Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

1166167169171172222

Komentarz

  • Ja tez chorowałam na odrę, w LO, z takich chorób wieku dziecięcego była stosunkowo najcięzsza, bo z bardzo wysoką gorączka, schudłam po niej kilka kg (a wtedy nie miałam wcale nadwagi) - ale z drugiej strony było, mineło i bez powikłań. Rocznik 73  B)
  • Ale jest chyba różnica jak wirus jest aktywny i wczszczepiony do organizmu z rakiem a osobą co ma tylko przeciwciała bo przechorowała kiedyś odrę?
  • Ale ironia @Dorota taka nieczytelna nawet bez zaburzenia widzenia.....
  • Akurat ospa u nas przeszła tak lagodnie, że przy 3 dziecku się zorientowalam, że to ospa. A czwarte było chore, słabe, goraczka, bez wysypki, wiec nie wiem czy to ospa byla. Piąte żadnych nigdy objawów nie mialo, a przecież powinien zachorowac, skoro i cała szkoła chorowala, i w domu. 
  • GTola powiedział(a):
    Poza tym @Dorota skąd takie mądrości bierzesz, że szczególnie podatne na zarażenie są dorosłe osoby, które nie chorowały? Dzieci także są podatne, o ile nie mają szczepień. Poza tym nie trzeba się doszczepiac, można najpierw sprawdzić poziom przeciwciał. U nas to koszt 80 zł.
    Po tym ze jak dziecko nieszczepione to wiadomo ze mozna sie spodziewac choroby a dorosli szczepieni kilkadziat lat temu naiwnie mysla ze sa odporni. Otoz zazwyczaj nie sa.
    Podziękowali 1MAFJa
  • W skad ja np mam wiedziec, że byłam szczepiona czy chorowalam?
  • Z książeczki zdrowia dziecka.
    Ewentualnie z badania przeciwciał. Poszczepiennych już nie masz.
  • Nie mam książeczki zdrowia, zaginęła. Moja mama nie pamieta. A to warto wiedziec?
  • edytowano czerwiec 2019
    Jeszcze jedno. Jak zobaczylam naocznie sposob zbierania sanepidu informacji o zachorowaniach to zobaczylam ze statystyki nijak sie maja do rzeczywistosci. W rzeczywistosci sanepid robi wszystko by nie przyjac zgloszenia. A lekaez wszystko by nie zgłosic. W efekcie zglaszane sa glownie przypadki szpitalne. A wiec jeden na kilkadziesiat. Matrix jakis.
    Podziękowali 4weronika85 isza MAFJa annabe
  • Dorota powiedział(a):
    Jeszcze jedno. Jak zobaczylam naocznie sposob zbierania sanepidu informacji o zachorowaniach to zobaczylam ze statystyki nijak sie maja do rzeczywistosci. W rzeczywistosci sanepid robi wszystko by nie przyjac zgloszenia. A lekaez wszystko by nie zgłosic. W efekcie zglaszane sa glownie przypadki szpitalne. A wiec jeden na kilkadziesiat. Matrix jakis.
    Ale że ospy? U nas sanepid dociska teraz nawet rotawirusy musza im zgłaszać a oni szkole
  • Nie ospy. Odry. Przedziwne to.
  • Szczepienia na odre do roku 1975 mialy faze eksperymentu. Niestety znany mi jest pewien przypadek gdzie w pewnym miescie po seri szczepionki dzieci umarly badz zostaly kalekami. Stad nieufnosc lekarzy w pozniejszym czasie do tej szczepionki. Ja np w swojej ksiazece mam wpis ze przechorowalam co nie bylo prawda bo przechorowalam rozyczke o czym moja mama wiedziala. 
    Szczepionki jakos tam dzialaja bo osoby trzydziestoletnie i mlodsze szczepione nie zachorowaly mimo kontaktu. U czterdziestolatkow szczepionych jest to ruletka. Na moje szacunki okolo 50 procent tych osob ktore mialy chociaz przelotny kontakt zachorowalo. 
    I teraz najlepsze. Dowiadujemy sie o chorobie . kilkoro doroslych osob chce sie doszczepic. Udaje sie to tylko jednej mozna powiedziec na lewo tylko dzieki znajomosci w przychodni bo nie ma zadnej mozliwosci sprowadzenia lub kupienia szczepionki mmr2. Sanepid do nas dzwoni po 12 dniach i ignoruje sygnaly od osob chorych. Prosi tylko by nie przychodzic do przychodni zeby nie rozprzestrzeniac. Wizyty domowe zazwyczaj nie sa mozliwe. Sanepid ignoruje dalsze zgloszenia za wyjatkiem osoby ktora w wyniku powiklan znajduje sie w szpitalu i miala kontakt z dziecmi jako piel. Od nauczycielki ktoa tez miala kontakt w szkole z wieloma osobami nie przyjmuje zgloszenia.

