Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ile kosztuje poród domowy i jak to zorganizować?

123457

Komentarz

  • Tak naprawdę to najchętniej rodziłabym z Katarzyną ;p Bo jak mam problem czy watpliwosci to i tak nie dzwonię do poloznych, z ktorymi mam rodzić, czy to w szpitalu czy, jak teraz, w domu, tylko Katarzynie zawracam głowę (choć osobiscie sie nie znamy wcale to mam większe zaufanie do jej rad w kwestiach polozniczych..) 
    I to mnie troche wkurza, bo płacę komuś za usługi, z ktorych nie korzystam, a nie płacę temu, komu to jestem winna!
    Podziękowali 1Hope
  • o to to Kluska! ja następnego bez Katarzyny nie rodzę ;) może sobie "krzyknąć" ile chce :P
    Podziękowali 1kluska
  • Mam fobie szpitalna i przy ostatnim porodzie tez na serio rozwazalam, czy nie rodzic samej w domu, jesli bedziemy “przeterminowani“ na porod w domu narodzin. Dziecko na szczescie zazylo chyba w ostatnim dopuszczalnym przez procedury dniu sie urodzic....
  • @kluska - nie krępuj się i pytaj, o co zechcesz! A do porodu w Warszawie i okolicach są naprawdę dużo sprawniejsze i bardziej doświadczone położne niż ja. I bez 7 ogonów rzutujących na dyspozycyjność ;)
  • Moze są, moze nie - nie wiem, ale jak mi się śni, ze rodzę, to zawsze gdzies krazysz w okolicy haha

  • @tymka, teraz do polski po kilkunastu latach wrocila polozna ktora przyjmowała porod domowy mojego pierworodnego. Po tym fakcie ukradziono jej samochód wraz z torba położnej. Teraz jest w trakcie stażu bo odnawia prawo wykonywania zawodu i w niedługim czasie planuje zalozyc dzialalnosc. Czyli w trojmiescie bedzie znow mozna rodzic domowo z polozna i bez placenia kokosów.
    Podziękowali 2tymka Dorotak
  • A czy w Lublinie ktoś ma jakieś doświadczenie, sprawdzoną położną? Ewentualnie w którym szpitalu jest możliwość wyboru pozycji w trakcie porodu i ogólnie najmniej 'przeszkadzają' w porodzie?
  • @MagdaD w Lublinie domowymi porodami zajmowała się p. Zofia Saj. Prowadziła też szkołę rodzenia przy Kościele garnizonowym na Al. Racławickich.
  • edytowano kwiecień 2017
    O, Magda, mam gratulować? Wspaniale!
    Co do Lublina, to nie pocieszę za bardzo. Wg mnie nie ma dobrego miejsca - ale to wg mojego rozeznania. Może Staszica, ale tam trudno trafić i bardzo wiele kobiet odsyłają, bo miejsca brak. No i jak dziecko musi zostać w szpitalu, to mamę wypisują do domu, a dziecko zostaje. Tam pracuje położna, która godziła się na mój poród domowy. Ale w końcu to miało być tak, że ja przyjadę do szpitala, zapłacę jej tysiąc złotych, a ona da mi osobny pokój. No, nie było to dla mnie uczciwe, więc dałam sobie spokój. I Lubartowska - jak się jest posłuszną rodzącą, to można chwalić, jak się ma wiedzę, to nie. Cała porodówka to jedno pomieszczenie, więc może być kilka rodzących. W związku z tym jest rutyna i każda rodząca dostaje oksytocynę, bo ma być szybko, szybko, szybko. Jak się nie zgodziłam na oksy, to bardzo źle na mnie patrzyli i komentowali. Ogólnie to nie polecam. OlaN chwaliła Świdnik, może warto rozważyć? Ja rodziłam tam 8 lat temu i wtedy bym tak częściowo polecała, częściowo nie. Wspaniała opieka na dzieciach, dużo miejsca, bardzo fajne położne. Porodówka - wg mnie warto wcześniej zobaczyć, by nie było zaskoczenia. I podobno zmienił się na lepsze personel, bo ja wcześniej trafiłam na okropnego lekarza.
    Edit.
    W każdym szpitalu, gdzie byłam, wcześniej zapewniano, że tak, dowolna pozycja i ogólnie super. Jak przychodziło co do czego, to było zupełnie inaczej - czyli ma być dobrze dla lekarza, dla niego wygodnie, rodząca ma być posłuszna i koniec.
    Podziękowali 1MagdaD
  • @Patia, p. Zosię znam, tylko, że miałam z nią szkołę rodzenia jeszcze w czasie studiów, a to było tak z 10 lat temu i już wtedy swoje lata miała, i zastanawiam się, czy nadal praktykuje.
  • @MagdaD my byliśmy u niej w szkole rodzenia 4 lata temu, ale w zeszłym roku rozmawiała z nią na temat porodu moja szwagierka 
    @Ania D. Ja też słyszałam od znajomych o Świdniku dobre opinie.
  • Spotykałam się z p. Zofią 9 lat temu. Już wtedy była starsza. rozmawiałam z rodzinami, z którymi rodziła. I już wtedy ktoś mi mówił, by samemu dbać o to, by ona miała naładowaną komórkę, bo zapomina. Wtedy miałam wrażenie, że może być zawodna. Na forum gazety wtedy kilka osób o niej pisało, może wątek się rozwinąl i ktoś jeszcze z nią rodził.
  • edytowano kwiecień 2017
    Ania D.  tak, to dopiero początek:) Miałam się z Tobą później skontaktować, bo tak myślałam, że będziesz miała sporo informacji, ale liczyłam, że będą trochę pozytywniejsze... bo do tej pory co zdążyłam się podowiadywać to właśnie nieciekawie to wygląda. Świdnik rozważam, i też o Staszicu słyszałam, że ok, ale nie wiedziałam, że tam trudno się dostać. Z porodówką w Świdniku mnie zaciekawiłaś, chociaż pewnie dla mnie każda porodówka będzie zaskoczeniem... tam jak rodziłam były po prostu osobne pokoje z dość sporym zwykłym łóżkiem, chyba takim szpitalnym.

