Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nie żyje Violetta Villas

edytowano grudzień 2011 w Polityka
Pamiętacie?

«1

Komentarz

  • Ciekawe czy to była naturalna śmierć?

    Violetta Villas, jedna z największych gwiazd wokalnych w Polsce, nie żyje. Miała 73 lata. Zmarła w poniedziałek wieczorem w Lewinie Kłodzkim. Na miejsce przyjechali prokurator i policja.

    -->tvn24
  • R.I.P Pani Cieślak. (Villas to pseudo artystyczne)
  • Ciekawe , co teraz dzieje się z tymi biednymi zwierzakami , którymi się opiekowała .
  • Moja mama nie żyje już od prawie 9 lat :cry:
  • co z kotami?

    pamiętam jak myłem włosy w nafcie żeby mieć takie jak ona.
  • :shocked: are you s e r i o u s ???:shocked:
  • oczywiście
    ona myła włosy w nafcie, ja też (miałem długie)
    raz szliśmy na imprezę i kolega chciał oświetlić zapałką rozkład jazdy na przystanku
    stałem obok... było małe ognisko.
  • płomienny widok musiał być
  • i jaki zapach
  • [cite] Prayboy:[/cite]oczywiście
    ona myła włosy w nafcie, ja też (miałem długie)
    raz szliśmy na imprezę i kolega chciał oświetlić zapałką rozkład jazdy na przystanku
    stałem obok... było małe ognisko.

    Ale czad!
  • +++ piękny głos..:cry:
  • [cite] Monika73:[/cite]Ciekawe , co teraz dzieje się z tymi biednymi zwierzakami , którymi się opiekowała .
    zaopiekują się nimi wietnamce i chinole ...
  • Dlaczego tak brzydko? :gx: :gx: :gx: Nawet sugestię pożarcia można wyrazić inaczej. "Wietnamczycy i Chińczycy" To się pisze dużą literą
  • Prawdę mówiąc - był już na nią czas, przy tym cierpiała na chorobę psychiczną, męczyła się ona i otoczenie.
    Psy i koty miały u niej horror, mimo, że je bardzo kochała. Już lepiej chyba, żeby zostały uśpione.
    Biedna kobieta, ale była mocno wierząca, więc możemy ufać, że się zbawiła.

    Włosy może i kiedyś myła w nafcie, ale od wielu, wielu lat miała dopinaną treskę.
  • Psy i koty miały u niej horror

    Niestety, masz rację, ZTCW
  • Pamiętam rekolekcje wielkopostne u Marianów na Stegnach jakieś dwanaście, trzynaście lat temu. Tłum ogromny i w tym tłumie tuż przede mną kobieta w ogromnej czarnej pelerynie i burzą włosów schowanych pod luźno zawiązaną chustką. Irytowała mnie, bo nic nie widziałam stojąc za nią (jestem bardzo skromnego wzrostu), ale też intrygowała. Kiedy spojrzała się w bok, nagle uświadomiłam sobie, że to Violetta Villas.

    +++
  • Zupełnie nie rozumiem jak ta artystka mogła się komukolwiek podobać ?
    Zaraz usłyszę "de gustibus non est disputandum "
  • nie chcę urazić niczyich uczuć ale ta Pani w pierwszych swoich "teledyskach" wygląda jak opętana i też tak brzmi
  • repertuar fatalny, wizerunek sceniczny fatalny, głos przepiękny, i była wyjatkowa jak na czasy zgrzebnego PRL-u i niedoceniona
  • Przez kogo niedoceniona ?
  • Biedna kobieta, nieszczęsliwa szkoda że było jej tak trudno widocznie taka była jej droga do Boga. +++

    Klarciu z chorobą psychiczną też ma się prawo do życia, choć może zle Ciebie zrozumiałam. :neutral:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.