Violetta Villas, jedna z największych gwiazd wokalnych w Polsce, nie żyje. Miała 73 lata. Zmarła w poniedziałek wieczorem w Lewinie Kłodzkim. Na miejsce przyjechali prokurator i policja.
oczywiście
ona myła włosy w nafcie, ja też (miałem długie)
raz szliśmy na imprezę i kolega chciał oświetlić zapałką rozkład jazdy na przystanku
stałem obok... było małe ognisko.
[cite] Prayboy:[/cite]oczywiście
ona myła włosy w nafcie, ja też (miałem długie)
raz szliśmy na imprezę i kolega chciał oświetlić zapałką rozkład jazdy na przystanku
stałem obok... było małe ognisko.
Prawdę mówiąc - był już na nią czas, przy tym cierpiała na chorobę psychiczną, męczyła się ona i otoczenie.
Psy i koty miały u niej horror, mimo, że je bardzo kochała. Już lepiej chyba, żeby zostały uśpione.
Biedna kobieta, ale była mocno wierząca, więc możemy ufać, że się zbawiła.
Włosy może i kiedyś myła w nafcie, ale od wielu, wielu lat miała dopinaną treskę.
Pamiętam rekolekcje wielkopostne u Marianów na Stegnach jakieś dwanaście, trzynaście lat temu. Tłum ogromny i w tym tłumie tuż przede mną kobieta w ogromnej czarnej pelerynie i burzą włosów schowanych pod luźno zawiązaną chustką. Irytowała mnie, bo nic nie widziałam stojąc za nią (jestem bardzo skromnego wzrostu), ale też intrygowała. Kiedy spojrzała się w bok, nagle uświadomiłam sobie, że to Violetta Villas.
Komentarz
Violetta Villas, jedna z największych gwiazd wokalnych w Polsce, nie żyje. Miała 73 lata. Zmarła w poniedziałek wieczorem w Lewinie Kłodzkim. Na miejsce przyjechali prokurator i policja.
-->tvn24
pamiętam jak myłem włosy w nafcie żeby mieć takie jak ona.
ona myła włosy w nafcie, ja też (miałem długie)
raz szliśmy na imprezę i kolega chciał oświetlić zapałką rozkład jazdy na przystanku
stałem obok... było małe ognisko.
Ale czad!
Psy i koty miały u niej horror, mimo, że je bardzo kochała. Już lepiej chyba, żeby zostały uśpione.
Biedna kobieta, ale była mocno wierząca, więc możemy ufać, że się zbawiła.
Włosy może i kiedyś myła w nafcie, ale od wielu, wielu lat miała dopinaną treskę.
Niestety, masz rację, ZTCW
+++
Zaraz usłyszę "de gustibus non est disputandum "
Klarciu z chorobą psychiczną też ma się prawo do życia, choć może zle Ciebie zrozumiałam.