  • Moja znajoma w Świdniku troje rodziła, pozycja partia wybrana przez nią, była pierwszą tak rodzącą, ale personel był otwarty.
  • Jeśli chodzi o Świdnik, to zastanawiam się nad końcówką porodu. Jak rodziłam to było tak: cały poród spokój, nikt nie przeszkadzał, końcóweczka to obowiązkowe leżenie na wąskiej leżance, nacięcie i próba wypchnięcia dziecka przez lekarza. Dlatego myślę, że warto wcześniej porodówkę zobaczyć co tam teraz jest. Bo wcześniej mnie zapewniano, że można rodzić jak się chce, a jak przyszło co do czego, to nie było ani jak ani gdzie rodzić w dowolnej pozycji.
  • No właśnie mi o tę końcówkę chodzi najbardziej, bo ja raczej szybko rodzę, więc jak już jestem w szpitalu to głównie na finał.

    Predikata, a kiedy to mniej więcej było?
  • @Dorota, jest jeszcze podobno nowa, która chce zacząć się tym zajmować. W sensie, po środowisku chodzą plotki o dwóch nowych, chyba łącznie z tą "Twoją". Byłoby cudnie, bo "moja" ostatnia ekipa raczej coraz mniej dyspozycyjna będzie, J pracuje...
    Roman tak cenę podniósł, bo już miał chyba aż za duże zainteresowanie. Położna z Gdyni raczej ma coraz gorszą opinię, Zbigniew raczej niechętny, więc "rynek" pozwolił na taki ruch...
  • Znajoma rodziła w Świdniku 3 lata temu. Miała plan porodu, mogła wybrać pozycje w jakiej chciała rodzić. Pierwsze dziecko i nie nacinali krocza.
    Podziękowali 1MagdaD
  • @MagdaD 2009, 2012, 2014
    Podziękowali 1MagdaD
  • Magda, ja każde miejsce przemyślałam i oglądałam. I tak właśnie radziłabym zrobić. Bo widziałam zapewnienia, że wszystko u nich można, och i ech, a widać na porodówce: typowe łóżko szpitalne, płytki na podłodze, żadnej piłki, materacy, drabinek. Czyli tak naprawdę to nic tam nie można bo nie ma jak i nie ma gdzie. I zapewnienia personelu tego nie zmienią.
    Podziękowali 1E.milia
  • tak samo w Gdańskim Wojewódzkim
  • W jednym ze szpitali w BB nie bylo, bo - "musialby miec atesty, a to jest strasznie drogi sprzet, i szpital nie ma pieniedzy", autentyk. 
  • No moja to taka trochę nowa-stara, bo po prostu wraca po latach. Teraz czeka na dofinansowanie z UP coby ktg i inne niezbedne i przydatne untensylia nabyc. Porod pierworodnego z nia wspominam bardzo dobrze, oprocz tego ze byl bol jakiego sie nie spodziewałam.
    Podziękowali 1tymka
  • Aniu, ja rodziłam na zwykłym łóżku klęcząc i trzymając się wezgłowia łóżka. Na stronie rodzić po ludzku znalazłam, że to jest parcie w poziomym klęku i to chyba było coś takiego (położne mówiły, co mam robić, mojej inwencji tam nie było, poza zgłoszeniem, że chcę w pozycji wertykalnej). Czyli poza dobrą wolą położnej to nic więcej mi nie potrzeba, w razie czego i na mężu można się oprzeć.
  • Tez tak ostatnio rodzilam - kleczac Na lozku. Bylo bardzo wygodnie. Polozna sama zaproponowala.
  • a wiecie co, tak mi się przypomniało
    mam tu taką znajomą, która pochodzi ze Szczecina
    przeprowadzili się tu i opowiadała o tej przeprowadzce, że najmłodsze było jakieś maleńkie, ale że ona chciała koniecznie rodzić tam
    bo tam jest jakiś niesamowity wynalazek, jakiś fotel do rodzenia czy coś takiego, na którym bardzo dobrze, wspaniale wręcz, się rodzi
    słyszałyście o tym?
  • edytowano kwiecień 2017
    Jestem z Lublina. Też chodziłam na szkołę rodzenia do Zofii Saj 6 lat temu ale z tego, co wiem to nadal działa. Ale ja bym chyba z nią nie chciała rodzić, widać że już z wiekiem brakuje jej cierpliwości chyba. Nie wiem jak to ocenić, bo kobieta na prawdę w porządku jest, ale jakoś mam takie wrażenie. Ostatnio dowiedziałam sie że jakaś jedna położna ze szkoły rodzenia Aktywna Mama przyjmuje porody domowe, mogę się dowiedzieć o jakieś nazwisko.

