Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Szczeniaki w budzie - proszę o pomoc!

2

Komentarz

  • Jeszcze sześć?
  • Koleżanka moja miała sukę skundlonego owczarka niemieckiego i ta suka rodziła po 9-11 szczeniąt w miocie.
  • Nieeee razem

    jak Ci pozwoli to obadaj wzrokiem i ręką pepowiny maluchów
  • razem jest osiem na razie.
  • edytowano październik 2015
    Bez obrazy, @Elizarybka, ale ta Twoja wetka to kretynka X(
  • To nie moja wetka. To wetka ze schroniska. Kazała nam przyjśc zaraz po nowym roku wysterylizować psa którego właśnie braliśmy ze schroniska. Ja nigdy nie miałam pojęcia nt, psów,jak mi tak powiedziała to jej wierzyłam.
  • kurcze no! ze schroniska powinni wydawać tylko wysterylizowane zwierząta!!!
  • @Katia, ja szczepiłam i odrobaczałam psy w prywatnym gabinecie i do głowy mi nie przyszło żeby zapytać - bo i po co? Nie miałam podstaw podważać tego co mi powiedziała. A tamten lekarz weterynarii nie pytał, tym bardziej że nie byłam z nimi razem tylko po kolei,mógł nie skojarzyć chyba że mam i psa i sukę,przecież wielu m psich pacjentów.
  • Zdjęcia nawet na wiosnę na fb wstawiłam,taki mały przestraszony był
  • Kuzynka była w podobnej sytuacji. Przyjechała do Polski zrobić sterylkę, bo taniej niż w Szwecji/Danii/czy gdzie teraz mieszka. Niestety, mała miała właśnie pierwszą cieczkę, a wtedy się nie tnie. No i psiur wykorzystał sytuację ;))

