Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dynie od AniD

1356718

Komentarz

  • Celinka, cieszę się, że doszły :bigsmile: . Ja też przy sianiu, zwłaszcza dyni, zawsze jestem ogromnie podekscytowana. Jesli masz dużo miejsca, to jeszcze warto posadzić szparagi. Ja zamówiłam sobie na allegro karpy, mają jutro być. Do tej pory sądziłam, ze przy tym jest dużo pracy, ale poczytałam i okazało się, że nie jest tak źle. Nie będę się bawić w żadne kopczyki i bielenie szparagów, zresztą wolę zielone, bo mają więcej witamin i nie trzeba ich obierać.
    Dla mnie cenne są takie warzywa, które właśnie teraz będą naturalnie rosły w glebie. A, szparagi są o tyle dobre, że w jednym miejscu rosną kilkanaście lat. Plon po posadzeniu karp po roku lub dwóch i potem można zbierać przez 15 lat.
    Celinka, myślę, że w lecie będzie co pokazywać na zdjęciach. Dla mnie nie ma nic lepszego nic obserwacja jak pojawiają się nowe dynie, jak rosną.
  • A ja właśnie dzisiaj dostałam przesyłkę z nasionkami ! Dziękuję bardzo jeszcze raz !!!! Od razu wysiałam je do małych doniczek , teraz będę czekać na kiełkowanie :bigsmile:
    Miałam przy tym dużo radości - i ja i moje córki .
  • @Ania D., Wiem, że Olesia jakiś czas temu dostała od Ciebie nasionka. Już zbiera pojemniczki, muszę ją zmobilizować, bo sama jestem potwornie ciekawa:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • No i się wygadała, że jeszcze nie posiałam... :shamed:
    Za to jutro na pewno sianie dojdzie do skutku - pojemniki już są!:bigsmile:
  • Aniu nasionka doszły ;))
    Bardzo dziękuję, powiedz czy zamiast kubeczków mogę je do słoiczków posadzić??
    Nie mam takich kubeczków ani małych doniczek, za to słoików od groma i ciut ciut ;)
  • :fingersear::fingersear::fingersear:

    edit: @Olesia.
  • Siać warto jak najszybciej, bo szkoda teraz każdego dnia. I chyba już będzie ciepło :bigsmile:
    Kasiu, do słoiczków to tak sobie. Kubeczki są o tyle dobre (mogą być po śmietanie czy jogurcie - już teraz, o tej porze, nie muszą być duże, mogą być i takie 0,2 l), że można je delikatnie nacisnąć od dołu i sadzonka sama wyskakuje. W słoiku to niemożliwe, raczej uszkodzi się korzenie przy wyjmowaniu.
    Tak przyszło mi do głowy, że w niektórych sklepach spożywczych, takich raczej nie dla super zamożnych, są sprzedawane na sztuki kubeczki do wina. Można więc takie kupić?
  • Ja swego czasu stosowałam do rozsad kubeczki degustacyjne - bardzo poręczne.
  • A czy da się toto mieć na balkonie?
  • Dzięki Aniu, rano się ze swoją babcią konsultowałam, powiedziała to samo ;)
    a do skrzynek na kwiatki nie da rady?
    Jak nie to kupię kubeczki ;)

