To była prosta kobieta, ale obdarzona niezwykłym głosem. Gdyby ktoś nią kiedyś lepiej pokierował, to może jej kariera inaczej by się potoczyła, a ona sama nie poszłaby w kierunku tej trudnej do przełknięcia estetyki.
Bóg obdarzył ją koloraturowym głosem. Wszystkie gwiazdki przy niej bledły pod tym względem, a że z wiekiem zachorowała psychicznie... cóż... każdego może to spotkać i gwiazdy i szaraczki. Głos niezmiennie od lat podziwiam i podziwiać będę.
+++
Przeczytałam krótki art. w "Gazecie Polskiej " , biedna zagubiona w tej całej sławie. Chyba nawet nie chcę wiedzieć co o niej napisano w książce" Villas.Nic przecież nie mam do ukrycia" .Kiedyś dawno już czytałam o niej książkę coś z tygrysicą było w tytule, moja teściowa ją uwielbiała. Ja raczej zawsze byłam ciekawajaka była naprawdę ale ktoż to wie?
Haku: w przeciwieństwie do pani Cieślak Demarczyk nie ma ani takiej skali głosu ani słuchu absolutnego. Taki talent, jaki miała pani Cieślak zdarza się raz na 100 lat albo rzadziej
[cite] Gregorius:[/cite]Haku: w przeciwieństwie do pani Cieślak Demarczyk nie ma ani takiej skali głosu ani słuchu absolutnego. Taki talent, jaki miała pani Cieślak zdarza się raz na 100 lat albo rzadziej
Nie ma takiej skali, ani słuchu absolutnego, ale i bez tego porusza. To jest tajemnica talentu. Ja uwielbiam "niedoskonałe" głosy, im bardziej "chropowate", tym lepiej .:bigsmile:
Idę wrzucić mój ulubiony zachrypnięty głos do wątku muzycznego, bo ten niech zostanie dla VV.
Komentarz
Smutne rzeczy słyszałam.
Miejmy nadzieję, że Pan przyjmie ją do siebie.
+++
+++
To dopiero talent, ech...
Nie ma takiej skali, ani słuchu absolutnego, ale i bez tego porusza. To jest tajemnica talentu. Ja uwielbiam "niedoskonałe" głosy, im bardziej "chropowate", tym lepiej .:bigsmile:
Idę wrzucić mój ulubiony zachrypnięty głos do wątku muzycznego, bo ten niech zostanie dla VV.