    PS.Jeśli ktoś z Was jest fanem haszczaków, może polubić jej stado na fb: https://www.facebook.com/SantiagoNikitaTheHuskys/?fref=ts Słodkie są :x
  • Sprawdziłam - najniższa temperatura w nocy ma być 4 stopnie.
    Męża jeszcze nie ma,w łodzi korki i nie może dojechać,ja chodzę i podglądam czy u Kiki wszystko w porządku,siedzi w budzie,małe trochę popiskują i widzę że piją mleko.
    Czy - jeśli Kika miałaby zostać w budzie jak radził weterynarz od Savii to zasłonić na noc otwór do wchodzenia? Bo moim zdaniem dużo ciepła tamtędy może uciekać.
  • ale was załatwiła pani weterynarz ja pierdziu ... wszystko , wszystkim ale tyle psów to masakra jakaś , mała hodowla kundelków X(
  • bym zasłoniła, ale tak, by Kika mogła wyjść i wejsć
  • Koldre lekko zwiesic.
  • @Diana,teraz już musztarda po obiedzie,najważniejsze żeby pieskom nic się nie stało. Potem znajdziemy im nowe domy. A jak nie to zostawimy sobie,a co tam,do odważnych wariatów świat należy :)
  • Sprawa wygląda tak : wrócił mąż. Zdziwiony trochę moją paniką bo - buda od spodu ocieplona styropianem o grubości jakieś piętnaście centymetrów,na tym dopiero są deski. Faktycznie ona jest wysoko ale ja się w ogóle nie zastanawiałam dlaczego. Boki budy też są ocieplone,cieńszym bo jakieś pięć centymetrów. Mąż mi wszystko pokazał. Dach nie jest ocieplony ale na nim i tak leży kołdra,poza tym K. powiedział że zgodnie z zasadą termodynamiki nie musi być ( mądrala ). Piesków jest dziewięć a więc już o jednego więcej niż ostatnio. Kika wyszła zjeść , teraz karmi pieski,widziałam jak delikatnie się pomiędzy nimi porusza. Zdecydowaliśmy że na razie zostają tam gdzie są,jak temperatura drastycznie spadnie ( mam nadzieję - chyba po raz pierwszy w życiu ) że nie tak prędko i że zima da mi kilka tygodni na odchowanie młodzieży. No ale zima wie że ją bardzo kocham więc może mi pójdzie na rękę ;)
    Mam nadzieję że wszystko się ułoży i wyrosną z nich fajne kundelki.
    Wszystkim dziękuję za rady a w szczególności @Savia, tym telefonem bardzo mnie uspokoiłaś,dzięki. :)
  • edytowano październik 2015
    Z pewnością się narażę co niektórym ale ....Najlepiej jakbyś zabrała sukę z małymi do domu, bo jest zimno i wstrętnie. Już teraz musisz ogłaszać, że masz szczeniaki do ODDANIA, ponieważ przygarnęłaś szczenną sukę. Zapytaj lekarza jak to zrobić, żeby nie mieć problemów jakbyś była pseudohodowcą. Absolutnie nie pisz- sprzedam.
    I teraz tak- mógłby przyjechać weterynarz aby je obejrzeć, do lecznicy nie ma ich co zabierać bo nie mając odporności coś złapią.
    Suka karmiąca może być ze szczeniakami do 3 tygodni w drewnianej skrzynce, jeśli sunia jest wielkości ON to skrzynia musi być wlk. przynajmniej 1,2 m x 1,7m. Ona musi mieć możliwość wchodzenia i wychodzenia, szczeniaki nie, żeby nie wypadły. Najlepiej ją wyścielić jakąś kołdrą owiniętą w folię i na to prześcieradło. Prześcieradła muszą być często prane ( ja zmieniałam kilka razy na dzień i wygotowywałam). Co prawda w ciąży i karmiącej się nie odrobacza ale jesli suka przygarnięta to na bank zarobaczona, larwy robali przechodzą w ciąży przez łożysko a potem jeszcze z mlekiem matki. Dlatego ja bym wezwała weta do niej i niech doradzi co z odrobaczeniem ( dla szczeniąt można użyć pyrantelum). Sprawdź czy matka nie jest zapchlona. Ponadto weterynarz zapozna Cię z programem szczepień. Nie słuchaj przeciwników szczepionek. Można też się z lekarzem umówić i zawieźć ją do zbadania czy macica się prawidłowo obkurcza czy nie zostały tam łożyska lub martwe szczenię. Małe muszą zostać wtedy umieszczone chwilowo w ciepłym pudełku lub skrzynce z kocykami i ktoś musi ich popilnować. Obcy ludzie do ok 5-6 tygodnia nie powinni się kręcić, a domownicy jak przychodzą skądś - myć ręce zanim będą się bawić szczeniakami.
    Suka karmiąca musi jeść mniej więcej 4x bardziej kalorycznie niż normalnie. Cały czas musi mieć świeżą wodę nie zamarzającą bo karmiąc dużo pije. Do jedzenia powinna dostawać karmę dla suk w ciąży, karmiących lub ewentualnie dla szczeniąt. Może to być ( sorry za kryptoreklamę) bosch reproduction, lub RC starter mother and baby dog, czy też inna o tym przeznaczeniu. Dobrze jest dawać suce też rosół ( bez kapusty i selera) z marchwia i petruszką, obserwować jej stan czy nie ma tężyczki, jeśli była niedożywiona to może wystąpić. Wtedy należy podać wapno w zastrzykach lub fosforan wapnia ( tego nie wiem z doświadczenia bo to na ogół dotyczy małych ras) dlatego nie doradzę w jakiej ilości, lub kroplówki. W przypadku karmienia tylko gotowanym jedzeniem ( mięso z ryżem lub kaszą jaglaną i warzywami, koniecznie dodawać suplementy- wet będzie wiedział jakie. Mięsa musi być dużo. Oraz trochę tranu najlepiej z łososia- takie są w lecznicach i w sklepach internetowych. Z mlekiem takim zwykłym z kartonu lepiej uważać, jeśli sunia ma nietolerancję laktozy to może mieć rozwolnienia. Lepiej dać jej w takim razie mleko w proszku dla szczeniąt. Jeżeli suka ma wystarczająco mleka i nie ma wielkich różnić w rozwoju szczeniaków to nie trzeba ich dokarmiać. Jeżeli są różnice i cycki tylne są okupowana ciągle przez największe grubasy, to trzeba siedzieć i przekładać szczeniaki albo dokarmiać mlekiem modyfikowanym dla szczeniaków.
    W wieku 3-4 tygodni można je zacząć karmić papką - jedzeniem tzw. naturalnym i suplementami lub rozmoczoną karmą  typu puppy. Można już wtedy zlikwidować skrzynie porodową i przeprowadzić małe do kojca np. ogrodzonej części pokoju, wyścielonej grubą folią albo linoleum i wykłądać papierem jakimś chłonnym albo słomą ( czystą !) lub sianem czy trocinami. Kupy trzeba wybierać a ściółkę 2 razy dziennie wymieniać. To tak na poczatek :)

