Na adres naszej redakcji z wiarygodnego źródła nadesłano informację o Cudzie Eucharystycznym, który miał miejsce pod koniec ubiegłego roku w kościele św. Antoniego w Sokółce. Jak pisze nasz Czytelnik, podczas udzielania Komunii świętej, jeden z komunikujących kapłanów upuścił konsekrowaną Hostię, która wpadła w znajdujące się na posadzce błoto. Ponieważ nie nadawała się do spożycia, umieszczono ją w vasculum. Po chwili woda w vasculum nabrała czerwonawej barwy. Przez jakiś czas, z polecenia arcybiskupa, przetrzymywano vasculum w kościelnym tabernakulum, po czym pewnego dnia wylano zawartość naczynia na korporał, na którym pozostała jakaś tkanka w formie skrzepu. Fragmenty tejże tkanki przekazano niezależnie do dwóch lekarzy specjalistów, którzy stwierdzili iż jest to fragment ludzkiego mięśnia sercowego. Zakrwawiony korporał jest obecnie przechowywany w kaplicy na plebanii. O sprawie powiadomiono Stolicę Apostolską.
A mi się wydaje, że raczej dla wierzących. Jeśli chodzi o skłonność ludzi niewierzących do uwierzenia w takie rzeczy, to niestety dobrze oddaje to odpowiedź jakiej udziela Abraham potępionemu bogaczowi: "Choćby kto z umarłych powstał nie uwierzą."
Komentarz
Takie cuda są dla niewierzących
Cuda Pana Boga mam na co dzień więc mi tak spowszedniały, że aż mi głupio.
Dla niewierzących jest to jakaś sensacja i zaprzeczenie, a przynajmniej znak zapytania dla wyznawanej teorii świata, którą wyznają.