikt nie znał dnia jutrzejszego. Trzeba być pętakiem, by nie zdawać sobie z tego sprawy".
"Dlatego będę nieodmiennie uważał za pętaków tych małych ludzi, którzy nieomylnie wyczuwają dobrą koniunkturę dla łajdactwa. W swej mniemanej cnocie, w której widzą przywilej dla polowania na cudze grzechy, polubili kondycję psów gończych, które kąsają, a potem wytykają ukąszonemu otwarte rany".
"Co powoduje, że ludzie, którzy wynieśli pod niebiosa Lecha Wałęsę i wylewali kubły pomyj na jego krytyków, poniewierają teraz swoim idolem? Kiedy czytam ich teksty, mam wrażenie, że owładnięci pokusą zniszczenia Lecha, zamiast mózgu mają w czaszce zaciśniętą pięść".
"Pętak pojmuje demokrację jako wolność plucia na ludzi. Wolno mu tak sądzić, głupota i nikczemność nie są ścigane w państwie demokratycznym. (...) Nie rozumieją tego pętaki dnia dzisiejszego, gdy nazywają Lecha Wałęsę â?? śladem ubeckich fałszywek â?? agentem SB".
"Jarosław Kaczyński obwieścił, że książka dwóch autorów z IPN to "cios w establishment od kilkunastu lat oparty na radykalnym kłamstwie". Tak oto ideologia nagonki została już zdefiniowana i ogłoszone wezwanie do czynu. (...) Nieszczęsne psy gończe niegodnych myśliwych. Pętaki są wreszcie w swoim żywiole â?? mogą bezkarnie plugawić dobre imię gigantów życia publicznego, kultury czy nauki. Określenia "pętaki" używam w pełni świadomie".
(...) "archiwa "bezpieki" to rupieciarnia, śmietnik (...) istotą tych archiwów jest prowokacja, kłamstwo i szantaż. Pisanie publicznych donosów, organizowanie nagonek na podstawie tych archiwów jest tożsame z upowszechnianiem historycznego fałszu; jest pośmiertnym zwycięstwem bezpieki".
"Okrągły Stół â?? miejsce, gdzie utorowana została droga do wolnej Polski â?? musi być zohydzony, oblany pomyjami, spalony na stosie zbiorowej nienawiści. Taki jest wymóg rewolucji moralnej i IV RP. Pętaki mają pełne ręce roboty".
"Pętak powie, że ta litania obrzydzenia jest zamachem na swobodę badań naukowych, że jest chęcią reglamentowania prawdy przez ten sam establishment, który domaga się prawdy o pogromach antysemickich w Jedwabnem i w Kielcach".
"Nie mówcie, demaskatorzy, że bronicie prawdy, którą inni â?? establishment? układ? â?? chcą ukrywać. To wy kłamiecie. W całej tej opowieści o Lechu Wałęsie, którą powtarzacie, choćby to wszystko naprawdę się wydarzyło, mimo to jest to nieprawda".
"Odpieprzcie się od Lecha Wałęsy".
Jerzy Urban, "Zła przeszłość i psy gończe, czyli odpieprzcie się od Wałęsy" ("Nie", 5 â?? 6.07.2008)
Komentarz
Ale o co chodzi? Czy wielcy Polacy nie mogą mieć gorszego fragmentu w życiorysie? Czy historycy nie mogą badać dokumentów w archiwach? Czy czytałaś książkę Cenckiewicza i Gontarczyka? Bo tak się składa, że ja tak. Jest napisana rzeczowo i logicznie, a do tego bogato udokumentowana (kupa przypisów, gdzieniegdzie obszerniejszych od samego tekstu). Zasług Wałęsy w latach 80-tych nikt nie neguje. Natomiast nie mogą one usprawiedliwiać tłamszenia wolności badań naukowych.
Źródło
SB wybrała odpowiedniego człowieka, a potem go dokładnie rozpracowała i przez lata dbała (dba nadal?) aby się nie wyrwał spod "opieki".
Wtedy też niektórzy by nie zostawili na nim suchej nitki.
Czy Wałęsa był bohaterem? Jakie jego niezwykłe czyny, męstwo, czy ofiarność można sobie przypomnieć? Podpisanie Porozumień Sierpniowych? Debata telewizyjna z Miodowiczem? To były ważne wydarzenia, ale poniekąd normalne w karierze polityka.
Bohaterem dla mnie może być rotmistrz Pilecki, który z własnej woli znalazł się w KL Auschwitz, aby organizować tam ruch oporu i raportować władzom podziemnym o sytuacji w obozie. Albo kapitan Raginis, który przez trzy dni powstrzymywał ze swoimi żołnierzami czterdziestokrotnie silniejsze siły wroga na strategicznej drodze Łomża-Białystok. Ale Wałęsa?