    a w ogóle dzięki Aniu za inne dyńki ;):cj::cj:
  • Irkub, dynia ma bardzo duże potrzeby pokarmowe i do tego mocno się rozrasta. Jeśli już chce się spróbować takiej uprawy, to doniczka musi bardzo duża, największa jaką się da, do tego trzeba pomyśleć o nawozie (naturalnym). Teść próbował uprawiac na balkonie, ale nie miała owoców - miała za mało pokarmu. Jeśli już to udaje się uprawa cukini w donicy.
    Kasiu, jednak przy dyni najlepsze są osobne pojemniczki. Jak ktoś bardzo chce, to można posadzić razem w skrzyni, ale zawsze przy wyjmowaniu sadzonek uszkadza się korzenie. Dyniowate tego nie lubią. Nie mówię, że się potem nie udadzą, udadzą się, ale jesli się da, warto sadzić jednak osobno.
  • To pomyślę o cukini a czy to nie zbyt pózno? Donice może będę mieć w piwnicy to by tylko ziemia i nasiona zostały do kupienia. Zobaczymy.
  • Irkub, za późno nie jest. Do ziemi sieje się cukinię ok. 8-10, zaleznie od pogody. Posiej od razu do donicy, mozna ze 2-3 nasionka, ale jak wzejdą, to zostaw tylko jedno, pozostałe uszczknij (nie wyciągaj z ziemi).
  • Jeśli tylko mam tą donicę o której myślę to w pon. będzie sadzenie.:bigsmile:
  • Zasiałam, zasiałam!!! Hurrraaaa!!!:bigsmile:
    Już (?) sobie rosną w pojemniczkach na oknie...!
    Aniu D. nie będzie za późno, co...?:shamed:

    A może lepiej od razu do ziemi, bo pora odpowiednia i ciepło...? Co lepiej...?
  • Olesia, można już i do ziemi - tylko trzeba pilnować prognozy. Jak wyjdą z ziemi dynie, to trzeba chronić przed przymrozkami (jakby były) i koniecznie je wtedy opatulić fizeliną i pudłami kartonowymi. Mam tylko nadzieję, że nie będzie ciągłych opadów, ja w tamtym roku dosiewałam cukinię i nasiona mi w ziemi zgniły. Na szczęście i tak ta, co miałam ją wsadzoną z rozsady, tak obficie owocowała, że i tak mieliśmy za dużo owoców.
    Dla mnie najwygodniej jest zawsze siać do doniczek, bo widzę ile mi wzejdzie, w jakiej kondycji i nie martwię się o wrony (które takie nasiona zawsze u mnie wyciągną z ziemi). To chyba te dranie wyżerają pędy groszku - posiałam 3 rodzaje groszku, o różnych terminach owocowania, dzis patrzę, a każdy pęd wygląda jak przycięty nożyczkami :confused:. Nie wiem, czy będzie coś z tego groszku, a był już taki duży...
  • Olesia, za późno nie będzie, są osoby, które zawsze sieją dynie i cukinie od razu do ziemi. Ja wolę sadzonki, ma to zwłaszcza znaczenie w przypadku odmian, które mają bardzo długi okres wegetacji. Ale raczej nie wysyłałam takich wymagających odmian nikomu, kto ma po raz pierwszy uprawiać dynie.
  • Mały off top, Moja siostra dziś wymyśliła:

    Wiecie jak nazywa się doniczka z dynią?






    DYNICZKA:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Aniu D. - nie siałam wszystkich nasionek od Ciebie, jeśli wzejdą mi te, które zasiałam i tak na początek będziemy mieć sporo. :smile: Resztę zasieję za rok i postaram się szybciej niż w tym, żeby sadzonki miały dość czasu na wyrośniecie.
    U mnie w ubiegłym roku także jakieś ptaki (ja podejrzewam szpaki, bo dużo ich latało, choć nie wiem, czy są amatorami warzyw :wink:) podziobały mi groszek. Wprawdzie "roślinki "odbiły potem, ale były takie nieco rachityczne, choć groszek i tak nam smakował i to prosto z krzaczków. :bigsmile:

    Kiedy spodziewać się ewentualnego owocowania dyni? Od lipca...?:bigsmile:
  • Aniu - chętnie uśmiechnę się do Ciebie i ja o 6 ziarenek, jeśli to nie problem.

    Dogadałam się z mamą, że znajdzie dla nich miejsce na swojej działce (ja już miejsca nie mam) a narobiłyście mi apetytu.
  • Olesia, pewnie, nasionka można siać przez kilka lat.
    Agnieszka, napisałam na priv.
  • Odpisałam :bigsmile:
  • [cite] Ania D.:[/cite]
    Dla mnie najwygodniej jest zawsze siać do doniczek, bo widzę ile mi wzejdzie, w jakiej kondycji i nie martwię się o wrony (które takie nasiona zawsze u mnie wyciągną z ziemi). To chyba te dranie wyżerają pędy groszku - posiałam 3 rodzaje groszku, o różnych terminach owocowania, dzis patrzę, a każdy pęd wygląda jak przycięty nożyczkami :confused:. Nie wiem, czy będzie coś z tego groszku, a był już taki duży...

