- Po ciąży nie będziesz gruba i brzydka - przekonuje przyszłe mamy Alicja Mendel ze Strzelec Opolskich i zapowiada walkę ze stereotypem objuczonej siatami Matki Polki.
Jest mamą czteroletniej Mai i 10-miesięcznego Filipa, który przyszedł na świat nie w szpitalu, a w domu. - Narodziny naszych dzieci to był dla nas największy cud - mówi.
- Chcemy przekonać wszystkich młodych ludzi, że posiadanie dzieci to nie tylko obowiązki, ale że życie z maleństwami może być zupełnie łatwe, jeśli korzysta się z wszelkich dostępnych dziś udogodnień - przekonuje.
W kolejnej publikacji pani Mendel nie przedstawia macierzyństwa tak różowo:
Jak podkreśla pani Alicja, naukowcy szacują, że aż 50-58 proc. kobiet dopada depresja poporodowa, czyli zaburzenia nastroju związane z narodzinami dziecka. W skrajnych przypadkach może nawet dojść do psychozy poporodowej, która stanowi zagrożenie dla życia i matki, i dziecka. Ciotki i babcie chętnie krytykują nowinki w poczynaniach młodej mamy, która gubi się w natłoku "zbawiennych" rad i uwag i czuje się coraz bardziej bezradna.
Ach te ciotki i babki, gdyby się je dało zamknąć w jakimś obozie na czas połogu...
Jest na to jedna, wypróbowana przeze mnie rada:
ponieważ ciotki są najaktywniejsze przy pierwszym dziecku, należy je zwodzić najdłużej jak się da i unikać kontaktu cioć z niemowlakiem, po czym jak najszybciej mieć następne dziecko.
Wtedy należy wygłosić najspokojniej jak to możliwe następujące oświadczenie:
"a kiedy szanowna ciocia urodziła ostatnie dziecko, bo ja w zeszłym roku. I myślę, że od zeszłego roku mniej się zmieniło w medycynie i pielęgnacji noworodka, niż od czasów cioci."
:cool:
Komentarz
Jak podkreśla pani Alicja, naukowcy szacują, że aż 50-58 proc. kobiet dopada depresja poporodowa, czyli zaburzenia nastroju związane z narodzinami dziecka. W skrajnych przypadkach może nawet dojść do psychozy poporodowej, która stanowi zagrożenie dla życia i matki, i dziecka. Ciotki i babcie chętnie krytykują nowinki w poczynaniach młodej mamy, która gubi się w natłoku "zbawiennych" rad i uwag i czuje się coraz bardziej bezradna.
Ach te ciotki i babki, gdyby się je dało zamknąć w jakimś obozie na czas połogu...
ponieważ ciotki są najaktywniejsze przy pierwszym dziecku, należy je zwodzić najdłużej jak się da i unikać kontaktu cioć z niemowlakiem, po czym jak najszybciej mieć następne dziecko.
Wtedy należy wygłosić najspokojniej jak to możliwe następujące oświadczenie:
"a kiedy szanowna ciocia urodziła ostatnie dziecko, bo ja w zeszłym roku. I myślę, że od zeszłego roku mniej się zmieniło w medycynie i pielęgnacji noworodka, niż od czasów cioci."
:cool:
Nigdy się nie czepiała, ale rady zawsze udzieliła, jeśli o nią poprosiłam.
Ale to prawie nie ciotka, tylko 7 lat starsza ode mnie.
takie nie udzielają miliona nieproszonych rad, bo wiedzą jak to jest:):wink: