[cite] Marcelina:[/cite]Kociara, a jest jakaś kocia rasa, której nie lubisz?
ni ma:bigsmile:
tzn lubię, a nawet kocham kociaste wszystkie
ale są rasy, które kocham mniej-ze względu na temperament lub sierść (długosć)
najmniej kocham:persy, egzotyki, brytyjczyki, foldy, rosyjskie
Brytki-spokojne, zrównoważone kanapowce, choć jak każdy kot potrafiące się bawić, skakać-najczęściej jednak próbują miaukiem wpłynąć na np.taborecik, zeby zaczął współpracować i sie nachylił-brytusiowi szkoda drogocennej energii
i jak to mówią hodowcy i właściciele brytków"jak to brytki nie skaczą?jak nie skaczą?oczywiscie, ze skaczą-z dywanu na podłogę"
to koty, które na pewno nie będą biegać poi półkach, skakać po blatach i parapetach.Będą zawsze obok człowieka-ale niekoniecznie na nim.
Ruski....tak, jak są piękne-tak wyniosłe i zdystansowane.Właśnie dlatego nie odpowiada mi ich charakter.Indywidualiści. Choć hodowcy twierdzą inaczej-że ciekawskie, że aktywne, że towarzyszą non stop czlowiekowi, ze lubią być przytulane..
Te ruski, które znam-to właśnie zdystansowani indywidualiści, niechętnie inicjujący kontakty.
Ale są przepiękne
no, to teraz intensywnie myślę i myślę-nad nazwą Twojej hodowli...
i gdzie byłaś?WCF?FIFe?
mam jedną hodowle na myśli-ale ona "była" jest od zaledwie roku chyba...(Fifowska)
[cite] juka:[/cite]kociara, dzięki za koci wykład! :bt:
lubię wszelkie sierściuchy i bardzo chciałabym mieć, ale kłopot mamy taki, że nie ma się kto zaopiekować rzeczonym kiedy wyjeżdżamy....chyba że się jakiś ochotnik zgłosi, zapraszam
do usług-ale ja mogłabym o kotach dłuuuuugo:shamed:
pozostawienie kota w domu nie jest aż takim problemem, jakby się mogło wydawać
zazwyczaj zawsze znajdzie się ktoś, kto wpadnie raz na dzień, napełni michy, wyrzuci urobek z kuwety itp.-nawet, jeśli piszesz, że nie masz nikogo takiego, to jestem pewna,ze by się znalazł
na miau mamy taki wątek opieki wzajemnej
nawet nie wiesz, ile osób z miau może byc z Twojej okolicy
ok, już nie lobbuję za kotem w Twoim domu :cool:
sama często robię za kocią niańkę na dochodzenie i korzystam z takiej pomocy, jak żadna z 3 naszych kocich niań nie może sie naszymi zająć w naszym domu
Ja dlatego zdecydowałam się na koty - i teraz czekamy , mamy od kogoś dostać. Od razu dwa , żeby im smutno nie było jak będziemy w pracy albo na wakacjach .
Komentarz
super!!!kocham ufoczki:rainbow::heartsabove:
to koty z charakterem, zwłaszcza takie osiedlowo-śmietnikowo-piwniczne wirażki i cfffaniaczki
hodowałam kiedyś koty - ale kociarą nie zostałam
tzn lubię, a nawet kocham kociaste wszystkie
ale są rasy, które kocham mniej-ze względu na temperament lub sierść (długosć)
najmniej kocham:persy, egzotyki, brytyjczyki, foldy, rosyjskie
- mi się b podobają z wyglądu
i jeszcze snowshoe:
mała brytyjka, jak się zmęczy to pada, ale tylko w wyjątkowym miejscu:)
i jak to mówią hodowcy i właściciele brytków"jak to brytki nie skaczą?jak nie skaczą?oczywiscie, ze skaczą-z dywanu na podłogę"
to koty, które na pewno nie będą biegać poi półkach, skakać po blatach i parapetach.Będą zawsze obok człowieka-ale niekoniecznie na nim.
Ruski....tak, jak są piękne-tak wyniosłe i zdystansowane.Właśnie dlatego nie odpowiada mi ich charakter.Indywidualiści. Choć hodowcy twierdzą inaczej-że ciekawskie, że aktywne, że towarzyszą non stop czlowiekowi, ze lubią być przytulane..
Te ruski, które znam-to właśnie zdystansowani indywidualiści, niechętnie inicjujący kontakty.
Ale są przepiękne
i gdzie byłaś?WCF?FIFe?
mam jedną hodowle na myśli-ale ona "była" jest od zaledwie roku chyba...(Fifowska)
znam to, znam-oj, jak dobrze!
daję info na miau w takim razie
dzięki:bigsmile:
pozostawienie kota w domu nie jest aż takim problemem, jakby się mogło wydawać
zazwyczaj zawsze znajdzie się ktoś, kto wpadnie raz na dzień, napełni michy, wyrzuci urobek z kuwety itp.-nawet, jeśli piszesz, że nie masz nikogo takiego, to jestem pewna,ze by się znalazł
na miau mamy taki wątek opieki wzajemnej
nawet nie wiesz, ile osób z miau może byc z Twojej okolicy
ok, już nie lobbuję za kotem w Twoim domu :cool:
sama często robię za kocią niańkę na dochodzenie i korzystam z takiej pomocy, jak żadna z 3 naszych kocich niań nie może sie naszymi zająć w naszym domu