     

  • A o chorobie wiemy bo osoba ktora podejrzewala chorobe zrobila badanie na przeciwciala. Na wlasna reke bo lekarz nie widzial wskazan. Labolatorium zadzwonilo do sanepidu. Lekarz nie rozpoznal choroby u tej i kilku innych osob. Ile ona zarazila a nie wie to dowiemy sie za kilka tyg miesoecy. Albo i nie..
  • W naszej wiejskiej lokalnej przychodni pediatra bardzo dumna z siebie,  że rozpoznała odrę u dziecka. Dumna, bo pierwszy raz w życiu odrę widziała, a udało jej się rozpoznać. Czyli, u mnie na wsi też odra. Choć nie wiem, czy ta odra potwierdzona badaniem, czy tylko na oko pediatry stwierdzona.
    Dorota powiedział(a):
    A o chorobie wiemy bo osoba ktora podejrzewala chorobe zrobila badanie na przeciwciala. Na wlasna reke bo lekarz nie widzial wskazan. Labolatorium zadzwonilo do sanepidu. Lekarz nie rozpoznal choroby u tej i kilku innych osob. Ile ona zarazila a nie wie to dowiemy sie za kilka tyg miesoecy. Albo i nie..
    Analogicznie miałam kilka lat temu z krztuścem. Przyniósł mąż. Jak najbardziej wyszczepiony wszystkimi obowiązkowymi dawkami. Lekarz poz nie rozpoznał mimo bardzo ewidentnych objawów. Diagnoza została postawiona na podstawie badań laboratoryjnych zleconych przeze mnie i wykonanych za prywatne pieniądze. Na szczęście laboratorium nie zadzwoniło do sanepidu i żadne czynniki urzędowe się sprawą nie zainteresowały.
  • @mader na niską odpornosc po latach jest proste rozwiązanie, przymusowe szczepienia wszystkich co kilka lat, to dopiero będzie biznes.
  • Dla mnie to co sie dzieje jest nielogiczne. @Katarzyna, u nas krztuscia przyniosl rok temu syn z grupy przedszkolnej. Prawdopodobnie inne dzieci z grupy byly szczepione szczepinka pelnokomorkowa. Objawy u moich maluchow byly ewidentne a kaszel minal rowno po trzech miesiacach
     Tylko badan nie robilam bo laboratoria bardzo gorliwe sa a urzedow nie chcialam.
  • Mader. No tak . uwazam ze dorosle osoby maja prawo deczydowac o swoim zyciu i zdrowiu i jezeli chca sie doszczepic powinny miec taka mozliwosc. Ja jej nie mialam i odre przechodzilam ciezko. Nie mowiac o tym ze zarazilam inne osoby. Cale szczescie nie mam niemowlat ktore moglabym zarazic. Za to mam meza o nieustalonej odpornosci z powaznym schorzeniem neurologicznym. Przeszlam chorobe ciezko i powiklaniami. Teraz drze o najblizszych. 

  • Ja bylam w tej dobrej sytuacji ze wiedzialam ze moge zachorowac i na co. Wiec od pierwszego bolu gardla nie wychodzilam z domu. Ale ile osob nie skojarzy pierwszych objawow i radosnie rozsiewaja dalej?
  • W skad ktoś ma wiedzieć, że akurat zaczyna się odra? Może grypa, może przeziębienie? Te roczniki lat 70 nie wiedza, czy chorowaly, czy były szczepione. I kim do głowy przyjdzie, że to się odra zaczyna? Ja ospy u dzieci nie rozpoznalam...
  • No wlasnie, ja wiedzialam tylko dzieki temu ze dziewczyna z ktora mialam kontakt zrobila corce badania. No ale umowmy sie to jest to sytuacja czesta.
  • Ale nie tylko ja mam specyficzna sytuacje. Rodzice malych dzieci rowniez. I chcialabym w swojej wolnosci moc podjac decyzje jaka uwazam za najlepsza dla mnie i mojej rodziny. 
  • Tak samo chcialabym moc oszacowac ryzyko zachorowania chociazby na przykladzie niezaklamanych statystyk. Nie podoba mi sie manipulowanie i zaklamywanie faktow. Przez zadna ze stron.
  • edytowano czerwiec 2019
    Dorota powiedział(a):
    Nie ospy. Odry. Przedziwne to.
    Tak Odry, nie zauwazylam że słownik zmienił mi słowo. 
  • edytowano czerwiec 2019
    A jak tą odpowiedzialność mieliby ponosić? Wezmą na wychowanie to dziecko z nopem? Bo potem odpowiedzialność ponoszą rodzice i żadne pieniądze im nie wynagrodzą trudu i zmartwień.
  • Takie dziecko też jest narażone na choroby na które nie ma szczepień. 
  • edytowano czerwiec 2019
    .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.