Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Psują dzieci psują

2»

Komentarz

  • Lateralizację mam skrzyżowaną (tak mi w badaniach wyszło onegdaj) i ręczność nie do końca sprecyzowaną. To znaczy, generalnie, jestem ustawiona na prawa rękę (bo ja konformistka - wszyscy pisali prawą, to i ja też ;-) ) ale z licznymi wyjątkami. Koordynacja w-r u mnie słaba (acz bez przesady) - z pewnym trudem nabywam nowe umiejętności, które jej wymagają. A jak już nabędę, to często wolę wykonywać bez kontroli wzroku.
  • puatynny, to lepiej nałóż je w domu, bo na zewnatrz jeszcze się wywrócisz, uwielbiam to mega doświadzczenie jest jak sie zakłada nowe okulary w sensie szkła, cudne uczucie, te wyostrzone kolory i kształty haha.

    Widzisz mi mówili inaczej, ale wiesz -0,5 to ja nigdy nie miałam. W sumie siostra miała i kazali tylko do komputera używać.

    A o mojej wadzie powiem tyle, że nawet jakbym zoperowała, to i tak bym musiała -1,5 minimum nosić, to mnie się to nie opłaca.

     

  • @jukaa - z tą ciężarówką, to jakbyś o mnie pisała! Jak komuś na ogon wsiądę i dobrze mi się za nim jedzie, to mnie może wywieźć gdzieś w maliny i nie zauważę... ;-) A dzisiaj przegapiłam bramę do mojego domu, bo stał przed nią samochód i mnie zdekoncentrował na chwilę. Zorientowałam się, jak minęłam dom sąsiadów i numery mi się przestały zgadzać. Niestety, poza wadą wzroku, też mam wiele wrodzonych talentów psujaczych :-( I mój średni syn we mnie z tym poszedł. On ma jeszcze do kompletu (do skrzyżowanej lateralizacji, słabej koordynacji w-r i deficytów uwagi) obniżone napięcie mięśniowe i luźne stawy i jakieś przetrwałe odruch wrodzone. Jednym słowem, lebiega straszna z niego... :-( Ale pracujemy usilnie nad zagadnieniem i z roku na rok jest coraz lepiej.
  • Mój też ma piękne oczka ale czarne, a nie niebieskie. Całkiem czarne. I takie duże. I tak patrzy, że zaraz mu się tę całą lebiegowatość wybacza...
  • Eeeee, z tymi szansami marnymi, to bym nie przesadzała - 25% to całkiem spore szanse.
    U nas to by Mendel miał używanie - mąż ma brązowe oczy, a ja zielone, a dzieci nasze - brąz, czarne, zielone, brąz, niebieskie. Kundelki najprawdziwsze ;-)
    Podziękowali 1Katia
  • Cóż za podłe insynuacje! To nie listonosz winien tej różnorodności, tylko nasze geny niezwykle różnorodne. My oboje, to takie "odmiany mieszańcowe" tudzież "wielokrotne heterozygoty". Z takiego zestawu, to dzieci wychodzą każde inne. A słyszałaś o zjawisku "wybujałości mieszańców"? No, to ja jestem przykładem takiej właśnie wybujałości, z dumą powiem. ;-)
  • u  nas w tym tygodniu skarpetki wyladowaly w muszli (roczniak), ten sam rozwalil nam suszak na ubrania. niestety zlamal noge i nie da sie skleic.. tata nie pocieszony bo kupil w koncu taki porzadny... 
    jakos wyjatkowo nie probowal w tym tyg jak smakuje szczotka do klozetu.. moze jeszcze pamieta?:)


  • oj szczotka..mniam..mój też lubi
  • cuj
    Odrobina - nasz Antek też z tych topiących kostki od WC, najlepiej od razu z koszyczkiem. Rozwiązaliśmy ten problem kupując takie ustroistwo, które się wyciska i przykleja bezpośrednio do wnętrza muszli.

