Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Młodzi, wykształceni

13

Komentarz

  • W Polsce coraz częściej w zakładach państwowych wymaga się tego "papierka". U mnie w pracy, ze względu na zmianę przepisów wszyscy wychowawcy musieli mieć co najmniej licencjat. Dla większości pań, często koło 50 tki, szkoły prywatne to było wybawienie.
  • Marcelina, zupełnie inaczej zrozumiałam Twoja wypowiedz o koleżance, raczej na zasadzie porównania, a nie naboznego podziwu
    I mysle jak Odrobinka , ze stanie przy taśmie z kiblami mało ma wspólnego z tworzeniem czegoś, a więcej z robieniem na kasie

  • Aha, oczywiście ktos musi to robić, stać na kasie i stać przy taśmie produkcyjnej. Tylko to tworzenie własnymi rękami, i ze "ja nie potrafię" akurat w tym kontekście mi nie pasuje
  • Wypalić sie mogą nawet studenci, zwłaszcza ci zdolni ;)
  • edytowano sierpień 2015
    Papierek też często utrudnia znalezienie pracy. Bo nie wszędzie cię przyjmą. Ja się spotkałam z ukrywaniem wykształcenia. Poza tym hmmm siostra po historii sztuki pracowała w sortowni na poczcie i w Orange. Szwagier uczy w szkole. I musi podyplomowe robić informatyczne na razie i językowe bo z geografii nie ma dla niego pełnego etatu. Dobrze że przynajmniej do matury przygotowuje. To już ja bardziej pracuje w swoim zawodzie wychowując dzieci po pedagogice.
  • edytowano sierpień 2015
    Analiza losów zawodowych absolwentów. Temat rzeka...

    Moi dawni studenci (studia humanistyczne) i w korpo, i na infolinii, i w nauce...i w księgowości, i w szkole angielskiego uczą, w mediach też pracują.
  • A ja myślę że w Polsce kwestia rozbija się przede wszystkim o wysokość zarobków. I wykształcenie wyższe bardzo rzadko daje wyższe wynagrodzenie.
  • Ciekawą rzecz usłyszałam w technikum, do którego dostał sie mój syn. Dyrektor mówił, że jeszcze 15 lat temu 90% absolwentów tego technikum szło na studia, teraz tylko 60%, wolą iść do pracy i zarabiać, a studia robią sobie... zaocznie :D
  • A spytaj się go ile % absolwentów szło na studia 50 lat temu.
  • Może te kible to nie ideał, ale kolega po informatyce nauczył się pracować na tokatce. Obecnie ma firmę, zatrudnienia kilku ludzi i potrafi e swojej firmie zrobić wszystko. I to mi imponuje.

    Zaś kolega po archeologii po dłuższym bezrobociu pracuje jako, hmmm...informatyk( podłącz drukarkę, itd.) i zarabia więcej ode mnie.
  • Mój ojciec, który nawet zawodówki nie skończył zarabia na wykończeniówce tyle, że ja po medycynie to na dwóch etatach może dociągnę ;) gdybym była większym facetem, a nie filigranową dziewczyną już bym z nim płytki kładła mając gdzieś ukończone studia...
    Twierdzenie, że nikt nikogo do studiów nie zmusza to wyssane z palca. Moja mama jako księgowa została zmuszona do studiów. Kiedy zamknięto zakład, w którym pracowała nie raz usłyszała od przyszłych niedoszłych pracodawców: "chętnie byśmy panią zatrudnili ze względu na kompetencje, ale nie ma pani wyższego wykształcenia, a polityka firmy nie pozwala na zatrudnianie takich osób w naszych biurach". Najciekawiej było, gdy mama mojej koleżanki z LO będąc kierownikiem działu księgowości dużej firmy także musiała odmówić w ten sposób. Tylko po to by zatrudnić dziewczynę tuż po studiach i ją pół roku przyuczać ;) Nie była z tego zbyt zadowolona, ale nie miała dużego wyjścia.
  • Swego czasu jak zajmowałem się reklamą zewnętrzną, na połowie Łodzi wisiały moje produkcje, a co się obejrzałem przejeżdżał oklejany przeze mnie samochód. Miłe to było. Niestety z wiekiem człowiek się wygodny robi i teraz wolę przy kompie posiedzieć zamiast latać po drabinach.
  • A spytaj się go ile % absolwentów szło na studia 50 lat temu.
    --------------
    Myślę, że kilka procent, skoro w czasie Polski ludowej wykształcenie wyższe miało 8% społeczeństwa. Jednak nie można porównywać matury sprzed 50 lat z tą współczesną.
  • Jakość wykształcenia to jedno, ale w Polsce naprawdę trudno znaleźć pracę w wielu okolicach. W mojej firmie doszło do tego, że na stanowisku, na którym normalnie powinien być ktoś ze średnim wykształceniem, zatrudnia się ludzi po studiach a nawet z doktoratami. Do tego zarząd perfidnie wykorzystuje ambicje takich ludzi, aby nasilić rywalizację o ewentualne awanse i wywołać nieustanny strach o utratę stanowiska u osób na wyższych stanowiskach. Praca w takiej firmie to udręka...
  • A co niektórzy tutaj chyba nie widzą dalej niż koniec własnego nosa - wydaje im się, że jak oni coś mogą, to pewnie wszyscy mogą - jakież to proste!
    Tylko, że nie każdy jest młody, zdrowy, wykształcony, ma zdolności językowe i wszelkie inne, i jest wolny od jakichkolwiek zobowiązań.
    Takim mądralom dedykuję słowa zdeklarowanego wroga Polski Hansa Franka: „Polska powinna być tak uboga, aby Polacy sami chcieli pracować w Niemczech”
  • Jednak nie można porównywać matury sprzed 50 lat z tą współczesną.