    Ze swojego doświadczenia i opinii kobiet z którymi rozmawiałam mogę powiedzieć tyle: Lubartowska - nigdy w życiu bym tam nie rodziła, trzeba być non stop podpiętym pod ktg, i być grzecznym i nie przeszkadzać persolenowi generalnie. Jest tam jedna super położna z dobrym podejściem, ale trafić na nią to jakiś cud. 

    Jaczewskiego - to raczej trudne przypadki, komplikacje, na naturalny poród to raczej średnie miejsce. Podobnie jak Lubartowska Wydaje mi się że też trzeba być cały poród pod ktg, tak słyszałam z opowieści. 

    Staszica - Rodziłam tam w 2011, był remont. Podobno dużo fajnych położnych itp. Mi się trafił starej daty babsztyl. Przepraszam za określenie, ale położna to z niej kiepska. Niepotrzebne interwencje, komentarze negatywne na jakiekolwiek sugestie nienacinania krocza, pozycji wertykalnej.itp.  Teraz nie wiem jak tam jest po remoncie. Nadal podobno dużo tam fajnych położnych.

    Kraśnicka - dwa nastepne porody 2012 i 2015. Wiem że tam bywa różnie bo słyszałam różne opinie, ale mi się trafiły dwa razy cudowne położne i czułam duże wsparcie. Piłka, prysznic, wanna- tez jest ale ja nie korzystałam. Ktg tylko na chwilę. Na finał co prawda na łóżku ale plecy wysoko podparte i było mi całkiem wygodnie, a moja koleżanka w kucki na łóżku tam urodziła. Lekarze za bardzo nie wtrącali się, tylko pytali czy wszystko ok. Bez nacięcia. Po porodzie dużo fajnych wspierających młodych położnych, więc jak dla mnie opieka była spoko. Ostatnio moja przyjaciółka tam rodziła i cały poród super położne, na koniec była zmiana i już gorsza babka jej się trafiła. Po porodzie dobrze wspomina opiekę. Osobiście znam kilkanaście kobiet (z rodziny i dobrych znajomych) które tam rodziły sn i cc i wszystkie raczej zadowolone.

    Świdnik - słyszałam dużo dobrych i negatywnych opinii, moja bratowa tragicznie wspomina opiekę po porodzie na oddziele noworodkowym ale było jej generalnie trudno, więc nie wiem na ile była obiektywna. Też słyszałam że krzywo patrzą trochę na rodzące przyjeżdżające z Lublina, to od innej znajomej słyszałam która tam próbowała rodzić sn po cc, ale źle wspomina i skończyło się cc. Kilka opinii za to słyszałam że super.

    Jest jeszcze szpital Jana Bożego z odremontowaną ostatnio porodówką, ale nie znam żadnych opinii.
    Podziękowali 1MagdaD
  • Jest w Toruniu dwa razy na nim siedzialam ale do rodzenia biorą na zwykly fotel porodowy. Nie ma sie tam jak "zaprzeć" tylko takie niby rozluzniajace bujanie. Wole prysznic ... 
  • Koło porodowe - jestem bardzo przeciw.
    Podziękowali 1Kerima
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.