A ja czekam na ekipę, która podłączy nowy piec i zamontuje grzejniki, gdyby nie to, pewnie nie raz już bym przepaliła, tym bardziej że najzimniej w łazience a dzieci chorować zaczynają.
U nas juz grzeją, ale my jeszcze nie odkręcamy kaloryferów. Kasy szkoda.... W takich chwilach podwójnie się cieszę z ilości osób w mieszkaniu:) Każdy jest piecykiem 36,6
Niestety, razem z wzrostem wilgotności ujawnia się nasz "pokątny grzybek".... >-)
Jak się rano budzę i stwierdzam,że nieprzyjemnie się spod kołdry wychodzi,to znaczy,że jest zimno. Moja pompa ciepła jeszcze tego nie odczuła,więc ją podkręciłam. i w nocy na bank się włącza,bo podłoga cieplejsza rano,niż była.
W nocy i wieczorami bardzo chłodno w bloku. Zwłaszcza, jeśli się siedzi przy komputerze nieruchomo. Ooo, fakt muszę odkręcić zawory w kaloryferach. Było ogłoszenie.
W tej chwili w dużym pokoju w słońcu wewnątrz mieszkania jest 21 stopni. Ale mnie tam zimno... Tak niedawno w mieszkaniu było jakieś 30 stopni.
dla mojej córki okres grzewczy trwa cały rok ( tzn mógłby trwać na okrągło) Śpi w skarpetach od września do maja ja lubię mieć w domu 18 stopni i grzać mogłabym tylko w siarczyste mrozy...cały niemal rok chodzę w krótkim rękawku i z bosymi stopami
@balum u nas nie ma liczników ciepła w mieszkaniach. To się rozkłada na blok czy na klatkę, jakoś zbiorowo, więc jakoś nie czuję się bardzo w obowiązku oszczędzać. Oczywiście, jak będzie za gorąco, przykręcimy. U nas dodatkowo blok nieocieplony. Tylko szczytowa ściana jest trochę ocieplona. Przód i tył budynku nie.
Mnie bardzo cieszy taka temperatura, jaka jest. Okna otwarte cały dzien, chodzę w krótkim rękawku, dzieciaki niedawno zaczęły zakładać długi. Nie znoszę upałów. Fakt, zaczynam przymykać okna w sypialni, ale to ze względu na Jagodę, śpię jeszcze pod samą poszewką od kołdry. Na razie nie wychodzę na dwór i tak sie zastanawiam, czy jak już bede miała isc na wizyte do gina, to mam założyć rajtki do spódnicy i półbuty?
U mnie podobnie, w moim genialnym styropianowym bloku wciąż gorąco mimo otwartego cala dobę okna. U nas generalnie nie ma sezonu grzewczego, jak wyjezdzamy na święta to na dwa dni zostawiam odkręcone kaloryfery żeby popracowaly i to tyle.
Oj ,wy zmarźlaki Współczuję tego palenia w piecach/kominkach,kupowania, składowania opału,czyszczenia i sprzątania,nic fajnego. Chociaż marzy mi się kominek w salonie, trzaskający ogień i wichura,śnieżyca za oknem 8-> U nas sezon grzewczy cały rok,tyle,że w sypialniach praktycznie nigdy nie włączamy ogrzewania,więcej-wszyscy śpimy przy otwartych oknach ( często temp.w sypialniach jest poniżej 15 stopni,śpi się super) .
Podbijam. Antyprzeziębieniowo to trochę dobrze, że grzeją. Ale dla ogólnej kondycji, to jest taki czas, że przy tym cieple, duchocie w mieszkaniach czuję taki zjazd sił. Jeśli chodzi o temperaturę w mieszkaniu to dużej różnicy nie odnotowałam. Bez ogrzewania było 21 stopni, z ogrzewaniem jest 22 stopnie. I bonus ( sucha skóra pękająca...
Aga Maria w domku będziesz mieć lepiej , będzie ciepło tylko kiedy napalisz:) a jak zapomnisz to rano się przekonasz jak może być rzesko; ) i żadnej suchej skóry nie będzie.
Tu, gdzie teraz jesteśmy, w kominku w dzień się tli, a rano i wieczorem pali. W domu włączyliśmy raz na 10 minut, żeby podgrzać kaloryfery do szybkiego suszenia prania.
Nasze dzieci słusznie zauważyły: "Ogień do rozpalenia równa się zadowolony tatuś".
Komentarz
już czas na ciepłe ubrania i herbatkę przy kominku ~O)
edit: literówka
Niestety, razem z wzrostem wilgotności ujawnia się nasz "pokątny grzybek"....
>-)
29 stopni )
Od jutra będę marzyć o takich temperaturach (no, zawsze marzę ) dokładając wieczorami do pieca (
Ooo, fakt muszę odkręcić zawory w kaloryferach. Było ogłoszenie.
W tej chwili w dużym pokoju w słońcu wewnątrz mieszkania jest 21 stopni.
Ale mnie tam zimno...
Tak niedawno w mieszkaniu było jakieś 30 stopni.
Śpi w skarpetach od września do maja
ja lubię mieć w domu 18 stopni i grzać mogłabym tylko w siarczyste mrozy...cały niemal rok chodzę w krótkim rękawku i z bosymi stopami
To się rozkłada na blok czy na klatkę, jakoś zbiorowo, więc jakoś nie czuję się bardzo w obowiązku oszczędzać.
Oczywiście, jak będzie za gorąco, przykręcimy.
U nas dodatkowo blok nieocieplony. Tylko szczytowa ściana jest trochę ocieplona. Przód i tył budynku nie.
było w mieszkaniu tak ciepło, że do dziś wspominam 8->
Nie znoszę upałów.
Fakt, zaczynam przymykać okna w sypialni, ale to ze względu na Jagodę, śpię jeszcze pod samą poszewką od kołdry.
Na razie nie wychodzę na dwór i tak sie zastanawiam, czy jak już bede miała isc na wizyte do gina, to mam założyć rajtki do spódnicy i półbuty?
ze wzgledu na chorą mamę i dzieciaki co to sie przeziębiają
(ja nie bo jem czosnek, cebulę i chrzan )
maż od 3 tyg zimowa puchowa pierzynka
a ja zmieniłam swoje przykrycie z poszewki na letnią kołdrę
i w ogóle jestem ciągle zmęczona i taka oklapła... :-SS @-) #:-S
Współczuję tego palenia w piecach/kominkach,kupowania, składowania opału,czyszczenia i sprzątania,nic fajnego.
Chociaż marzy mi się kominek w salonie, trzaskający ogień i wichura,śnieżyca za oknem 8->
U nas sezon grzewczy cały rok,tyle,że w sypialniach praktycznie nigdy nie włączamy ogrzewania,więcej-wszyscy śpimy przy otwartych oknach ( często temp.w sypialniach jest poniżej 15 stopni,śpi się super) .
Jeśli chodzi o temperaturę w mieszkaniu to dużej różnicy nie odnotowałam. Bez ogrzewania było 21 stopni, z ogrzewaniem jest 22 stopnie. I bonus ( sucha skóra pękająca...
Nasze dzieci słusznie zauważyły: "Ogień do rozpalenia równa się zadowolony tatuś".
bo smętne resztki i tego do kominka, i do pieca, tylko tego do wędzenia jeszcze trochę jest.