no i moj ś.p. dziadek: pochwała obiadu: "dobre ścierwo!" kiedy mój ojciec teścia swojego cytował, to mama prawie umierała. szczególnie przy gościach ;p
"odrobina smrodu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a świeże powietrze całą armię Napoleona wykonczyło"
babcia: "jeszcze piesek ogonkiem nie zaszczekał, a już zjadłaś" - pół życia się zastanawiałam, jak on miał szczekać tym ogonem.
Mi jeszcze takie dziadków się przypomina: Siedź w kącie a znajda cie (nie cierpiałam tego i nie zgadzam sie z tym) i jeszcze od starszych koleżanek: Wyżej dupy nie podskoczysz. Koń ma wielki łeb to niech myśli,
A w ogóle to te powiedzenia, mądrości,które słyszymy od najmłodszych lat ta takie skrypty na życie. Świadomie bądz nie często stosujemy się do nich.
U nas na wsi większość tych powiedzonek to była mało cenzuralna. Wiele "dupno-kloacznych"...
Moja ś.p. babcia, jak ktoś przy jedzeniu grymasił, zwykła mawiać: "Jes czy ni? Bo mlika doleję i świnium dom!" To jest zrozumiałe tylko, jak ktoś wie, że u nas na wsi mleko dolewało się do b. różnych dań, zawsze po to, żeby było smaczniejsze... Z innych ciekawostek, które chyba się jeszcze w tym wątku nie pojawiły: "Z gówna bicza nie ukręcisz" - o sytuacji, gdy ktoś oczekuje niebywałych efektów z byle czego. "Srali much, będzie wiosna, będzie lepij trawa rosła" - gdy ktoś plótł głupoty. "Jak się nie obrócisz i tak będzie dupa z tyłu" - gdy brak z sytuacji lepszego wyjścia. "Wszystko jedno, to jest jak się w gacie narobi. Wtedy już wszystko jedno, którą nogawką wyleci" - gdy ktoś twierdził, że mu wszystko jedno. "Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał" - gdy ktoś bardzo się upominał o jedzenie. I mądrość ogólnożyciowa: "Jeszcze się nie zdarzyło, żeby kto gołemu w kieszeń nasrał..."
Komentarz
pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł
i jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy
i lepiej z mądrym stracić niż z głupim zyskać (to powtarzam moim dzieciom)
- by tata
pochwała obiadu: "dobre ścierwo!" kiedy mój ojciec teścia swojego cytował, to mama prawie umierała. szczególnie przy gościach ;p
"odrobina smrodu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a świeże powietrze całą armię Napoleona wykonczyło"
babcia: "jeszcze piesek ogonkiem nie zaszczekał, a już zjadłaś" - pół życia się zastanawiałam, jak on miał szczekać tym ogonem.
"teraz nie mogę, bo mam swój serial"
Mi jeszcze takie dziadków się przypomina: Siedź w kącie a znajda cie (nie cierpiałam tego i nie zgadzam sie z tym)
i jeszcze od starszych koleżanek:
Wyżej dupy nie podskoczysz.
Koń ma wielki łeb to niech myśli,
A w ogóle to te powiedzenia, mądrości,które słyszymy od najmłodszych lat ta takie skrypty na życie. Świadomie bądz nie często stosujemy się do nich.
Robota to głupota picie to jest życie.
Moja ś.p. babcia, jak ktoś przy jedzeniu grymasił, zwykła mawiać: "Jes czy ni? Bo mlika doleję i świnium dom!" To jest zrozumiałe tylko, jak ktoś wie, że u nas na wsi mleko dolewało się do b. różnych dań, zawsze po to, żeby było smaczniejsze...
Z innych ciekawostek, które chyba się jeszcze w tym wątku nie pojawiły:
"Z gówna bicza nie ukręcisz" - o sytuacji, gdy ktoś oczekuje niebywałych efektów z byle czego.
"Srali much, będzie wiosna, będzie lepij trawa rosła" - gdy ktoś plótł głupoty.
"Jak się nie obrócisz i tak będzie dupa z tyłu" - gdy brak z sytuacji lepszego wyjścia.
"Wszystko jedno, to jest jak się w gacie narobi. Wtedy już wszystko jedno, którą nogawką wyleci" - gdy ktoś twierdził, że mu wszystko jedno.
"Z głodu się jeszcze nikt nie zesrał" - gdy ktoś bardzo się upominał o jedzenie.
I mądrość ogólnożyciowa: "Jeszcze się nie zdarzyło, żeby kto gołemu w kieszeń nasrał..."
;-)
Aż wpadnie w doopie motel.