Ech, czasami nie da się przewidzieć, co dziecku zaszkodzi, jeśli chodzi o oglądanie filmów i bajek.
Moja siostra, gdy była około 1-2 klasy podstawówki, w czasie wysokiej gorączki majaczyła o Wilku z Wilka i zająca i płakała, że się go boi.
Natomiast to, czego ja się boję, to fakt, że nie wiem, jak ustrzec swego malca przed brutalnością świata. Gry, filmy, MTV... Wiem, że się do końca nie da, ale chciałabym. Tylko, że trzymanie dziecka pod kloszem też nie wydaje się dobrym pomysłem.
I jak tu rozeznać, jak postępować?
Wpływ rówieśników mnie przeraża. Nie raz słyszałam opisy brutalnych gier, o których mówiły dzieci z pierwszych klas podstawówki
Tylko, że trzymanie dziecka pod kloszem też nie wydaje się dobrym pomysłem.
A jak dbasz o to by się dobrze odzywiało to też to oznacza trzymanie pod kloszem?
Moja córka boi się ..ogórka.Ten posiada podobno zęby,straszne oczy i czai się gdzieś na nią,między łazienką a jej pokojem..
Nie mam pojęcia skąd go wzięła,tego ogóra?Sama nie wie,ale się bo i koniec.
Dzieciaki nie oglądają nic bez naszej wiedzy.Ja natomiast w dzieciństwie bałam się włóczykija z Muminków,podejrzany z niego typ..a Buka straszna nie była..mi jej szkoda było,traka samotna,smutna..eh
[cite] Taw:[/cite]Tylko, że trzymanie dziecka pod kloszem też nie wydaje się dobrym pomysłem.
A jak dbasz o to by się dobrze odzywiało to też to oznacza trzymanie pod kloszem?
No, toż właśnie napisałam, że trzymanie dziecka pod kloszem nie wydaje się dobrym pomysłem. O kwestię żywienia mi tu przecież chodziło, to główna przeszkoda
[cite] Julka:[/cite]Moja córka boi się ..ogórka.Ten posiada podobno zęby,straszne oczy i czai się gdzieś na nią,między łazienką a jej pokojem..
Nie mam pojęcia skąd go wzięła,tego ogóra?Sama nie wie,ale się bo i koniec.
Dzieciaki nie oglądają nic bez naszej wiedzy.Ja natomiast w dzieciństwie bałam się włóczykija z Muminków,podejrzany z niego typ..a Buka straszna nie była..mi jej szkoda było,traka samotna,smutna..eh
to pewnie wynik reklam biedronka/tesco lub piosenki "zielony ogórek"
a ja swoją drogą bałam się "a ja rosnę i rosnę i rosnę i niedługo przerosnę mamę. tatę i sosnę :shocked:"
[cite] Julka:[/cite]Moja córka boi się ..ogórka.Ten posiada podobno zęby,straszne oczy i czai się gdzieś na nią,między łazienką a jej pokojem..
Nie mam pojęcia skąd go wzięła,tego ogóra?Sama nie wie,ale się bo i koniec.
Dzieciaki nie oglądają nic bez naszej wiedzy.Ja natomiast w dzieciństwie bałam się włóczykija z Muminków,podejrzany z niego typ..a Buka straszna nie była..mi jej szkoda było,traka samotna,smutna..eh
Komentarz
Moja siostra, gdy była około 1-2 klasy podstawówki, w czasie wysokiej gorączki majaczyła o Wilku z Wilka i zająca i płakała, że się go boi.
Natomiast to, czego ja się boję, to fakt, że nie wiem, jak ustrzec swego malca przed brutalnością świata. Gry, filmy, MTV... Wiem, że się do końca nie da, ale chciałabym. Tylko, że trzymanie dziecka pod kloszem też nie wydaje się dobrym pomysłem.
I jak tu rozeznać, jak postępować?
Wpływ rówieśników mnie przeraża. Nie raz słyszałam opisy brutalnych gier, o których mówiły dzieci z pierwszych klas podstawówki
A jak dbasz o to by się dobrze odzywiało to też to oznacza trzymanie pod kloszem?
Nie mam pojęcia skąd go wzięła,tego ogóra?Sama nie wie,ale się bo i koniec.
Dzieciaki nie oglądają nic bez naszej wiedzy.Ja natomiast w dzieciństwie bałam się włóczykija z Muminków,podejrzany z niego typ..a Buka straszna nie była..mi jej szkoda było,traka samotna,smutna..eh
No, toż właśnie napisałam, że trzymanie dziecka pod kloszem nie wydaje się dobrym pomysłem. O kwestię żywienia mi tu przecież chodziło, to główna przeszkoda
http://www.gastroenterologyupdate.com.au/news/killer-cucumbers-not-acting-alone
http://chip9120.deviantart.com/art/the-cucumber-killer-211271166
Nie mam pojęcia , gdzie ona tego stwora ujrzała,twierdzi,że nie pamięta.
Swoją drogą,to straszne te ogórki:shocked:
to pewnie wynik reklam biedronka/tesco lub piosenki "zielony ogórek"
a ja swoją drogą bałam się "a ja rosnę i rosnę i rosnę i niedługo przerosnę mamę. tatę i sosnę :shocked:"
Lepiej nie opowiadaj tego psychoanalitykom
prowincjuszko-hehe o tym samym pomyślałam:)