Co ja bym dała za wannę, możliwość zamknięcia się w łazience i spokojnego poczytania podczas odmiękania. Bardzo brakuje mi wanny w domu.
Czwarta, gdy po raz pierwszy zobaczyła u teściów wannę napełnioną wodą, krzyczała radośnie : basen, basen!
Nigdy nie zapomnę, jak u moich dziadków ze strony mamy kąpano nas w olbrzymiej, żeliwnej wannie stojącej w kuchni ( na "co dzień" miała dopasowaną drewnianą pokrywę obitą ceratą i robiła za coś w rodzaju podręcznego blatu) Woda ciurkała z gazowego piecyka przez mosiężny kranik, a para wzmagała aromat kiełkującej cebuli w siatkowym koszyku przybitym nad wanną. I pachniało śliwowicą, którą pędził dziadek w dwóch wielkich balonach na kuchennej antresoli. I sobotnimi plackami smażonymi przez babcię. Małym kozikiem mogłam sobie strugać stare szare mydło i łowić strużyny w durszlak. Albo dziadek puszczał mi jabłka na wodę, a ja byłam krokodylem, który je próbował upolować. Kurczę, w niej nauczyłam się pływać:)
No i poniosły mnie wspomnienia, ale jak zaczęłyście o tych wannach... Ogromnie mi brakuje wanny i jeszcze zatęskniłam za dzieciństwem.
... zdrowia. Wczoraj byłam zmuszona łyknąć antybiotyk który dostałam na jesieni i zdazylam wtedy wyzdrowiec bez niego.. Zatoki pękają z bólu. Dziwne ze tym razem woda utleniona i jajka nie dały rady
Skatarzyna, brakowało mi kiedyś przyjaciół bo przeprowadziłam się do męża do innego miasta, a wcześniej w domu nie usiedziałam chwili tylko "latałam" po znajomych. 8 lat i nie mam do kogo wpaść na kawałek sernika. Każdy ma tutaj już harmonogram na rodzinę, pracę i starych znajomych. Wydawało mi się, że nawet się zakolegowałam z jedną kobitką, ale odkąd mam niemowlaka na stanie "nie ma czasu". Na szczęście 100 km stąd mam przyjaciółki dwie i jedna z nich w dodatku też dorobiła się maluszka.. dzwonimy, rozmawiamy..Ja się przyzwyczaiłam, rozmawiam z ludźmi w sklepie, w szkole..Zaprzyjaźniłam się bardziej z mężem , na wszystko przyjdzie jeszcze czas tak sobie mówię gdy widzę jak kwitnie komuś przy domu głóg, albo tam inne drzewo. Może kiedyś...
wszystkim chorującym dużo zdrowia ,na sernik zapraszam postaram się zrobić ,może być na zimno bo piec mi się nie chce? Skatarzyna przyjaciół można poznać tu na forum a że mieszkają daleko cóż ,nie można mieć wszystkiego ,lepszy jeden przyjaciel daleko niż 10 plotkar za miedzą ,a do bliższej znajomości zapraszam
Nowa, ja bym nawet wpadła na ten sernik, bo mam chyba z forum najbliżej, ale nie jestem zmotoryzowana i sama bym zaprosiła tego 21 jak będziecie w Siedlcach do nas, jak będziecie szli do lekarza tyle że ja z Weroniką dzień później idę na 3 dni do szpitala
to do Siedlec przywiozę i poczęstuję po drodze a jak nie wypali to 26 też będę u nefrologa także nie ma kłopotu ja jestem stałym gościem w szpitalu i poradniach, tyle że w Siedlcach znam drogę z pkp do szpitala
Przeniosłam się na wieś i... zostałam sama. Ba, moje życie się diametralnie zmieniło, więc i starzy znajomi "odpadli". Wpierw miałam doła, a potem modliłam sie o prawdziwych przyjaciół. I Bóg, w swej litosci nad mym losem, postawił na mej drodze takie osoby. I mam cztery serdeczne przyjaciółki. Szkoda tylko, że żadna nie mieszka za płotem :P No, ale 10km to i tak blisko.
mi brak firmy kurierskiej ''WIELODZIETNI'' bo na przesyłkach pocztowych można zbankrutować , a tak by może była jakaś zniżka ,czy coś ,niestety nie mam ,prawa jazdy ani samochodu
Gdzieś tam wyżej chyba pisałam o SPA, ze nie skorzystałam do tej pory. Otóż wczoraj zafundowaliśmy sobie Dent-SPA. Miałobyc ino ściąganie kamienia, skończyło sue inaczej. Zabki piękne, ale chyba nigdy wiecej, mamooooo jaki to dyskomfort siedzieć tak z ciasna guma w paszczy i z durna papierowa maska na twarzy ) Musiałam komicznie wyglądać ) Fajne ale i nie tanie, szkoda
Mi ostatnio cierpliwości brakuje, ale to pewnie związane z ciążą, no i jeszcze ludzi z ktorymi mozna sensownie po polsku porozmawiać, takich rodzin wierzacych i prorodzinnych tu niestety nie moge spotkac w tej Bawarii i jeszcze słońca mi brakuje a tak to chyba mam wszystko, bo ja tak zwyczajnie szczesliwa jestem
Mańka życzę z całego serca tej pracy ,na pewno będzie niedługo
mi oprócz normalności w życiu brak wiary ,nadziei , poczucia sensu ,przekonania że dobrze robię i nie chodzi o to żeby ktoś powiedział masz rację itd tylko żebym sama była tego pewna plus tam takie drobiazgi jak praca spokój dzieciaki bez gorączek itp
Komentarz
Bardzo brakuje mi wanny w domu.
Czwarta, gdy po raz pierwszy zobaczyła u teściów wannę napełnioną wodą, krzyczała radośnie : basen, basen!
Nigdy nie zapomnę, jak u moich dziadków ze strony mamy kąpano nas w olbrzymiej, żeliwnej wannie stojącej w kuchni ( na "co dzień" miała dopasowaną drewnianą pokrywę obitą ceratą i robiła za coś w rodzaju podręcznego blatu) Woda ciurkała z gazowego piecyka przez mosiężny kranik, a para wzmagała aromat kiełkującej cebuli w siatkowym koszyku przybitym nad wanną. I pachniało śliwowicą, którą pędził dziadek w dwóch wielkich balonach na kuchennej antresoli. I sobotnimi plackami smażonymi przez babcię.
Małym kozikiem mogłam sobie strugać stare szare mydło i łowić strużyny w durszlak. Albo dziadek puszczał mi jabłka na wodę, a ja byłam krokodylem, który je próbował upolować.
Kurczę, w niej nauczyłam się pływać:)
No i poniosły mnie wspomnienia, ale jak zaczęłyście o tych wannach...
Ogromnie mi brakuje wanny i jeszcze zatęskniłam za dzieciństwem.
Módlcie się o przyjaciół. Naprawdę warto. :-)
Otóż wczoraj zafundowaliśmy sobie Dent-SPA. Miałobyc ino ściąganie kamienia, skończyło sue inaczej.
Zabki piękne, ale chyba nigdy wiecej, mamooooo jaki to dyskomfort siedzieć tak z ciasna guma w paszczy i z durna papierowa maska na twarzy )
Musiałam komicznie wyglądać )
Fajne ale i nie tanie, szkoda
no i jeszcze ludzi z ktorymi mozna sensownie po polsku porozmawiać, takich rodzin wierzacych i prorodzinnych tu niestety nie moge spotkac w tej Bawarii i jeszcze słońca mi brakuje a tak to chyba mam wszystko, bo ja tak zwyczajnie szczesliwa jestem