Moi drodzy,
przełożone spotkanie z Aleksandrą Chwedorowicz odbędzie się juz w najbliższą środę o godz 10.30, tradycyjnie już w Cafe Niespodzianka (Marszałkowska 7 - dojazd, tramwaj, metro pl. Politechniki)
Kto nie był na I spotkaniu, też niech koniecznie przyjdzie, bo naprawdę warto. a dla tych co byli - obecność obowiązkowa
W tym czasie dziećmi zajmą się opiekunki, które poprowadzą zajęcia artystyczne.
na uczestniczki (ów) czeka kawa, ciasta i tarty,
wstęp wolny, za zakup kawy/herbaty
oraz co łaska do kubeczka na opiekunki.
Zgłoszenia tradycyjnie juz proszę wysyłać na akademia@mamaroza.pl (proszę o podanie liczby i wieku dzieci)
Do Cafe Niespodzianka przenosi się księgarnia Tarabuk, więc starsze dzieci mogą w tym czasie spokojnie sobie poczytać, tudzież pokontemplować
Zapraszamy serdecznie,
link do wydarzenia na fb
https://www.facebook.com/events/102999080064032/
Komentarz
Oto podsumowanie warszatu prowadzonego przez Panią Chwedorowicz 21.10.2015 w Niespodziance oczywiście.
-----------------------------------------
1. Obecny trend promujący dużo zajęć dodatkowych nie przekłada się na szczęśliwe życie w przyszłości.
2. Psychika dziecka jest bardzo ważna dla jego rozwoju, dobry nastrój dziecka, to dobry rozwój.
3. Nie należy rozwijać wszystkich talentów i predyspozycji u dziecka. Skupić się należy na tych, które są ewidentne.
4. Od małego pracować nad siłą charakteru u dziecka.
5. By dziecko było szczęśliwe w dorosłości należy nauczyć je stawiać sobie precyzyjne cele, konsekwencji w działaniu oraz śledzić jego wyniki i postępy.
By dziecko umiało postawić sobie cel należy pozwolić mu na:
--- swobodną zabawę podczas której wyraża swoje pragnienia, życzenia i się realizuje
---wybór, co może wybrać, zapewnić możliwość wyboru
---zaangażowanie, samemu zaangażować dziecko, pytać je, pozwalać współdecydować
---wyzwania, stawiać wyzwania dziecku, podnosić tzw poprzeczkę, pokazywać, że jest w stanie zrobić o wiele trudniejsze rzeczy
---dominację w zabawie, rodzic poddaje się zabawie, dziecko kieruje, a rodzic delikatnie kontroluje
---docenianie przez rodzica, zauważanie sukcesów i docenianie działania
(wg Pani Psycholog: szkoła zabija kreatywność, a grupa nie pozwala przezywać swojej indywidualności, dzieci zdolne w szkole się nudzą i nie angażują
Nie wolno zmuszać dziecka do włączenia się w grupę!!)
Do nas jako rodziców należy:
--- jeśli uprawiamy sport, starajmy się to robić wspólnie z dzieckiem
---wszystko co robimy z dziećmi róbmy z entuzjazmem
---nie nagradzajmy dzieci materialnie, a słownie, zamiast cukierka, to pochwała: Jesteś super! Dobrze zrobiłeś!
--- wypracujmy u dziecka motywację wewnętrzną, czyli nie cukierek, a pochwała, dobre słowo
A odnośnie siły woli, która jest istotna przy kształtowaniu charakteru było kilka słów jak ją rozwinąć.
Siła woli, by się rozwijała, należy:
-- stawiać wymagania i zasady (takie są w naszym domu należy ich przestrzegać)
-- stawiać jasne granice
--dawać obowiązki (mogą być przyjemnością)
-- wymagać porządku
-- wyzwania (motywować dziecko by próbowało coraz więcej)
-- uprawiać sport (by uczyć samokontroli, oczywiście dziecko uprawia sport )
-- dobrowolne wyrzeczenia
I ostatnie
Rozwijanie nawyku:
-- motywacja
-- decyzja dziecka
-- codziennie wykonywane
-- codzienny monitoring
-- powstanie nawyku
I tutaj była tabelka podzielona na 7 dni tygodnia, plus na 2 wiersze.
I np, nawyk ścielenia łózka mamy do wypracowania
Stawiamy cel: łóżko zaścielone do 8 rano lub do 12.
Mamy opcję rano i południe.
Jeśli zaścielimy rano, zamalowujemy górną kratkę, jeśli o 12 dolną kratkę.
Jeśli częściowo zamalowujemy połówkę.
Oczywiście rzecz tyczy się dzieci .