    ----------------------

    No kiedyś znaczyła dużo więcej i była synonimem naprawdę solidnego wykształcenia. Wypadałoby przywrócić tamten prestiż odpowiednio ustawiając poprzeczkę i program.
  • Znajoma, która pracuje na jednej z uczelni krakowskich w rozmowie ze mną zauważyła, że ogólnie poziom wiedzy dzisiejszych studentów drastycznie spada. Porównywała sytuację, gdy ja jeszcze byłam studentką...
    Mój ojciec wspomina, że w czasach jego młodości osoba z matura lub z tytułem technika to był Ktoś...taka osoba lądowała nawet na stanowisku kierowniczym...
    A teraz...
  • porównanie zarobków pracowników umysłowych i fizycznych tak naprawdę nie odzwierciedla całej prawdy.
    Pomijam już takie oczywiste sprawy, jak komfort pracy, prestiż społeczny itd.
    Ale praca fizyczna człowieka wykańcza, mało jest pracowników budowy po 50.
    A na uczelniach fura profesorów po 80. Sprawnych. Pewnie podobnie z lekarzami, prawnikami itd.
  • co do dużej liczby studentów w Polsce, zdaje się, że zrobiliśmy z magistrów towar eksportowy. Tylko kasa idzie w drugą stronę niż powinna.
  • edytowano sierpień 2015
    @malagala ach te stereotypy, żeby nie było tak różowo, lekarki na przykład żyją o 11 lat krócej niż przeciętna Polka http://www.ozzl.org.pl/index.php/13249-leczenie-kosztem-zycia-lekarza-artykul-aktualny-ryszarda-kijaka. Z kolej znani mi pracownicy fizyczni po 50, ba nawet po 60 mają się lepiej zdrowotnie niż ich koledzy z za biurka. Tylko nie mówię tu stricte o budowlance i noszeniu worów, ale swego rodzaju specjaliści ( konkretna wykończeniówka, hydraulicy itp.) serio mają się całkiem nieźle. Co najmniej ci z mojego otoczenia.
  • @Agnieszka88 mówiłam o typowo fizycznej pracy, nie manualnej.
    i nie o pracy za biurkiem, tylko intelektualnej
    o lekarkach ciekawe
  • Kladzenie kafelkow to jak najbardziej fizyczna praca, a tu panowie nieco starsi sa calkiem pozadani.
  • Z kręgu koleżanek szkolnych najlepiej finansowo wyszła ta, która na studia nie poszła, choć była bardzo zdolna i energiczna, i z fantazją.
    Założyła własną firmę z oryginalną biżuterią (pośrednictwo między wytwórcami a sklepami), objeżdżała z tym całą Polskę.
  • edytowano sierpień 2015
    U nas na uczelni sekretarki często mają doktoraty.
    W ogóle etat często to jest niesamowity, nieosiągalny przywilej.
  • nie no, przestańcie
    prawdziwa praca fizyczna wykańcza
    i właśnie "konsultacje, plany" to praca intelektualna
    to, że ktoś robi w budowlance, nie znaczy, że pracuje fizycznie
  • Czytam o tym VW i nie wierzę...
    Mój mąż pracuje w Pozn.
    Zarabia tyle, se od 10 do 10 brakuje na życie.
    Akurat On jest zatrudniony w firmie( i przez VW od 17 lat.),ale VW nie zatrudnia od jakiegoś czasu pracownikow. Robi to Work Service
    Nie zdajecie sobie sprawy, jaki tam jest zapieprz...
  • Jestes gotowa pracować na 3 zmiany , często po 12 h?
  • Na pewno nie tyle, co brygadzista, kolega Martyny.
    Mój mąż twierdzi, ze kolega daleko popłynął w określeniu kwoty jaką zarabia
  • @MamaMika, wiem że facet tyral mocno, ale to brat cioteczny kolegi, więc co mogłam powiedzieć, to że kwoty pokrywały się z jego życiem, mieszkaniem, itd.
  • Jesli pracował w ndz( wredy są duże dodatki za nadgodziny i miał wiele nadgodzin( nie każdy może je mieć), to może tyle zarabiał
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.