Kochani jestem... Jestem bardzo spokojna, ogólnie sprzątam i staram się dziś spędzić jak najwięcej czasu z dziećmi. Wieczorem porobimy (tradycyjnie) zdjęcia z brzusiem)))
Ale moja radość oczekiwania miesza się ze strasznym "bólem" gdy czytam wątek poświęcony dzieciom Małgosi...tak trudno jest się cieszyć własnym szczęściem, gdy ktoś obok tak cierpi. Wczoraj z dziećmi 2 x roraty, spowiedź i komunia. Pierwszy raz moje dzieci o 7 w Kościele, bardzo dzielne i wiedziały dlaczego tam są. Msze w intencji dziewczynek zamawialiśmy razem. To dla naszej rodziny wielki ADWENT i lekcja "wiary".
Jutro z dużymtatą jedziemy na 8.30 na Mszę i od razu do szpitala. Wiem, że będzie dobrze. Ufam i baaardzo się cieszę, że już jutro utulę swoją ( 4-o kilogramową:bigsmile:) kruszynkę))))
Duzamamo życzę szczęśliwego rozwiązania i powrotu do domu z dzidziusiem na święta.
Ja mam dwójkę przedświątecznych dzieci. Pamiętam, że już mi wody odchodziły, a ja jeszcze ciasta chciałam upiec. U mnie zawsze były porody przedwczesne, więc nigdy nie zdążyłam się należycie przygotować.
Pewnie w południe może czegoś się dowiemy,najpierw muszą ją przygotować, kroplówki itp.
Duza mamo dziś ogarniam ciebie Koronką+++ To łaska, że jesteś spokojna, pełna zaufania do Boga.
Dziękujemy Wam za wsparcie i troskę. Rzeczywiście cięcie zostało przełożone na jutro. Najprawdopodobniej po 9. Dziewczyny zostały już w szpitalu w kapciach i szlafroku
Na tę chwilę wszystko jest w najlepszy porządku.
/dużytata
Też tak myślałam, że coś na jutro się przełoży, jak się nic nie dzieje to wolą poczekać na dzień roboczy.Ale koronka w intencji udanego porodu odmówiona.
Komentarz
siły i pokoju w sercu, madrych lekarzy, i zeby wszystkio poszło bardzo dobrze!
Ale moja radość oczekiwania miesza się ze strasznym "bólem" gdy czytam wątek poświęcony dzieciom Małgosi...tak trudno jest się cieszyć własnym szczęściem, gdy ktoś obok tak cierpi. Wczoraj z dziećmi 2 x roraty, spowiedź i komunia. Pierwszy raz moje dzieci o 7 w Kościele, bardzo dzielne i wiedziały dlaczego tam są. Msze w intencji dziewczynek zamawialiśmy razem. To dla naszej rodziny wielki ADWENT i lekcja "wiary".
Jutro z dużymtatą jedziemy na 8.30 na Mszę i od razu do szpitala. Wiem, że będzie dobrze. Ufam i baaardzo się cieszę, że już jutro utulę swoją ( 4-o kilogramową:bigsmile:) kruszynkę))))
Ja mam dwójkę przedświątecznych dzieci. Pamiętam, że już mi wody odchodziły, a ja jeszcze ciasta chciałam upiec. U mnie zawsze były porody przedwczesne, więc nigdy nie zdążyłam się należycie przygotować.
Obys szybko byla sprawna. +++
+++
Duza mamo dziś ogarniam ciebie Koronką+++ To łaska, że jesteś spokojna, pełna zaufania do Boga.
Na tę chwilę wszystko jest w najlepszy porządku.
/dużytata