    O takie:

    image
    Agat takie też miałam. Zdrapuje szczotką do szorowania muszli albo łapami. U mnie sprawdzają się tylko kostki wrzucane do rezerwuaru...
  • Wyciagam wątek. Mam takiego psotnego zawodnika na stanie, ktorego najlepiej byloby sledzic krok w krok, bo psoci ile wlezie. Dosuwa sobie krzeslo do blatu kuchennego i eksperymentuje: noz w maslo, potem do smietany, potem pomerdac tym nozem w herbacie, rozerwawszy uprzednio pare saszetek Liptona tak ot, dla zabicia nudy.
    Przedwczoraj rozbroil buteleczke sosu sojowego(  tzn sciagnal jakos z gory ten dyndel) i wlal calutenka zawartosc do miski z rosolem.
    Wlozyl mi telefon do kominka, nienapalonego, prosto w zimny popiol. Uciekal po domu ze szczotka do toalety. Wszystkie auta i auteczka maja posciagane opony. Nastawia mi piekarnik, przekreca pokretlo w pralce, klika w zmywarce. Jak byl mlodszy ciagle sie ladowal na dolna polke do zmywarki. Wszedl dwoma nogami do (suchego) nocnika az nocnik pekl. 
    Raz stracil z blatu w lazience moj bronzer, ktory rozpadl sie na atomy i zostal starannie roztarty po plytkach na podlodze i na scianie a sam winowajca, slyszac, ze nadchodze- wszedl tak jak stal- w rajtuzach do brodziku, kucnal cichutko i zlapal mojego Wilkinsona do nog. Nawet bym nie wiedziala, ze tam jest ale sie poruszyla zaslona prysznicowa....
    Kazdy dzien obfituje w nowe psoty, daje rade to wszystko za nim naprawiac i przyprowadzac do porzadku tylko dlatego, ze jest jednoczesnie przeslodki... Chyba wiem, co czula mama Emila ze Smalandii ;)
    Podziękowali 2ewaklara Aga85
  • Ciekawy świata chłopak, będzie inzynier!
    Chłopcy bardziej psotnik, my mamy 1 chłopaka 7 lat, lubi coś czasem rozłożyć, sprawdzić czy działa. Trzy młodsze siostry mniej eksperymentują, choć tną różne rzeczy jak małe chomiki.
    Myślę że mamy trochę łatwiej przez 1 poziom w mieszkaniu, wszystko blisko pod ręką to i kontrola wieksza.
    Zjadają szminki, etap smarowania sudocremem każde przechodziło. Rozkręcają zabawki czasem.
    Sezon eksperymentów się zbliza, teraz więcej w domu będziemy jesienią i zimą:)
    Podziękowali 2Rejczel kasha
  • Rozumiem. Mam Eda... Facet ma 3 lata, a szkodny, jakby miał rok. Tylko zasięg znacznie większy. I to jego bezrefleksyjne: "Popsułem" poparte wzruszeniem ramion i jako uzasadnienie: "Bo musim!"
    Nie znam na niego sposobu. Może tylko, żeby związać dziada.
  • Mój ma 4 lata, a pomysły coraz dziwniejsze. Od wrzucania ojcu kupy do buta, po sikanie do pralki..
    Podziękowali 1gabriela
  • Nasz woli elektronikę i motoryzację od fizjologii. Wprawdzie smrodu z tego mniej, ale szkody finansowe znaczne. 
  • "Popsulem...bo musim" :D ooooo :D
    Moj ma jeszcze taka maniere, ze lubi gladkie powierzchnie, bez zbednych dodatkow tzn: sciaga poduszki z fotela- ma byc łysy fotel, sam fotel. Sciaga z kanapy, jak cos lezy- kanapa only ma byc, soutè... Ile natlukl zastawy ;) szczesciem nie jadamy i nie pijamy na Villeroy'u and Boch'u... Zawsze przed praniem sprawdzam czy cos w kieszeniach jest...no byly takie wkrety u meza w kieszeni. Wyciagnelam i dalam na blat lazienkowy.
    Jakies kilkanascie minut pozniej blysnelo przy kontakcie i zgaslo swiatlo i zabraklo pradu. To maly wyszpyrtał sobie taki jeden wkręt i wlozyl go do kontaktu. Wysadzilo roznicowke. Dobrze, ze byla.
    Podziękowali 3kluska ewaklara madzikg
  • Ede ma na swoim koncie więcej wytłuczonej zastawy niż pozostała szóstka razem wzięta. Ale to tylko z wielkiej chęci do pomocy...
    Podziękowali 1Rejczel
  • Oni z tego wyrastają? Bo mam takiego, lat prawie 7,ze świerzbiącymi łapkami...wystarczy kilka sekund nudy i już coś dłubie i psuje. Próbowałam zając rączki czymś pożytecznym, ale leń z niego wybitny, więc to nie działa :unamused: 
    Podziękowali 2ewaklara Rejczel
  • Nasza Natala (20 mcy), nie jest co prawda jakimś szczególnym psujem. Ale jak coś rozsypie, wywali, połamie to nie traci optymizmu: "popsiułam, nic nie kodzi, kupimy nowe"
    Ostatnio w ciszy, bawiła się w łazience i przepięknie umyła szczotką do kibla, podłogi, wanne i sam kibelek:)
  • @Czekolada, W. 12 skończył, jedno naprawi, trzy przy tym zepsuje, ciagle psuje, ale nie jak nasz mistrz Kajtek, "muszepsuj" największy! 
    Podziękowali 3kluska ewaklara czekolada
  • Ja nawet naiwnie kupiłam drugą szczotke dp wc, na zasadzie ta moja, ta twoja. Nic to nie pomogło, ta łazienkowa dużo bardziej atrakcyjna niż czysta rzucona między zabawki.
    Podziękowali 2Rejczel ewaklara
  • karolinamika powiedział(a):
    Ja nawet naiwnie kupiłam drugą szczotke dp wc, na zasadzie ta moja, ta twoja. Nic to nie pomogło, ta łazienkowa dużo bardziej atrakcyjna niż czysta rzucona między zabawki.
    O jestes :D szczotka do klopa miedzy zabawkami! Zwizualizowalam sobie :)
  • karolinamika powiedział(a):
    Ja nawet naiwnie kupiłam drugą szczotke dp wc, na zasadzie ta moja, ta twoja. Nic to nie pomogło, ta łazienkowa dużo bardziej atrakcyjna niż czysta rzucona między zabawki.
    To mam nie kupować? 
    Ja już nie wiem co najgorsze, ale ostatnio wylewanie u nas modne.