I tyle
Trochę chaotycznie, ale może ktoś coś z tego zrozumie.
Polecam raz jeszcze, dobrze się słucha i potwierdza, że z wychowaniem się idzie w miarę dobrym kierunku.
Taki mamy plakat
Jestem teraz w drodze, wiec nie napisze ale kto nie był niech chociaż przyjedzie na ostatni.
To na szybko
Notatki mam, ale nie takie eleganckie jak ostatnio, bo byłam z synkami, znaczy jeden się w miarę bawił z innymi dziećmi, ale młodszy chciał koniecznie być na wykładzie . Trochę ciężko mi się notowało z Nim na kolanach, ale trzeba przyznać, że On chciał być na tym wykładzie, a nie u Pań opiekunek. Z Nimi nie chciał zostać, a na sali pełnej matek i słuchając wykładu Pani Chwedorowicz pozostał na kilka minut w fotelu, SAM hehe.
@Anka, my się zapisujemy na następny raz . Mi się bardzo podoba. Niektóre rzeczy bym trochę inaczej potraktowała, zresztą Powołania wspomniała, że wyrzekanie się czegoś prowadzi do dobra dla nas samych.
Ale o tym później.
Zrazila mnie klasyka współczesnej psychologii czyli calkowite skupienie sie na zaspakajaniu potrzeb emocjonalnych dziecka.trzeba dzieci słuchać, pytac o zdanie, pozwalac wybierać, nigdy nie zbywac.itp..
Ogólnie spoko.dziecko będzie wzrastalo w poczuciu własnej ważność. .no ale jak masz troje dzieci albo czworo albo jeszcze więcej? !
mspanc
W dzisiejszym nie bylo o tym mowy.
Bylo o tworzeniu przekonań ale te omawiane przyklady( budowania ppczucia ważności ) wykluczaja budowanie silnej woli.
Podoba mi sie natomiast koncepcja nie porownywania sie z innymi czyli cos co odbywa sie w szkołach. (W grupach rowiesniczych) Dziecko jest pprownywane do innych natomiast powinno skupiac sie na wlasnych postępach a nie na tym jak wypada na tle grupy.
A teraz polecę książkę, którą właśnie czytam: http://multibook.pl/pl/p/Zdzislaw-Jozef-Kijas-OFMConv-Sila-charakteru.-O-wadach-i-cnotach/5083
Zdzisław Józef Kijas OFMConv
"Siła charakteru. O wadach i cnotach"
@asiao - jak masz troje i więcej, to albo masz mega-frustrację w temacie "zaspokajania potrzeb", albo odkręcasz sobie śrubkę i już. Rozdajesz całusy, jak trzeba albo i nie trzeba, a częściej gonisz towarzystwo do roboty konkretnej, żeby poznało własną wartość (dajemy zadania ambitne, żeby satysfakcja z tzw. pracy dobrze wykonanej była już nagrodą.)
I fajnie ze dziewczyny zabierają głos, uwielbiam przemyślane i rzeczowe pytania powoŁani:)
Przecież te przekonania o nas samych - zwykle dużo lepsze, niż w rzeczywistości - tracimy przez całą dorosłość.
Patrzenie w prawdzie - czyli w pokorze - na siebie bardzo dużo kosztuje. I mało kto ma ochotę się z tym konfrontować. Czasami życie zmusza nas do tego (np. w małżeństwie, jak się trzeba dogadać w końcu ), ale nie zawsze.
A jak już dojdziesz dlaczego i dla Kogo zrezygnować z tych przekonań - to już jesteś mistrz - oczywiście taki mistrz odwrócony podszewką - ale o tym nikt wiedzieć nie musi
Ale tego nie mówi współczesna psychologia
wdrożenie tego spojrzenia dzieciom w kontekście rozwojowym mogłoby się nie udać i nie wiem czy, z całą miłością do a Kempisa - byłoby zdrowe tak na już.
Oczywiście - wspierać, zachęcać do działań, ale jednak - zachęcać do konfrontacji.
O strony ducha- to nauczenie, jak się modlić. Jak się spowiadać (i dlaczego warto korzystać często z tego sakramentu), pomóc znaleźć dobrego spowiednika (stałego).
I zawsze - pokazywać wysoki cel, do którego dążymy.
Ja tam żałuję tych zmarnowanych lat, które mogłam przeżyć lepiej.
Tzn. łez nie wylewam, bo na to już jestem za stara , ale szkoda dobra, którego zaniechałam. Czasami dlatego, że "nie miałam człowieka", a czasami - z lenistwa, ignorancji i innych wad. Lista dłuuga.
Bardzo dobrze ujela to @kowalka
Dac konkretną robotę i sie dziecko przekona o swoim przekonaniu