Dostałam sporo białego sera. Od górala. Wiem, że tambylcy potrafią domowo zrobić z tego żółty ser. W guglu jest trochę przepisów, ale nie wiem, który wybrać.... :sad:
Robił już ktoś takie cóś? Jadalne to?
Lubelski żółty ser, bardzo dobry, jadłem go:
2 kg białego sera
2 l mleka
40 dag masła
łyżeczka sody
sól
Ser przełożyć do garnka z gotującym mlekiem, gotować chwilę, przelać przez płótno, odcisnąć masę serową, rozpuścić masło, włożyć ser , smażyć, teraz dodać sodę, ew. przyprawy, które lubimy, wymieszać na jednolitą masę. Wlać do formy, po wystygnięciu mamy żółty ser.
No właśnie próbuję się nauczyć robić żółty ser. Mam mleko prosto od krowy i podpuszczkę. Umiem ściąć mleko podpuszczką, odsączyć i powstaje słodki twarożek. I tu utknęłam. Nie umiem tego przekształcić w żółty ser. Próbowałam zrobić ser oscypkopodobny lub mozzarellę. Nic z tego. Nawet wysalanie nie wychodzi mi tak jak powinno. Podejrzewam, że trik tkwi w odpowiedniej kwasowości (w przypadku mozzarelli),i w obecności szlachetnych bakterii (ser żółty). Tylko w opisach specjalistów wygląda to tak łatwo....
[cite] Namor:[/cite]To chyba wyjdzie ser smażony a nie żółty co?
Żółte sery robi nasza przyjaciółka, ale przy tym to grzebania co niemiara. Leżakowania odsączania itp. Natomiast efekt jest cycuś palce lizać.
Wyjdzie lubelski żółty ser, wiem bo jadłem, jest dość miękki, ma żółty kolor i zdecydowanie różni się od serów smażonych, czy zgliwiałych. Widziałem podobnie robiony w programie chyba Makłowicza, przyrządzał go pewien oryginalny kucharz z lubelszczyzny.
[cite] Namor:[/cite]To chyba wyjdzie ser smażony a nie żółty co?
Żółte sery robi nasza przyjaciółka, ale przy tym to grzebania co niemiara. Leżakowania odsączania itp. Natomiast efekt jest cycuś palce lizać.
Wyjdzie lubelski żółty ser, wiem bo jadłem, jest dość miękki, ma żółty kolor i zdecydowanie różni się od serów smażonych, czy zgliwiałych. Widziałem podobnie robiony w programie chyba Makłowicza, przyrządzał go pewien oryginalny kucharz z lubelszczyzny.
1 l mleka słodkiego
1 kg sera białego
20 dag masła lub margaryny
2 żółtka
1 1/2 płaskiej łyżeczki soli
1 1/2 płaskiej łyżeczki sody
1 łyżeczka octu
zagotować mleko
wsypywać powoli ser
mieszać
od momentu zagotowania, trzymać na malym ogniu przez 7 minut
przecedzić przez gęste sito
włożyć do garnka
dodać masło lub margarynę i cały czas mieszać - ucierać pałką (taką do ciasta)
dodawać kolejne składniki
przez 7 minut
ciepłe położyć na folię i zwinąć w rulon
kiedy wystygnie, zdjąć folię i kroić
*
można włożyć do pojemników ,a nie do folii
*
można dodać kawałki wędliny np, ulubione przyprawy
jadłam
smaczny
:bigsmile:
dosyć dobrze się kroi, jest dosyć miękki, ale nie tak jak ser topiony czy smażony
Robiłam swego czasu żółty ser
Przepisy miałam jak wyżej wymienione.
Obecnie nie robię bo ruda sprzedana.Jak miało by się kupować produkty i sprzedawać t o zysk marny.Jeśli ma się nadmiar mleka to i owszem.
Z robieniem sera jest podobnie jak z pieczenia chleba.Robisz zawsze tak samo a efekty bywają czasem różne
[cite] Bea@:[/cite]Małgorzata, a mogę się do Ciebie uśmiechnąć po "przepis" na rolety?
Znalazłam instrukcję ale... po angielsku. Nie bardzo rozumiem.
Tobie takie fachowe wyszły.
Ja też nieśmiało proszę o instrukcję szycia rolet.
Jaki filc uzywacie do tych warzywek? 1 mm (grubosc), czy taki okolo 3mm. Bo taki grubszy, to chyba trudniej ciac. No i jeszcze jedno pytanie: czy tylko wycinacie ksztalty warzyw z filcu, czy naprawde to szyjecie = dwie warstwy razem zszyte i w srodku jakis wypelniacz?
Komentarz
jak znajdę, to wklepię.
sama osobiście wpisywałam przepis prosto od góralskiej teściowej
poszukam
2 kg białego sera
2 l mleka
40 dag masła
łyżeczka sody
sól
Ser przełożyć do garnka z gotującym mlekiem, gotować chwilę, przelać przez płótno, odcisnąć masę serową, rozpuścić masło, włożyć ser , smażyć, teraz dodać sodę, ew. przyprawy, które lubimy, wymieszać na jednolitą masę. Wlać do formy, po wystygnięciu mamy żółty ser.
Żółte sery robi nasza przyjaciółka, ale przy tym to grzebania co niemiara. Leżakowania odsączania itp. Natomiast efekt jest cycuś palce lizać.
jutro obiecuję, że napiszę, bo zapomniałam w natłoku przygotowań
ale wiem, że mnie to nie usprawiedliwia
Ale ja uwielbiam Hugh! Dzieki Namor!
Julia: - Cudowna!
Hugh: - Też sądzę, że Namorowa jest wspaniała!
Julia: - Bez wątpienia!
:cool:
Oryginalny, czyli dziwak?
1 kg sera białego
20 dag masła lub margaryny
2 żółtka
1 1/2 płaskiej łyżeczki soli
1 1/2 płaskiej łyżeczki sody
1 łyżeczka octu
zagotować mleko
wsypywać powoli ser
mieszać
od momentu zagotowania, trzymać na malym ogniu przez 7 minut
przecedzić przez gęste sito
włożyć do garnka
dodać masło lub margarynę i cały czas mieszać - ucierać pałką (taką do ciasta)
dodawać kolejne składniki
przez 7 minut
ciepłe położyć na folię i zwinąć w rulon
kiedy wystygnie, zdjąć folię i kroić
*
można włożyć do pojemników ,a nie do folii
*
można dodać kawałki wędliny np, ulubione przyprawy
jadłam
smaczny
:bigsmile:
dosyć dobrze się kroi, jest dosyć miękki, ale nie tak jak ser topiony czy smażony
Jeszcze kwiaty i pierścionek z brylantem i możemy znowu zacząć rozmawiać:eb:
2 in 1
Letni pobyt rodzinny- dzieci noclegi gratis
ale na spodzie oferty:
* przy pobycie każdej osoby dorosłej nocleg jednego dziecka gratis
Przepisy miałam jak wyżej wymienione.
Obecnie nie robię bo ruda sprzedana.Jak miało by się kupować produkty i sprzedawać t o zysk marny.Jeśli ma się nadmiar mleka to i owszem.
Z robieniem sera jest podobnie jak z pieczenia chleba.Robisz zawsze tak samo a efekty bywają czasem różne
dobry :bigsmile:
w zasadzie ten sam, ja się tylko bardziej rozpisałam
Ja też nieśmiało proszę o instrukcję szycia rolet.