Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Andrzejkowe wróżby"

12346

Komentarz

  • Włodzimierzu, jeśli możesz coś więcej o wolności i okultyźmie, jak wytłumaczyć to, że Bóg daje wolność i tak się różni od tego co proponuje new age?
  • ja rozumiem Włodzimierza. I w odniesieniu do guseł typu andrzejki mam podobny stosunek. Jednakże wiem że są takie rodzaje okultyzmu, które faktycznie odsłąniaja jakąś część przyszłości. Sprawdziłam to na własnej skórze. Świat nie jest tylko i jedynie materialny, czy się w to wierzy czy nie. nie mozna porównywac wiary we wróżki i gusłą andrzejkowe do tarota, spirytyzmu itp. W tym sensie posyłanie dzieci na zabawy andrzejkowe może być swego rodzaju inicjacją.
    To że niektórzy traktują wiarę jako rodzaj magii też jest faktem i jest to równie złe jak spirytyzm. Oni wierzą w znaki nie w Boga.
    Zarówno Bóg jak i szatan są osobami. To że nie mają do nas przystępu jeśli sami ich do siebie nie dopuścimy też jest faktem.
    Jeśli wisi u mnie amulet demoniczny i jeśli o tym nie wiem nie ma to na mnie wpływu, ale jeśli o ty wiem to niejako przywołuję szatana. I otwieram się na jego działanie.

    Edit: na zasadzie nie myśl o różowym słoniu.
    skoro wiem to patrząc na taki amulet myślę o szatanie i przywołuję go. Jesteśmy tylko ludźmi i myślenie ze jesteśmy całkowicie wolni jest sprzeczne z naszą naturą i jest zwykłą pychą.
  • Bardzo Wam dziękuję!!!

    Takze dzięki Wam dojrzałam do postawienia granicy szkole :cool:
    Zabralam dzieci z zabawy.

    Dobrze mi z tym :shades:
  • Starą dyskusję odgrzebuję, ale bardzo aktualną. My zmieniliśmy szkołę z miejskiej na wiejską ale wróżby andrzejkowe tu także są obecne. Pani tłumaczyła, że "andrzejki" są w programie wychowawczym. (?)
    Może kto jeszcze dorzuci jakieś przemyślenia.
  • Są w książce drugoklasisty. Bożego Narodzenia wprawdzie nie ma ale wróżby są.
  • My zdecydowaliśmy się nie posyłać syna do szkoły. W tamtym roku oprócz klasowych były andrzejki świetlicowe i dziecko samo powiedziało, że nie chce brać udziału w zabawach, bo wcześniej ten temat był już omawiany.
  • edytowano listopad 2014
    Ech...
    dziś uświadomiłam sobie, że w całej szkole jesteśmy OSAMOTNIENI. :-S

    Kilka dni temu na katechezie w 2klasie mówili o I przykazaniu. Syn wspomniał o wróżbach, no i przeszło do andrzejek, na co Pani mówi, że to tylko taki zwyczaj i jeśli w to nie wierzymy to jest ok @-) Syn tłumaczy, że jest katolikiem i nie obchodzi zwyczajów pogańskich... Chwila dyskusji i zadzwonił dzwonek.

    Dziś przyjeżdżam po córę do I klasy. Pani (cudna kobieta!) mnie łapie i mówi, że córa powiedziała, że jutro do szkoły nie przyjdzie... Czemu? Bo w klasie impreza andrzejkowa. Wytłumaczyłam pani, że moje sumienie nie jest w stanie działać w trybie "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek". No... ona niby rozumie, ale presja rodziców co by andrzejki obchodzić.

    Starsi to już przyzwyczajeni do takich akcji.

    Mentalnie pogański kraj...
  • U mojego M.w 3 kl. na ostatniej lekcji miały być "wróżby andrzejkowe". Odebrałam Go wcześniej.
    Nauczycielka zgodziła się oczywiście, ale czułam się jak kosmita, który odbiera dziecku "super zabawę".
    Miałam dylemat, co do uczestnictwa w "zabawach andrzejkowych", (w sensie, ze może faktycznie , to tylko taka zabawa). Rozwiał mi je nasz proboszcz, ktory odradzał tego typu wróżby, nawet w formie zabawy (umotywował podając konkretny przykład). Więc nie posłałam. Również czuję osamotnienie w takich poglądach.  Przygnębiające to. :(
  • Mnie przekonały słowa egzorcysty Amortha:

    "Wchodząc na terytorium wroga, choćby nieświadomie, jesteśmy na jego terytorium".

