Palę wszystkim drewno, zrębki, trociny, tzw złom drzewny, miał , węgiel, a wszystko to w tzw ekologicznym kotle "Żubr". Oczywiście wszystko to ma dobre i złe strony dobre niski koszt użytkowania złe np popiół i pracochłonność czyli dwa wsady na dobę w sezonie grzewczym.Mam też pewien eksponat w postaci kotła olejowego który zaprzestał pracy gdy olej opałowy przekroczył cenę 2 zł za litr. Chętnie odstąpię.
Zanim przeprowadziliśmy się do obecnego domu (z rynku wtórnego), oprócz pieca do c.o. na gaz, korzystaliśmy z kominka i rozprowadzonego zeń ciepła kanałami (spiro-rura dia 100 mm, w otulinie wełny mineralnej) do sypialni na piętrze.
Chcemy przy okazji najbliższego remontu powrócić do tego rozwiązania w obecnym domu.
[cite] Adalbert:[/cite]Chcemy przy okazji najbliższego remontu powrócić do tego rozwiązania w obecnym domu.
Też nam to chodziło po głowie, ale nam doradzili, żeby tego nie robić, bo wtedy masz dwie kotłownie w domu- w piwnicy i w salonie.
I odpowiednio więcej brudu w mieszkaniu.
Powiem tak, przez 3 lata mieliśmy kominek z rozprowadzeniem, sprawdzało się pod względem ogrzewania, ciepło z kominka jest ... inne, jakby lepsze, poza tym ... ten płomień i klimat ... itd
ALE, wtedy istotnie żona moja narzekała na "więcej brudu w mieszkaniu".
Ale teraz jak od 4 lat, na nowym miejscu nie mamy kominka - to tęskni za tym co było, i właśnie moja żona jest głównym motorem wstawienia kominka.
Wnioskuję, że przeważyły plusy dodatnie nad plusami ujemnymi, albo tylko ... sentyment, a te trochę trocin i kawałki drewna ... kto by się tym przejmował ...
Pierwotnie zamierzaliśmy ogrzewać dom właśnie kominkiem, ale do tego potrzebne jest dobre drewno, a to jest wciąż droższe i droższe. Dlatego wymyśliliśmy, aby kominek został dla naszej przyjemności, a do ogrzewania wykorzystać możliwie uniwersalny piec schowany w pomieszczeniu gospodarczym.
mamy piec z Wągrowca - miałowy i jesteśmy bardzo zadowoleni, w poprzednim miejscu zamieszkania mieliśmy taki sam - czyli mamy podwójne doświadczenie:bigsmile:
zasypany miałem wytrzymuje kilka dni, a jak na dworze nie zimno to przepalamy drewnem
My mamy piec retorowy niby na ekogroszek, ale jak pod koniec poprzedniego sezonu wsypalismy na próbe pellet, tak do tej pory palimy peletem. Pelet nie brudzi, nawet jak cos sie rozsypie mozna pozamiatac i nie jest sie czarnym. Pelet wypala sie prawie do konca, wiec popiol wywala sie raz na dwa tygodnie, a nie co drugi dzien, jak przy ekogroszku, a do tego ze spokojnym sumieniem sypie go pod kwiatki. Pelen zasobnik starcza na 3 a nawet 4 dni, jesli sie nie zuzywa wody (bo sie wyjechalo), to nawet na tydzień. (dom 150 m2) Wada jest to, ze przy temperaturach granicznych (czyli kolo 15 st w dzien) trzeba wylaczyc na dzien, bo zaczyna dymic (ale inne tez zaczna), a wieczorem warto sie dogrzac i trzeba rozpalac. Ale z drugiej strony latwo sie rozpala i nie trzeb ago tak nadzorowac przy tym rozpalaniu jak na wegiel. Wada moze byc cena - tona kosztuje kolo 700 zl, a starcza na miesiac, ale inne paliwa tez drozeja i tak wychodzimy znacznie taniej, niz np. tesciowie na gazie. Nasz piec ma jeszcze póleczke, na której niby mozna palic polanami, ale jakos z tego nie kozystamy w praktyce.
witam wszystkich jako dawno nie widziany forumowicz :shamed:
Chciałam zapytać użytkowników żubrów jak wam się sprawują, co do nich wrzucacie i czy rzeczywiście ten kocioł jest taki dobry jak go reklamuje skądinąd przemiły i ciekawy pan producent-wynalazca?
Adelajdo napisałem elaborat o zaletach i wadach Żubra ale mi go zjadło mogę porozmawiać z mężem Twym telefonicznie, a z Żubrem znamy się od czterech lat.
Anetko, wstyd mi wstyd .... wysłałaś do mnie kiedyś wiadomośc a ja wcale nie zaglądałam na forum przez długie miesiące i nie wiedziałam o tym... proszę o wybaczenie
dziś zamawiam olej opałowy cena brutto 2,2zł, dom 140m2 w tym roku zużyłam 1700 l - ogrzewanie+ciepła woda, piec dalej jest włączony bo noce chłodne, koszt ogrzewania z ciepłą woda wyniósł 3700 zł. mcznie ok.300 zł kupuję zawsze na przełomie kwietnia/maja jest najtaniej (potem zaczyna się sezon grzewczy u rolników). mam piec Ulrich 10 lat, jeszcze nigdy się nie zepsuł - czyszczę co 1,5 roku - koszt 50-100 zł, wymiana filtra 30+30zł
Komentarz
PO w Gdańsku było takie mądre że "sprywatyzowało" gdański GPEC sprzedając niemieckiej GMINIE Lipsk.
(polecone przez kumpla z pracy)
Ja ... palę ... KOMITETY :shocked:
Chcemy przy okazji najbliższego remontu powrócić do tego rozwiązania w obecnym domu.
I odpowiednio więcej brudu w mieszkaniu.
ALE, wtedy istotnie żona moja narzekała na "więcej brudu w mieszkaniu".
Ale teraz jak od 4 lat, na nowym miejscu nie mamy kominka - to tęskni za tym co było, i właśnie moja żona jest głównym motorem wstawienia kominka.
Wnioskuję, że przeważyły plusy dodatnie nad plusami ujemnymi, albo tylko ... sentyment, a te trochę trocin i kawałki drewna ... kto by się tym przejmował ...
zasypany miałem wytrzymuje kilka dni, a jak na dworze nie zimno to przepalamy drewnem
ale...nie każdy lubi miał i miałowy pył w piwnicy
Chciałam zapytać użytkowników żubrów jak wam się sprawują, co do nich wrzucacie i czy rzeczywiście ten kocioł jest taki dobry jak go reklamuje skądinąd przemiły i ciekawy pan producent-wynalazca?
Nie palcie komitetów! Zakładajcie własne!
:flowers: