O, dziękuje Agnieszkomamo, właśnie chciałam, żeby nasza wyprawa była związana z siostrą Faustyną, jej pobytem w Wilnie i oczywiście historią obrazu Jezusa Miłosiernego. Ale szczegółów jeszcze nie zaplanowałam. Na jeden dzień chcemy wyskoczyć również do Kowna, wtedy może faktycznie odwiedzilibyśmy skansen
I stosunkowo łatwo się dostać- autobus z dworca autobusowego w Wilnie jedzie ok pół godziny (jeśli dobrze pamiętam), potem jeszcze dłuższy spacer do zamku.
Ostra Brama tak oczywista, że nikt nawet nie wspomniał... Fakt, że jest zaskakująco niepozorna.
Troki ładne na fotografii, ale, jak nasza warszawska Starówka, w 90% odbudowane i to z takich świecących nowością cegieł... W Trokach znacznie fajniejsza od zamku jest karaimska knajpa z różnymi lokalnymi potrawami. Ach, mniam....
Do Troków się nie wybierzemy, bo dla ludzi ze wsi jezioro i las to umiarkowana atrakcja
Mam natomiast pomysł, aby wybrać się do Sołeczników - "najbardziej polskiego miasta na Litwie". Poza tym, może kogoś to zainteresuje, zniesmaczony ofertą przewodników w Empiku zrobiłem sobie własny z użyciem Wikipedii i Google Maps. Zapisany w PDF, można wgrać sobie do smarkfona i zobaczyć co trzeba.
Do Troków się nie wybierzemy, bo dla ludzi ze wsi jezioro i las to umiarkowana atrakcja
Mam natomiast pomysł, aby wybrać się do Sołeczników - "najbardziej polskiego miasta na Litwie". Poza tym, może kogoś to zainteresuje, zniesmaczony ofertą przewodników w Empiku zrobiłem sobie własny z użyciem Wikipedii i Google Maps. Zapisany w PDF, można wgrać sobie do smarkfona i zobaczyć co trzeba.
A mogę prosić? mamy Wilno a planach ale raczej jesiennych
To było niesamowite wrażenie. Wchodzisz do sklepu: - Dzień dobry - Dzień dobry - Poproszę kartę telefoniczną (komórek wtedy nie było) - A jaką? - A żeby do Warszawy zadzwonić (przecież nie powiem, że do Polski, jak jestem w Polsce) - A proszę bardzo.
Ktoś do policjanta: - Acziu (boćwińskie "dziękuję") - Nie ma za co.
ad rem - dzieci dość duże żeby się św. Piotrem i Pawłem na Antokolu zachwycić?
Do Troków się nie wybierzemy, bo dla ludzi ze wsi jezioro i las to umiarkowana atrakcja
Mam natomiast pomysł, aby wybrać się do Sołeczników - "najbardziej polskiego miasta na Litwie". Poza tym, może kogoś to zainteresuje, zniesmaczony ofertą przewodników w Empiku zrobiłem sobie własny z użyciem Wikipedii i Google Maps. Zapisany w PDF, można wgrać sobie do smarkfona i zobaczyć co trzeba.
Ale Troki to nie tylko jezioro i las, ale właśnie zamek. No i Karaimi. Ja byłam w Trokach na Kaziuki, (przełom lutego i marca), a po zamarzniętym jeziorze jeździły ciężarówki. W życiu takiej zimy nie widziałam. A w hotelu "Sportas" w Wilnie nie było ogrzewania. Ale wyjazd wspominam uroczo.
Komentarz
http://www.wilno.name/galeria/58-faustyna.html
To niedaleko jest. Startowaliśmy z Wilna w jeden dzień obróciliśmy.
Samochodem jedziecie? To tym bardziej. Naprawdę warte polecenia.
Wypadałoby dodać, że zajęło nam to jeden dzień bez samochodu. Czyli najpierw tramwaj, potem autobus do Kowna, potem jakiś lokalny autobus.
I 2 km na pieszo, żeby dojść do skansenu, więc samochodem dużo wygodniej.
Poza Wilnem jest jeszcze Góra Krzyży. Na mnie wrażenie zrobiła, ale też od autobusu 2 km na pieszo.
Na jeden dzień chcemy wyskoczyć również do Kowna, wtedy może faktycznie odwiedzilibyśmy skansen
I jeszcze jak mogę dodać, to nie możecie wydłużyć pobytu? Byliśmy 5 dni i obskoczyliśmy całą Litwę.
1.Wilno
2. Kowno/Rumszyszki
3. Troki
4.Kłajpeda - nad morzem (oceanarium i pokazy rysującej foki i grających w koszykówkę delfinów)
5. Góra Krzyży
Jechalismy w nocy do i z Litwy.
Nocowaliśmy w Wilnie i w Kłajpedzie.
Polecałabym wyjazd na 4-5 dni co by więcej obejrzeć za jednym razem. To taki malutki kraj i wygodny dzięki temu do przemieszczania się.
Zamek w Trokach naprawdę warty odwiedzin.
I stosunkowo łatwo się dostać- autobus z dworca autobusowego w Wilnie jedzie ok pół godziny (jeśli dobrze pamiętam), potem jeszcze dłuższy spacer do zamku.
Ostra Brama tak oczywista, że nikt nawet nie wspomniał... Fakt, że jest zaskakująco niepozorna.
EDIT: Przepraszam Joannę, nie wczytałam się...
Stamtąd do Wilna mamy 3 h autem, do Kowna 1 h.
popatrz tu:
http://www.obiektyturystyczne.pl/najlepsze.noclegi/szukaj,0:0:0:jeleniewo:0:0:0:0:0:0:0:0/
Do Troków się nie wybierzemy, bo dla ludzi ze wsi jezioro i las to umiarkowana atrakcja
Mam natomiast pomysł, aby wybrać się do Sołeczników - "najbardziej polskiego miasta na Litwie". Poza tym, może kogoś to zainteresuje, zniesmaczony ofertą przewodników w Empiku zrobiłem sobie własny z użyciem Wikipedii i Google Maps. Zapisany w PDF, można wgrać sobie do smarkfona i zobaczyć co trzeba.
To było niesamowite wrażenie. Wchodzisz do sklepu:
- Dzień dobry
- Dzień dobry
- Poproszę kartę telefoniczną (komórek wtedy nie było)
- A jaką?
- A żeby do Warszawy zadzwonić (przecież nie powiem, że do Polski, jak jestem w Polsce)
- A proszę bardzo.
Ktoś do policjanta:
- Acziu (boćwińskie "dziękuję")
- Nie ma za co.
ad rem - dzieci dość duże żeby się św. Piotrem i Pawłem na Antokolu zachwycić?
Ja byłam w Trokach na Kaziuki, (przełom lutego i marca), a po zamarzniętym jeziorze jeździły ciężarówki. W życiu takiej zimy nie widziałam. A w hotelu "Sportas" w Wilnie nie było ogrzewania. Ale wyjazd wspominam uroczo.
Wklejam link do wersji w Wordzie, każdy może zmieniać wedle uznania: http://db.tt/ECC5bZOn
\:D/
Mam pytanie, gdzie nocować z dziećmi w Wilnie? Ktoś ma coś do polecenia?