Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Detektory tętna

edytowano styczeń 2012 w Pomagajmy sobie
Wiem, że są takowe do użytku domowego.
Czy mieliście styczność, używaliście?
Przeczytałam, że trzeba być przeszkolonym, żeby sensownie tego użyć,bo można na tym własne tętno usłyszeć lub przepływającą krew w łóżysku i mylnie wziąć za tętno dziecka.Prawda, czy bzdura?

Komentarz

  • ja z tego zrezygnowałam bo po smierci Karoliny pewnie non stop bym siedziała i słuchała żyje czy nie żyje a jeszcze jakbym nie usłyszała to osiwiała bym od tej ciązy na pewno. Dla własnego zdrowia tego nie kupilam .
  • Generalnie, odradzam. IMHO niepotrzebne źródło stresu. Istotnie łatwo pomylić tętno własne z czynnością serca dziecka. Pod koniec ciąży, gdy dziecko pozostaje w stałej pozycji łatwiej jest słuchać.
  • A to ciekawe co piszesz, Diana, bo właśnie polecają dla zestresowanych rodziców, jakos sposób na schizy i lęki, żeby się uspokoić.

    @Katarzyno, no właśnie jakm to jest z tymi tętnami. Czy nie jest tak, że dziecko jest o wiele szybsze od dorosłego?
  • Ja miałam - używałam od jakiegoś 18tc do momentu aż dokładnie czułam ruchy.
    Raz bardzo mi pomógł - już w 30 którymś tygodniu, jak Felka cały dzień się nie ruszała mimo trząchania i wszystkiego.

    Wydaje mi się, że tętno dziecka zdecydowanie odbiega od mojego - jest znacznie szybsze.
    Malizna faktycznie się rusza dużo, ale mnie słuchanie jak tam się w środku plumka pomagało.
  • podbijam, nikt nie używał?
  • Ja byłam naprawdę bliska kupna tego ale po przemyśleniu dałam sobie spokój. Może masz rację ,że niektórym pomaga ale znając siebie za każdym razem gdy nie czułabym ruchów i nie mogła znaleźć tętna od razu bym leciała do szpitala a tak jakoś staram sobie radzić z tymi moimi lękami ( i na razie tylko raz byłam w szpitalu na dodatkowej wizycie)n . No i pewnie siedziałabym na tym non stop. Ale ty sama musisz sobie odpowiedzieć czy ci pomoże czy nie uspokoić lęki .
  • Tak, tak, ja rozumiem za io przeciw. Ciekawa jestem opinii...
  • a,znalazłam swój stary wątek.
    Miałam, korzystłam i baaaardzo mi pomógł, jak miałam swoje schizki.
  • ps.mogę pożyczyć
  • up, pewnie niedługo do mnie wróci mój detektor, bo osoba, która aktualnie ma,zaraz rodzi. Mogę wypożyczyć.
  • @Katarzyna,mam pytanie,bo temat mi wypłynął w pewnej rozmowie. Czy jeśli detektor wykrywa tętna w tych wartościach powyżej setki,powiedzmy między 140 a 160 to może być coś innego niż serduszko? Bo wiem, że te wartości niskiemok. 70 to są tętnice brzuszne czy coś takiego.
  • Ja czasem słuchałam tak dla przyjemności zwykłym stetoskopem. Moim zdaniem nie da się pomylić swojego tętna z tętnem dziecka jak się chociaż raz słyszało.
  • @agnieszkamama - może być czynność serca albo tętnienie w jakiś naczyniach, tak, czy inaczej, wartości z podanego przez Ciebie przedziału będą związane z pracą serca dziecka raczej. W razie wątpliwości możesz sobie zbadać tętno i będzie jasne, że to nie Twoje. Teoretycznie, możesz mieć ok. 140 ale raczej byś to czuła. Zwykle tętno spoczynkowe kobiety w ciąży nie przekracza wartości dwucyfrowych.
  • Bardzo dziękuję .
  • edytowano maj 2015
    Normalnie się popłakałam. Dziś nareszcie udało mi się usłyszeć naszego Maluszka :x

  • Jakby co mam detektor obecnie nieużywany - czuję ruchy więc niepotrzebny, mogę pożyczyć
  • Ja już jak słucham KTG to mam schizę, nie wiem czy to by mi dobrze robiło na głowę, taki stały nasłuch. A czy nie za szybko? A czy nie za wolno? :D
  • Mi zdecydowanie robi lepiej niż gorzej.
  • ja chyba pożyczę od taty słuchawki w ostatnich 2-3 miesiącach skoro piszecie, że też słychać
    będzie pewnie mnie to trochę stresować, ale może lepiej sprawdzać, nawet samemu bo do porządnego szpitala mam 40km
  • @In Spe - w ostatnich miesiącach, to wystarczy dziecko szturchnąć i zobaczyć, czy się ruszy.
  • No właśnie,mi detektor ratuje psychikę na początku.
  • edytowano maj 2015
    @Katarzyna- no racja :) nie pomyślałam, że ten detektor to przydaje się bardziej na początku i w środku ciąży
  • edytowano maj 2015
    Moj pierworodny byl bardzo malo ruchliwy. Ostatnie tygodnie szturchanie nie pomagalo. Potrafil sie nie ruszac doslownie cala dobe....i pare razy jechalam do szpitala z dusza na ramieniu na ktg. Wtedy detektor by sie przydal bo uniknelabym wizyt na izbie i stresu. Wtedy tlumaczono to lozyskiem na przedniej scianie i "spokojnym" dzieckiem...w drugiej ciazy bylo zupelnie inaczej. Caly czas czulam wyrazne ruchy a po szturchnieciu na zawolanie:)
  • edytowano maj 2015
    Dobra, dobra, na ostatnim ktg syn tak mocno zasnął, że szturchałam go chyba z 10 minut, żeby sie poruszył. Polozna mówiła że jak się nie poruszy to mnie domu nie wypuszczą.
    Koło 11 wieczorem za to rusza się tak, że położyć sie nie mogę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.