  • Czytam sobie o poczynaniach Waszych dzieci i normalnie moje szkodniki stają się aniołami. Myślałam, że F malujący po ścianach markerem i D tnąca nożyczkami ceratę na stole i własną grzywkę to psotniki. Ale wywieszam białą flagę. I do następnego :) Może mnie siódme zaskoczy :)
    Podziękowali 2uJa Wela
  • Żeczę, żeby było grzeczniutkie.
    U nas starszaki miały jakieś pojedyncze wyskoki - np. pierworodny kiedyś podziurkował dziurkaczem 50 zł, a Ira obcięła sobie włosy dość radykalnie, a za kilka dni jeszcze młodszej siostrze. Ale to pojedyncze akcje były. Ede dziennie więcej szkód robi niż pozostali rocznie :( Ma jakiś wybitny talent do uczenia mnie pokory...
  • Gosia5 powiedział(a):
    Czytam sobie o poczynaniach Waszych dzieci i normalnie moje szkodniki stają się aniołami. Myślałam, że F malujący po ścianach markerem i D tnąca nożyczkami ceratę na stole i własną grzywkę to psotniki. Ale wywieszam białą flagę. I do następnego :) Może mnie siódme zaskoczy :)
    Mam to samo:) ale u nas ani markerow ani cięcia niej było choc i nozyczki i markery powszechnie dostępne. (nonraz o. Grzywke podciela ale malutko)
  • Tosia też psuła.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.