http://1.bp.blogspot.com/-W_BPBxb3Qt0/TiTBP-Pr7JI/AAAAAAAABUU/Hb8Nls_qA28/s1600/BPMEcol.jpg
Szczątki angielskiego biskupa Michaela Evansa zostaną spalone w najbliższą środę.
Dziwne, dziwne...
http://areluctantsinner.blogspot.com/2011/07/bishop-michael-evans-will-be-cremated.html
Komentarz
w Krk w jednym z kościołów proboszcz wybudował pod ziemią katakumby - do chowania urn skremowanych parafian...
Pytam serio, bo nie mam żielonego pojęcia o tym. Nie chciałabym być skremowana, ale czy Kościół ma coś przeciwko temu?
Dodajmy jeszcze to, że szczątki ulegające naturalnemu rozkładowi przez dziesiątki lat zachowują jeszcze tożsamość zmarłego, można je zidentyfikować, przypisać do konkretnej osoby, a także - last but not least - wykorzystać przy tworzeniu relikwii. A popiół to popiół, spalone zwierzę będzie wyglądać tak samo. Ale widocznie biskup Evans nie przewidywał, aby jego szczątki miały się jeszcze do czegoś Kościołowi przydać.
Znacznie ciekawszy obrządek pogrzebowy mają w Tybecie. Tam rąbie się zwłoki i rzuca na pożarcie sępom. Naprawdę. Taki obyczaj wykształcił się po prostu z powodu braku innych możliwości (inhumacji nie da się przeprowadzić, bo są same skały, a kremacji - bo brak drewna). Więc według mnie, sposób postępowania ze zwłokami determinują warunki zewnętrzne, a nie obiektywne prawo naturalne.
Bez wątpienia, będąc w letargu lepiej spalonym zostać. W piecu jest tak wysoka temperatura, że się takie "zwłoki" nie zdążą obudzić.
A kremacja jak najbardziej jest OK. Przede wszystkim nieboszczyk skremowany nie zagraża otoczeniu różnego rodzaju epidemią. Poza tym - mało miejsca potrzeba na pochówek.
Na relikwie równie dobrze można by brać popiół, dużo lepiej to wygląda, niż kosteczki.
Widziałam w filmie o Dalajlamie. Kundun, czy jakoś tak. I nie rozumiałam sceny, więc dziękuję za wyjaśnienie.
W Hiszpanii np gdzie rozsypywanie prochow jest bardzo popularne jedno z jezior szczególnie często wybieranych na tego rodzaju praktyki jest praktycznie całe na wymarciu - od znajomego wiem, ze nawet eko-zieloni zaczęli zwalczać te praktyki i są za wprowadzaniem zakazu rozsypywania prochow w środowisku naturalnym.
To argument ekologiczny.
Łatwiej jest skremować matkę i nie odebrać potem prochow z zakładu pogrzebowego, i zostawić je na kilka lat, z ciałem byłoby trudniej - polecam film dok o zakładach pogrzebowych w Szwecji, lub najnowsza książkę - reportaż Mariusza Szczygła o Czechach.
Ale do mnie najbardziej przemawia aspekt ludzki, taki zwyczajny - przy pochówku całego ciała jest moim zdaniem większy kontakt ze śmiercią, memento mori po prostu.
Kontakt ze śmiercią jest wtedy, gdy człowiek starszy, chory jest otoczony troską bliskich przez dni, tygodnie, lata i w godzinę śmierci, która jest naturalnym końcem życia.
@Madika a możesz podać tytuł filmu?
wieczorem mogę wkleić linka, bo teraz pisze z tel kom. i nie umiem
http://www.youtube.com/watch?v=EFIwFnrNX1M
http://www.youtube.com/watch?v=j5_uHLDfUwk
http://www.youtube.com/watch?v=nLponZVOwig
Ciekawy przykład. Idąc tym tokiem myślenia, już bardziej prawdopodobne jest że osoba która dostała karę śmierci okaże się niewinna. Popierasz karę śmierci?
Czy ktoś z Krk zechce sie przyłączyć?
Komitet protestacyjny planuje blokadę ulicy Skotnickiej w piatek o godz. 16.00. Chyba będę musiała pójść
No, ale według postępowej, socjalistycznej teologii Księga Rodzaju to tylko zbiór bajek, więc nawet biskupi się tym nie przejmują.
2) Cytat proszę, że to "zbiór bajek"
3) Którzy biskupi? Proszę o nazwiska.
Z tego co się orientuję, to KK zezwala na kremację, pod warunkiem, że wszelkie obrzędy pogrzebowe bedą odprawione nad ciałem, przed spaleniem.
Na szczęście nikt z moich zmarłych Bliskich takiego życzenia nie wyraził.