    Bardzo mocno mi to w pamięć zapadło.
  • Nie wiem co będzie u starszych w Vkl i I gim, ale oni sobie poradzą. Najwyżej wyjdę. Młodszych zostawię w domu.
  • Tak trochę nie ma temat ale ogólnie jest taki klimat, że zabawa w życiu dziecka to jakiś prawie bożek. Plakat w szkole wisi zachęcający do korzystania z biblioteki z hasłem "tu nikt Cię do niczego nie zmusza"...
    Dziecko  z natury samo w sobie ma dość radości by w każdą czynność sobie trochę zabawy wpleść. 

  • Mogę tylko pogłębić Wasze osamotnienie stwierdzając, że nie rozumiem.


    Mity  greckie wszak pozwalacie dzieciom czytać?
  • Dziwne. Bo jak w coś nie wierzę, to się tego nie boję. Nie wierzę w to, że kształt lanego wosku coś mówi, więc mi nie szkodzi. 
  • Tu nie chodzi o wiarę, tu chodzi o praktykowanie. Praktykowanie wróźb bez wiary też jest złe.
  • Zabawa raz w roku to żadna praktyka.
  • Wróżbiarstwo w szkole jest częstszym zjawiskiem niż raz na rok.
  • edytowano listopad 2014
    Wróżbiarstwo kwestionuje Opatrzność Bożą. Jest to forma odwrócenia
    się od Boga, dlatego Pismo Święte zakazuje praktyk wróżbiarskich (por.
    Pwt 18; Kpł 19). W Katechizmie czytamy: „Należy odrzucić wszystkie formy
    wróżbiarstwa: Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja,
    wyjaśnianie przepowiedni i wróżb (…) Praktyki te są sprzeczne ze czcią i
    szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się Bogu.

  • @Savia

    A kiedy jest czas "mikołajek przedszkolnych" i do przedszkola przychodzi "kokakolowy Mikołaj" to co, nie puszczasz w tym dniu dzieci do przedszkola?

    Z tego co widzę to własnie taki Mikołaj "z reklamy" przychodzi do szkół/przedszkoli
  • Trafiłam na fajne zdanie:

    "Jeżeli jednak
    Objawienie chrześcijańskie nazywa grzech wróżbiarstwa grzechem bałwochwalstwa,
    określanym także jako grzech duchowego cudzołóstwa, to mamy tu "zabawę w
    cudzołóstwo" ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dlaczego jednak "zabawa w
    cudzołóstwo" w świecie ludzkim jest zasadniczo odrzucana, a w obszarze wiary,
    religii tolerowana, a nawet afirmowana?"

    Tylko raz w roku? Dla zabawy?
  • @Savia i inni


    zaczyna mnie denerwować zwyczaj - sama czasem to praktykowałam, przyznaję - linkowania wypowiedzi kogoś tam, kto ma występować w roli autorytetu w miejsce powiedzenia własnym słowami zdania czy dwóch na temat.
  • @hipolit do naszego przedszkola przychodzi biskup, do szkoły nie przychodzi nikt.

    Nie mniej jak by przychodził Dziadek Mróz to nie widzę problemu. Dzieci są wyszkolone znają różnicę. A wejście Dziadka Mroza nie jest przeciw przykazaniom, to jest zupełnie inna płaszczyzna.
  • @Berenika nie musisz czytać.
    Nie mniej postaram się pisać od siebie.
  • Zabawa, czy wróżenie?

    To jest podstawowe pytanie.

    Jeśli odpowiedź brzmi: zabawa, nie wyjeżdżaj z cudzołóstwem
  • edytowano listopad 2014
    Wiem, ze nie muszę.

    Ale wiesz, swego czasu niektórzy pisali mniej więcej tak: "Harry Potter jest zły. Nie czytałam, ale wiem, bo ks. Posacki tak mówi." Argumentacja ta nie budzi mojego szacunku.
  • Ale w cudzołóstwo też można się pobawić ;)
  • Berenika, ale jak to sobie wyobrażasz? Czytać wszystko? Dotykać wszystkiego? Próbować? by mieć własne zdanie? Ja nie chcę zamętu w głowie, nie chcę się babrać... wolę ominąć gdy jest ryzyko bagna.
  • Rozumiem, że człowiek omija. Ale po co potem mówi, że wie, skoro nie wie?
  • Zabawa, czy wróżenie?

    tak poważnie...

    czasem zaczyna się od zabawy, trafi na podatny grunt i rodzi się wiara... a może? a może coś w tym jest?

    Dzieci nie są ukształtowane w pełni. Dzieci są chwiejne, niepewne... nie są ugruntowane i bardzo twardo stojące na nogach.
  • Wszystkiego nie można dotknąć, przeczytać, posmakować, ale ocena tego, co nie jest znane jest dość ryzykowna.
  • Jak się rodzi wiara, to można wyjaśnić, dzieci prowadzone starannie nie ujrzą nagle blasku prawdy w roztopionej świeczce.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.