To zależy od szpitala. Znam jedną sytuację, w której szpital nie wysłał nigdzie karty szczepień bo była pusta i po zapisaniu do przychodni pielęgniarka sama dzwoniła do szpitala, żeby ją ściągnąć. Czasami w ogóle nie dręczą jak się nie poda przychodni i wystarczy podać położną, a w innym przypadku wezwą mops.
Nikt nie pytał gdzie, jaki adres, żeby ewentualnie sprawę śledzić. Tyle że ja brałam z przychodni, syn był szczepiony. Dopiero po drugim dziecku przestałam szczepić.
@szczurzysko a tam gdzie jestes nie ma obowiaxku szczepien? I co z takim nieszczepionym dzieckiem, ktore po ilus latach bytnosci za granicą wroci jako kilkulatek czy nastolatek do Pl?
W naszym przypadku identycznie, jak @szczurzysko- karta do ręki, wyjazd za granicę, pierwsze dziecko jeszcze szczepione. Tylko teraz mam kłopot, ponieważ nie chcą dzieci zarejestrować w poz, bo nie mają uzupełnionej karty szczepień. Wszystko prywatnie.
Dlatego ze szczepienia nie są bezpieczne w 100%. I nikt oficjalnie z jakiegoś powodu nie chce tego przyznać. Wszyscy jak zaczarowani na jedno kopyto o tym jakie są super a jak ktoś uważa inaczej to jest gnojony. W tym lekarze. Nie są zbierane rzetelne dane o powikłaniach. Poza tym szczepionki zawierają duzo szkodliwych metali, które nie pozostają bez wpływu dla tak małego człowieka.
Ani nie są bezpieczne w 100% ani tez nie chronią przed zachorowaniem w 100%. Dodatkowo jest ich za dużo w ciag pierwszych dwóch lat dziecka. A z ta ochrona nieszczepionych chorych dzieci przez Twoje zdrowe szczepione dzieci to mit i bujda na resorach.
A co z tymi zdrowymi jak piszesz Monia co musza byc szczepione sie dzieje kiedy maja NOP? Nie są juz wtedy zdrowe - kto im zwróci to zdrowie sprzed szczepienia?
@Małgorzata32 - nie ma obowiązku. Tylko raz kazali mi podpisać, że nie chce szczepić, żeby nie przysłali mi przypomnien. I faktycznie nie przysyłają. A zestaw szczepionek jest duży, wszystkie za darmo. Z tego co rzucilam okiem na obecny kalendarz szczepień, przy okazji sprawy Alfiego, to on był tak szczepiony, zgodnie z kalendarzem. Ale obowiązku nie ma. I żadnych problemów z tego powodów ja nie miałam.
@szczurzysko a tam gdzie jestes nie ma obowiaxku szczepien? I co z takim nieszczepionym dzieckiem, ktore po ilus latach bytnosci za granicą wroci jako kilkulatek czy nastolatek do Pl?
O też jestem ciekawa. Dzieci nie mają w ogóle kart szczepien i jakbyśmy wrócili do kraju i chcieli korzystać z państwowej służby zdrowia to co będą im te karty tam zakładać i każą się zaszczepic na wszystko?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy kto na terytorium RP przebywa dłużej niż 3 miesiące (albo 6 nie pamiętam dokładnie) ma obowiązek uzupełnić wszystkie wymagane szczepienia obowiązkowe. Obywatel czy nie, nie ma znaczenia. Kolejny absurd prawny w naszym państwie absurdów. Przepis martwy jak wiele innych.
W praktyce, jak wrócisz, nie zapiszesz do POZ-u a kartę uodpornienia masz w domu to masz szansę na spokój, bo ewentualna kontrola sanepidu Cię nie wykryje.
Co jak pisała wyżej @Katarzyna jest nielegalne, bo - znów zgodnie z prawem - karta uodpornienia Twojego dziecka nie jest własnością Twoją tylko państwa.
Twoje dziecko w zasadzie też, tylko jeszcze o tym głośno nie mówią.
Małgorzata32 - wiem i napisałam, że nie ma obowiązku szczepień. A co jak wróci do Pl? To wszystkie szczepienia mu naraz podadzą? Bez sensu... Nie wracam więc pojęcia nie mam jak przychodnia w. Pl by zareagowała na dziecko bez jakichkolwiek szczepień.
Mnie zastanawia jedno... Mieszkałam z dziecmi w roznych krajach. W jednych jest przymus szczepien, w innych dowolnosc. Wszystkie kraje są w UE. A przepisy niejednolite...
Taki przykład: mieszkam w strefie przygranicznej. Nawet zakupy robie "za granicą". Jednego dnia teoretycznie moge byc z dzieckiem (załóżmy nieszczepionym) w trzech-czterech roznych krajach... Czyli teoretycznie takie dziecko stanowi zagrozenie dla całej Unii. W sumie biorac pod uwage nawet wyjazdy turystyczne te przepisy powinny byc ujednolicone.
Komentarz
Nikt nie pytał gdzie, jaki adres, żeby ewentualnie sprawę śledzić. Tyle że ja brałam z przychodni, syn był szczepiony. Dopiero po drugim dziecku przestałam szczepić.
I co z takim nieszczepionym dzieckiem, ktore po ilus latach bytnosci za granicą wroci jako kilkulatek czy nastolatek do Pl?
Tylko teraz mam kłopot, ponieważ nie chcą dzieci zarejestrować w poz, bo nie mają uzupełnionej karty szczepień. Wszystko prywatnie.
Co znaczy nie chcą? Takie widzimisie czy są ku temu podstawy?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy kto na terytorium RP przebywa dłużej niż 3 miesiące (albo 6 nie pamiętam dokładnie) ma obowiązek uzupełnić wszystkie wymagane szczepienia obowiązkowe. Obywatel czy nie, nie ma znaczenia.
Kolejny absurd prawny w naszym państwie absurdów. Przepis martwy jak wiele innych.
W praktyce, jak wrócisz, nie zapiszesz do POZ-u a kartę uodpornienia masz w domu to masz szansę na spokój, bo ewentualna kontrola sanepidu Cię nie wykryje.
Co jak pisała wyżej @Katarzyna jest nielegalne, bo - znów zgodnie z prawem - karta uodpornienia Twojego dziecka nie jest własnością Twoją tylko państwa.
Twoje dziecko w zasadzie też, tylko jeszcze o tym głośno nie mówią.
Nie wracam więc pojęcia nie mam jak przychodnia w. Pl by zareagowała na dziecko bez jakichkolwiek szczepień.
Mieszkałam z dziecmi w roznych krajach. W jednych jest przymus szczepien, w innych dowolnosc. Wszystkie kraje są w UE. A przepisy niejednolite...
Taki przykład: mieszkam w strefie przygranicznej. Nawet zakupy robie "za granicą". Jednego dnia teoretycznie moge byc z dzieckiem (załóżmy nieszczepionym) w trzech-czterech roznych krajach... Czyli teoretycznie takie dziecko stanowi zagrozenie dla całej Unii.
W sumie biorac pod uwage nawet wyjazdy turystyczne te przepisy powinny byc ujednolicone.