Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kremacja biskupa

edytowano lipiec 2011 w Arkan Noego
http://1.bp.blogspot.com/-W_BPBxb3Qt0/TiTBP-Pr7JI/AAAAAAAABUU/Hb8Nls_qA28/s1600/BPMEcol.jpg

Szczątki angielskiego biskupa Michaela Evansa zostaną spalone w najbliższą środę.

Dziwne, dziwne...

http://areluctantsinner.blogspot.com/2011/07/bishop-michael-evans-will-be-cremated.html
«1

Komentarz

  • Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz. Dosłownie.
  • A no właśnie- się obrócisz, a nie zostaniesz obrócony.
  • Idzie nowe, idzie :sad:

    w Krk w jednym z kościołów proboszcz wybudował pod ziemią katakumby - do chowania urn skremowanych parafian...
  • może ciemna jestem, ale dlaczego kremowanie zmarłych jest złe?
    Pytam serio, bo nie mam żielonego pojęcia o tym. Nie chciałabym być skremowana, ale czy Kościół ma coś przeciwko temu?
  • Tak o ile to z powodów religijnych... no chyba że na stosiku to jest szansa...
  • Chrześcijański obyczaj nakazuje grzebać ciała w ziemi. Zachowanie prochów w jednym miejscu wyrażało przekonanie, że ciało zmartwychwstanie z miejsca, gdzie zostało złożone. Dokładnie po to, aby zanegować tę prawdę, po Rewolucji Francuskiej promowano kremację zwłok i traktowanie pozostałości w sposób daleko różny od atencji, z jaką odnoszono się do szczątków bliskich osób. Aż do 1983 roku Kościół zabraniał katolikom takich praktyk, obecnie jest to tolerowane przy zachowaniu pochówku jako formy zwyczajnej.

    Dodajmy jeszcze to, że szczątki ulegające naturalnemu rozkładowi przez dziesiątki lat zachowują jeszcze tożsamość zmarłego, można je zidentyfikować, przypisać do konkretnej osoby, a także - last but not least - wykorzystać przy tworzeniu relikwii. A popiół to popiół, spalone zwierzę będzie wyglądać tak samo. Ale widocznie biskup Evans nie przewidywał, aby jego szczątki miały się jeszcze do czegoś Kościołowi przydać.
  • Tradycja swoje, ale trzeba powiedzieć, że kremacja jest bezpieczniejsza. Po pierwsze - ryzyko epidemii. W dawnych czasach, gdy zmarłych grzebano ad sanctos, czyli w bliskim sąsiedztwie kościołów i skupisk ludzkich, wystarczył niewielki deszcz, by to wszystko spłynęło do okolicznych studni. Dziś zwraca się już uwagę na bezpieczeństwo lokalizacji cmentarzy. Po drugie, bywały przypadki, że błędnie uznano kogoś za zmarłego i delikwent obudził się w trumnie. Straszna śmierć. Dlatego jakiś wyjątkowy opór przeciwko kremacji wydaje się bezzasadny.

    Znacznie ciekawszy obrządek pogrzebowy mają w Tybecie. Tam rąbie się zwłoki i rzuca na pożarcie sępom. Naprawdę. Taki obyczaj wykształcił się po prostu z powodu braku innych możliwości (inhumacji nie da się przeprowadzić, bo są same skały, a kremacji - bo brak drewna). Więc według mnie, sposób postępowania ze zwłokami determinują warunki zewnętrzne, a nie obiektywne prawo naturalne.
  • Rozumiem, że sugerujesz, że z punktu widzenia osoby niesłusznie uznanej za zmarłą spalenie żywcem, bądź danie sępom na pożarcie jest lepszym wariantem, niż pogrzebanie. Chyba nie jestem przekonany.
  • Prawdę powiedziawszy ja też nie.:tooth:
  • [cite] Maciek:[/cite]Rozumiem, że sugerujesz, że z punktu widzenia osoby niesłusznie uznanej za zmarłą spalenie żywcem, bądź danie sępom na pożarcie jest lepszym wariantem, niż pogrzebanie. Chyba nie jestem przekonany.

    Bez wątpienia, będąc w letargu lepiej spalonym zostać. W piecu jest tak wysoka temperatura, że się takie "zwłoki" nie zdążą obudzić.
    A kremacja jak najbardziej jest OK. Przede wszystkim nieboszczyk skremowany nie zagraża otoczeniu różnego rodzaju epidemią. Poza tym - mało miejsca potrzeba na pochówek.

    Na relikwie równie dobrze można by brać popiół, dużo lepiej to wygląda, niż kosteczki.
  • No i można śliski chodnik w zimie posypać, żeby się ludzie nie ślizgali. Same zalety.
  • [cite] Max Stirner:[/cite]

    Znacznie ciekawszy obrządek pogrzebowy mają w Tybecie. Tam rąbie się zwłoki i rzuca na pożarcie sępom.

    Widziałam w filmie o Dalajlamie. Kundun, czy jakoś tak. I nie rozumiałam sceny, więc dziękuję za wyjaśnienie.
  • Zwolennicy kremacji jako "zdrowszej" dla ludzkości chyba nie wiedzą o jednej rzeczy: popiół zakwasza ziemię, rozsypywane masowo prochy ludzkie w różnych pięknych okolicznościach przyrody powodują zniszczenie flory, fauny, zabijają wszystko ci żywe w ziemi i wodzie.