  • Po karmieniu ją wysterylizuj.
  • Jeśli dasz radę to jak pisze Kociara sprawdź pępowinki czy się coś nie babra. Przepukliny jeśli są to jeszcze nie problem. Jeśli dasz radę to sprawdź dokładnie każde szczenię, wymacaj nogi czy są normalne, ogony czy nie ma zgrubień i obejrzyj pyszczki czy nie ma np, rozszczepu podniebienia.
  • @prowincjuszka ja nie przygarnęłam szczennej suki.
    Teraz to mnie przestraszyłaś, jakie mogę mieć kłopoty?
    Przecież to nie moja wina tym bardziej że to weterynarz zapisał psa na początek stycznia,do tego czasu miał być niedojrzały na rozmnażanie.
    Kika nie jest zapchlona bo były wylewane oba psy i koty też.
    Jest karmiona gotowanym jedzeniem naprzemiennie z puszkami nutrition czy jakoś tak,ze stałym dostępem do suchej karmy takiej zwykłej, jakieś czapi czy tam pedigri.
  • @prowincjuszka a mam czymś te pępowinki posmarować? Ona mi pozwala włożyć rękę do budy więc problemu z tym nie będzie
  • Ale czad - przeczytałam wątek z zapartym tchem. No nie - Ty to masz wesoło Elizarybko. Jejku. Nie wiem, co napisać.
    Dodam tylko, że kołdry wilgną. U nas się dla psów jesienią sprawdzają jedynie koce polarowe, wszelkie inne zasysają wilgoć.
    Mój pies ze schroniska boi się budy, nigdy nie wszedł, więc ma położone bokiem stare łóżeczko dziecięce, otulone kocami, z materacem kokosowym w środku, swego czasu pdosiusianym przez dzieci - więc przyjemnie :) Piszę o tym łóżeczku na boku, gdybyś przenosiła do domu i w domu nie miała dla nich spania, to łatwe do zrobienia.
  • edytowano październik 2015
    Elizarybka, teoretycznie smaruje się gencjaną ale najczęściej nie jest to potrzebne. Można sprawdzić czy nie są za krótko przygryzione, bo z tego co czytam to ona już sobie sama poradziła z porodem.Jeśli by krwawiły to trzeba szybko zawiązać czystą niteczką. A to na czym ona rodziła to trzeba by było wyrzucić lub wyprać solidnie i sprawdzić czy nie zostawiła sobie łożysk na deser, bo zaczną gnić i śmierdzieć.
  • @prowincjuszka jak Cie czytam to zastanawiam jak sobie radzą wiejskie kundle i czy poród jest rzeczywiście czynnością naturalna X_X
  • edytowano październik 2015
    Z półdzikimi kundlami łańcuchowymi lub wałęsającymi się jest tak, że jakieś sobie przeżyją jakieś zdechną i nikogo to nie obchodzi. Czy zjedzą zlewki czy kurę od sąsiada czy zastrzeli ich myśliwy.Nie moje małpy nie mój cyrk, świata nie naprawimy.
    Napisałam co wiem, wiem też , że ludzie miewają większe problemy niż psie dzidziusie :) ale skoro Elizarybka zadała pytanie, więc napisałam jej co robić, jeśli będzie chciała z tego skorzystać lub nie to jej sprawa. Pisząc wiedziałam,że niektórzy będą łacha drzeć lub miotać gromy, ale w takim razie nie trzeba było mnie wywoływać, bo z góry było wiadomo co mogę nabazgrać.
    Nie zamierzam się z nikim tu kłócić.
  • Swoja droga, gdyby nasz wet to przeczytal, to umarlby śmiercia nienaturalna. A szkoda by bylo, bo i fajny, i wielodzietny ;-)

    @elizarybka spokojnie :-)
  • edytowano październik 2015
    Gdzie ja pisałam o porodzie ? I skąd wiecie, że nie przegryzę pępowiny zębami ( jakby trzeba było a bym nie miała rąk ani suka by tego nie zrobiła) ? Po za tym u szczeniaka wystarczy mocno zacisnąć palcami i przerwać to nie jest taka gruba pępowina jak u ludzkiego noworodka. Ewentualnie użyć czystych nożyczek. Osobnego pokoju nie trzeba, nasze szczeniaki urodziły się w mojej i męża sypialni. Co prawda ciasno było ale miałam towarzystwo na oku. Nie było nigdy moim zamierzeniem konkurować z Katarzyną pod żadnym względem, nie jestem lekarzem ani położną, więc nie rozumiem po co nas sobie przeciwstawiacie.
  • edytowano październik 2015
    Pomijając zarazki na moich wielkich zębach. >:)
  • edytowano październik 2015
    Po za tym wątek dotyczy pytania Elizy rybki co robić z suką po porodzie ( zakładając że zależy na przeżyciu jej i szczeniaków w jak najlepszej kondycji) a nie dogryzania mi.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.