    Jeśli masz w pobliżu budki lęgowe dla szpaków, to na bank ich sprawka...
    Moja mama ma co roku z nimi problemy, nawet kwiaty jej niszczą (szałwię).
    Porozwieszała na kijach wbitych w ziemię kolorowe paski folii, która na wietrze porusza się i ich odstrasza.
  • AniaD, melduję, że nasionka doszły i już posadzone! Dzięki w imieniu przedszkolaków. Jesienią, jeśli dobrze pójdzie, poproszę o przepisy na dyniowe potrawy, które można pięcioletnimi łapami zrobić (przynajmniej po części).

    Jeszcze raz dziękuję! :bigsmile:
  • Celinko, w sumie szpaki to u nas tylko wtedy są, jak dojrzeją czereśnie, poza tym ich nigdy nie widuję. Za to wrony w dużej ilości, więc je podejrzewałam. Dziękuję za pomysł z paskami, dziś idę na działkę bronić tego, co jeszcze zostało :tongue:
    Marcelina, cieszę się, że nasionka doszły :bigsmile:
  • Aniu kupiłam jednorazowe kubeczki, cześć posiałam do odciętych butelek po wodzie i teraz cały parapet w dyniowych kubeczkach mam. W ciągu dnia wystawiam je na balkon, żeby słońce łapały.
  • Bea, wychodziły tak długo, bo było zimno. Tak się złożyło, że teraz był niesprzyjający temperaturowo czas. Dynie lubią ciepłą glebę, wtedy kiełkują szybciej. Ja dosiałam dwa tygodnie temu jeszcze nasiona, dopiero zaczynają wyłazić.
    Kasia, powinnaś zobaczyć u mnie. Mam 10 skrzynek z dyniami (każda ma po ok. 12-15 pojemniczków), dobrze, że 4 mogłam postawić u siostry. Co prawda u mnie balkon bardzo duży, ale jakieś przejścia wypada jednak zostawić (co by podlać rosliny rosnące po obu końcach balkonu). Dobrze, że je wystawiasz, jak wykiełkują, to można je zostawić już na dworze, niech się hartują.
  • Aniu po raz drugi odpisałam na wiadomość, mam nadzieję, że tym razem dojdzie
  • Aniu - troche mnie przestraszylas tym, ze dynie moga gnic - czy jest mozliwe, ze mialy za wilgotno i nasionka pognily w ziemi? Czy dotyczy to juz wykielkowanych roslinek? Na razie mam 5 roslinek i mam wrazenie, ze ze trzy kolejne zaczynaja kielkowac, ale dwa rodzaje wcale jeszcze nie wzeszly :( Wtedy, jak bylo tak zimno staly w domu (ale i w domu nie mialam bardzo cieplo), przedwczoraj wynioslam je do szklarni i chyba im tam lepej.
  • Ula, mogą gnić, jak jest zimno. Jesli do tego dojdzie dużo wilgotność, to tak się zdarza. Ale to dotyczy nasion, jak już coś skiełkowało, to mniejsza szansa na zniszczenie roslinki. Oczywiście może się zdarzyć,że będzie zalana czy zasuszona, ale to raczej mało prawdopodobne. Ogólnie - jeśli ktoś ma jakąkolwiek w domu roślinę i ona żyje, to też poradzi sobie z każdą sadzonką. Dynie są b. łatwe w uprawie, nie lubią tylko zimna.
    U mnie jeden z gatunków nie skiełkowal w ogóle, bardzo na tym boleję. Ale bywa i tak. W wysłanych nasion (różne osoby dostawały różne nasiona, bo mi się już wszystko kończyło - ale Hokkaido wysyłałam każdemu), to właśnie Hokkaido kiełkowała mi jako pierwsza i najszybciej rosła. To dla nas podstawowa dynia.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.