    W Hiszpanii np gdzie rozsypywanie prochow jest bardzo popularne jedno z jezior szczególnie często wybieranych na tego rodzaju praktyki jest praktycznie całe na wymarciu - od znajomego wiem, ze nawet eko-zieloni zaczęli zwalczać te praktyki i są za wprowadzaniem zakazu rozsypywania prochow w środowisku naturalnym.

    To argument ekologiczny.

    Łatwiej jest skremować matkę i nie odebrać potem prochow z zakładu pogrzebowego, i zostawić je na kilka lat, z ciałem byłoby trudniej - polecam film dok o zakładach pogrzebowych w Szwecji, lub najnowsza książkę - reportaż Mariusza Szczygła o Czechach.

    Ale do mnie najbardziej przemawia aspekt ludzki, taki zwyczajny - przy pochówku całego ciała jest moim zdaniem większy kontakt ze śmiercią, memento mori po prostu.
  • [cite] Madika:[/cite]
    Ale do mnie najbardziej przemawia aspekt ludzki, taki zwyczajny - przy pochówku całego ciała jest moim zdaniem większy kontakt ze śmiercią, memento mori po prostu.

    Kontakt ze śmiercią jest wtedy, gdy człowiek starszy, chory jest otoczony troską bliskich przez dni, tygodnie, lata i w godzinę śmierci, która jest naturalnym końcem życia.
  • [cite] Madika:[/cite] (...)

    polecam film dok o zakładach pogrzebowych w Szwecji, lub najnowsza książkę - reportaż Mariusza Szczygła o Czechach.


    @Madika a możesz podać tytuł filmu?
  • Film jest na you tube, nazywa się "Postęp po szwedzku"

    wieczorem mogę wkleić linka, bo teraz pisze z tel kom. i nie umiem :(
  • Wyręczam Madikę

    http://www.youtube.com/watch?v=EFIwFnrNX1M

    http://www.youtube.com/watch?v=j5_uHLDfUwk

    http://www.youtube.com/watch?v=nLponZVOwig
  • [cite] Maciek:[/cite]Rozumiem, że sugerujesz, że z punktu widzenia osoby niesłusznie uznanej za zmarłą spalenie żywcem, bądź danie sępom na pożarcie jest lepszym wariantem, niż pogrzebanie. Chyba nie jestem przekonany.

    Ciekawy przykład. Idąc tym tokiem myślenia, już bardziej prawdopodobne jest że osoba która dostała karę śmierci okaże się niewinna. Popierasz karę śmierci?
  • Chcesz o tym porozmawiać?
  • Najpierw mi powiedz czy takie hipotetyczne sytuacje to dobry argument :)
  • a to Maxa pytaj...
  • A my protestujemy przeciwko budowie spopielarni zwłok na naszym osiedlu.
    Czy ktoś z Krk zechce sie przyłączyć?
    Komitet protestacyjny planuje blokadę ulicy Skotnickiej w piatek o godz. 16.00. Chyba będę musiała pójść:angry:
  • Warto przypomnieć, czego dotyczy formuła "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Księga Rodzaju mówi: "wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi". A więc to nie o dowolny proch, pył, czy inny popiół chodzi, lecz o ziemię. Ziemia dała ciało człowiekowi i ziemia powinna to ciało przyjąć.

    No, ale według postępowej, socjalistycznej teologii Księga Rodzaju to tylko zbiór bajek, więc nawet biskupi się tym nie przejmują.
  • 1) Na jakiej podstawie "socjalistycznej"?
    2) Cytat proszę, że to "zbiór bajek"
    3) Którzy biskupi? Proszę o nazwiska.
  • Czy mam Ci też umyć plecy?
  • [cite] Maciek:[/cite]Czy mam Ci też umyć plecy?
    Kawą. Świetny sposób.
  • Moja sp babcia chciała byc skremowana, była bardzo pobożne osobą, niezwykle zaangażowaną w życie swojej parafii, wiec jak proboszcz powiedział, ze nie jest to żaden problem, wzięła to za dobrą monetę. My jednak nie spelniliśmy jej prośby, przede wszystkim z powodów czysto ludzkich, poruszonych przez Madikę.
    Z tego co się orientuję, to KK zezwala na kremację, pod warunkiem, że wszelkie obrzędy pogrzebowe bedą odprawione nad ciałem, przed spaleniem.
  • Ja bym postąpił inaczej - przekonywał Babcię do zmiany decyzji za życia, ale potem wypełnił jej wolę, jaka by nie była.

    Na szczęście nikt z moich zmarłych Bliskich takiego życzenia nie wyraził.
  • To są życzenia ludzi nowoczesnych, tak mi się zdaje.
  • Przypominam sobie mały wiejski cmentarzyk we Francji, który odwiedziłem dwa lata temu. Na "ścianie" z urnami nie było symboli religijnych przy żadnym nazwisku. Czyli ateiści wybierali kremację, a wierzący - pochówek w ziemi.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.