dziwne jesteście :P:P chyba bym zwariowała jakbym miała mieć i plecak i torebkę ale to ja zazwyczaj sama a dziećmi i pampera gdzieś wcisnąć trzeba o ! ale to nie ten wątek
jak jest dziecko "dziecko" to ma wózek, wózek wszystko zmieści, większe dzieci mają torebki, torby, plecaki, plecaczki, gazu pieprzowego nie mają, inne gazy bojowe miewają....
Nosiłam gaz w czasach studiowania,gdy wracałam w ciemności przez wieś (dojeżdżałam). Mąż, wtedy narzeczony, zaopatrzył mnie w ten gadżet. A córek u nas dostatek, pewnie tatuś im też sprezentuje,jak podrosną
Moje corki za male jeszcze, ale z jedna bym sie bala, ze psiknie sobie, ona nie ma czasu patrzec, gdzie jest dziurka, a o druga bym sie bala, ze ja uczuli. A trzecia, najmlodsza, to ma gaz w pieluszce... Ale kto wie, czy nie zmienie zdania kiedys, jak im w ogole pozwole z domu samym wychodzic
A ja sama nigdy nie mialam, czesto po nocy do domu wracalam, ale mialam obcykane gdzie jak szybko mam biec i perfekcyjnie po ciemku trafialam kluczem w dziurke w drzwiach, z predkoscia swiatla. A ja z tych bojazliwych, balam sie za okno spojrzec w nocy
Średniej córce nie muszę, jest bardzo niebezpieczną bronią sama w sobie Młodsza sama nie łazi, to i nie potrzebuje. Ja nigdy nie miałem, żona też nie. Ale siostra swoje dzieci zaopatrzyła, bo miała już niebezpieczną przygodę i było o włos od tragedii.
Gazu użyłem 3 razy na psy. Zawsze działał szybko i skutecznie. Ponoć (nie znam się na psach) pewne problemy pojawić się mogą przy psach ras bojowych jeśli wpadną już w szał. Gaz pieprzowy jest skuteczną i tak naprawdę bezpieczną bronią. W przeciwieństwie do innch gazów działa też na osoby pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Moi synowie opracowali system anty-psowy. Bo u nas to cale watahy biegają. Prosza Aniola Stróża o pomoc i ZAWSZE psy sie odwracają i idą w druga stronę.
Komentarz
Jako zona tez
Ale pewnie lepiej mieć niż nie mieć go w torebce
raz-dwa-trzy?
dzieci do torebki programowo nie wkładam, żadnych pampków i chusteczek do dupy, jak pakujemy z dzieciem, to w plecak
chyba bym zwariowała jakbym miała mieć i plecak i torebkę
ale to ja zazwyczaj sama a dziećmi i pampera gdzieś wcisnąć trzeba o ! ale to nie ten wątek
Ale kto wie, czy nie zmienie zdania kiedys, jak im w ogole pozwole z domu samym wychodzic
A ja sama nigdy nie mialam, czesto po nocy do domu wracalam, ale mialam obcykane gdzie jak szybko mam biec i perfekcyjnie po ciemku trafialam kluczem w dziurke w drzwiach, z predkoscia swiatla.
A ja z tych bojazliwych, balam sie za okno spojrzec w nocy
Ja użyłam raz na psa.
Inaczej by mnie ugryzł, z resztą drugi już raz.
Młodsza sama nie łazi, to i nie potrzebuje. Ja nigdy nie miałem, żona też nie. Ale siostra swoje dzieci zaopatrzyła, bo miała już niebezpieczną przygodę i było o włos od tragedii.
Gaz leci z wiatrem, żel się przykleja do oczu i wyżera dziury aż do mózgu ;-) więc żel lepszy. Ale najlepiej to chyba ćwiczyć sprint...
Gaz pieprzowy jest skuteczną i tak naprawdę bezpieczną bronią. W przeciwieństwie do innch gazów działa też na osoby pod wpływem alkoholu i narkotyków.
kocham takie scenariusze
Na psa może pomóc
A na człowieka polecam publikację "100 najniebezpieczniejszych technik karate" (http://files.comunidades.net/fckte/100.Deadliest.Karate.Moves.by.aldarhawk.www.therebels.biz.pdf); perfekcyjne opanowane 5 z nich a także szybkie buty oraz unikanie zagrożenia
Do rozważenia jest breloczek do kluczy - kubotan https://pl.wikipedia.org/wiki/Kubotan