Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Cuda dosłownie na żądanie, jak ciepłe bułeczki w piekarni

2»

Komentarz

  • ja tam nie lubię gór - Himalaje nie dla mnie.
    Ale przepłynięcie Oceanu w malutkiej łódeczce - to mi się podoba
  • @Katia:

    http://www.youtube.com/watch?v=LTC97LojAJI
  • Haku ale mi sprawiłaś przyjemność, ja też mam w sercu taką Siostrę Apolinarę, jej uśmiech pamiętam do dziś, przygotowywała mnie do pierwszej komuni, mieliśmy wybrać obrazki, pamiątki pierwszej komuni były chyba 3, ja nie wiedziałam jaki a ona mi zaproponowała obrazek naj mniej efektowny wtedy dla mnie Serce Pana Jezusa, chyba powiedziała, ze będzie się mna opiekował i to prawda. :bigsmile:
    JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ!!!
  • Maćku, skąd wiedziałeś, że uwielbiam pociągi i dworce? :wink: Widzisz, cały myk polega na tym, żeby słuchać właściwego megafonu. I tyle :bigsmile:
  • [cite] IDUSIA:[/cite]Piękne i słuszne słowa, a jak się z nimi trudno pogodzić.W sesie że gdzieś tam się pojawia ja chciałem tak, a Ty mi Boże inaczej dajesz. Ludzie zdecydowanie zbyt wiele wiary w sobie pokładają.

    a no właśnie, sama ma z tym problem...
  • No, upieramy się przy tej czekoladzie...:wink: Sama bym ją wolała niż Ferrari, bo nie mam prawa jazdy :tongue:
  • [cite] Lila:[/cite]taaaa
    a ja mam z tym zaufaniem malutki problem: sama mogę zawierzyć, rozdać wszystko, co mam, mieszkać pod mostem, z godziny na godzinę isć tam, gdzie Pan pośle .... ale... mam dzieci, i nie wiem, czy mogę rozdać wszsytko, co mam
    muszę je nakarmić, muszę wychować, fajnie, jakby każde zachowało swoje łózko i ciepłą kołderkę... I ja tu ufać, powierzajac nie tylko siebie, ale i bezbronne istoty, które jeszcze nie stanowią same o sobie?
    oczywiście, ze na codzień ufam, bo nie mam innego wyjścia, bo raz zaufałam i teraz tylko potwierdzam, ale nie znaczy to, ze nie bedzie chwil wahania, wątpliwości....

    tak sobie gdybam, bo znów wzięłam się za pracę za "Bóg zapłać", a potrzeb nie-za-Bóg-zapłać jak zwykle multum...


    @Lila, jak ja Cię rozumiem...
  • Czytam i myślę....że najtrudniejsze sprawy wymagają prostych rozwiązań.
    Te słowa powinnam czytać X razy do skutku , bo z tym całkowitym zaufaniem Bogu jestem poprostu noga.Ach , chociaż to rozumię to wciąż przerabiam od początku :dr:
  • [cite] Katia:[/cite]No, upieramy się przy tej czekoladzie...:wink: Sama bym ją wolała niż Ferrari, bo nie mam prawa jazdy :tongue:

    Sprzedasz Ferrari i kupisz sobie... tonę, może dwie:wink::wink::wink: Bóg Cię kocha i ma dla Ciebie wspaniały plan!
  • JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ!!!

    WERONIKA ZOSTAŁA DZIŚ ODŁĄCZONA OD RESPIRATORA I ROZINTUBOWANA!

    :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • [cite] E.milia:[/cite]Bóg Cię kocha i ma dla Ciebie wspaniały plan!
    Wrrrr...


    WERONIKA ZOSTAŁA DZIŚ ODŁĄCZONA OD RESPIRATORA I ROZINTUBOWANA!
    to bardzo dobra wiadomość :)
  • ale wiecie co.. to jest taki wręcz bezczelny "duchowy i materialny luksus"... o nic nie trzeba się martwić..

    5 słów i.. beztroska.. :D :D :D
  • [cite] Rosea:[/cite]
    [cite] E.milia:[/cite]Bóg Cię kocha i ma dla Ciebie wspaniały plan!
    Wrrrr...


    WERONIKA ZOSTAŁA DZIŚ ODŁĄCZONA OD RESPIRATORA I ROZINTUBOWANA!
    to bardzo dobra wiadomość :)

    :iq::iq::iq:

    Oj tulam, tulam. Ja też zwykle w to wątpię:bk:
  • jak mi dobrze a szczególnie jak ktoś przychodzi z problemem, dzieci z jękami a ja poprostu z przyjemnością odsyłam a w sercu,, JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ!!!"
  • [cite] E.milia:[/cite]
    [cite] Rosea:[/cite]
    [cite] E.milia:[/cite]Bóg Cię kocha i ma dla Ciebie wspaniały plan!
    Wrrrr...


    WERONIKA ZOSTAŁA DZIŚ ODŁĄCZONA OD RESPIRATORA I ROZINTUBOWANA!
    to bardzo dobra wiadomość :)

    :iq::iq::iq:

    Oj tulam, tulam. Ja też zwykle w to wątpię:bk:
    po prostu nie lubię być ubezwłasnowolniona
    moi rodzice też mieli dla mojego życia wspaniały plan, a tu się porobiło...
    sorry, nie umiem o tym inaczej myśleć :cx:
    no i co, powinnam teraz powiedzieć; Jezu, Ty się tym zajmij?
  • A czemu nie!
    To napewno jest trudne tak na nasz rozum, coś nas blokuje, strach, ja sobie dam radę, często dodawałam świetnie sobie sama poradzę.
    Mi kiedyś pomogło chyba to było w konfesjonale ,,Jezus jest Twoim Największym Przyjacielem"
    Przyjaciel nie uzależnia, tym bardziej nieubezwłasnowalnia wręcz odwrotnie a Jezus jeszcze podsuwa rozwiąznia, które są dla nas najlepsze, teraz umiem wybaczyć, zapomnieć jeszcze chyba nie zabardzo, przeprosić swoje dzieci, męża i do przodu:bigsmile:
  • Dostałam dziś od mojej cioci tę modlitwę, wrzuciłam w wyszukiwarkę nazwisko księdza Ruotolo i oczywiście trafiłam na orga  :x
  • Ta modlitwa w ostatnim czasie mocno towarzyszy w moim życiu...
    Pomogła nam w trudnym czasie odchodzenia do Pana mojej szwagierki...Dała nam siłę, wiarę i nadzieję...
    Z jednej strony wydaje się dziecinnie prosta...ale jeśli chodzi o "wykonanie" to wcale niełatwe...
  • Ostatnio na fb krąży ten artykuł. Zainspirowana podbijam wątek. Z dedykacją dla tych, którym wjątkowo ciężko.
    https://tadeuszczernik.wordpress.com/2014/11/29/jezu-ty-sie-tym-zajmij/

    Ciekawe czy są jakieś książki ks. Dolindo tłumaczone na język polski?
  • bo to nie zawsze taki cud, jakbys myślał, ale SĄ!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.