+++
Dziękuję za Twoje i Twojej rodziny świadectwo, za to, co Józio zrobił dla całej mojej rodziny.
Co do reszty - bardzo starałam się, by nie doszło do rozbicia wielodzietnych. Żegnając się, chciałam zrobić wszystko, by forum mogło dalej istnieć. Było mi niezmiernie przykro, że pomimo mojej prośby wiadomy wątek nie został zamknięty. Dlaczego? Nie wiem, i nie chcę się już zastanawiać. Odchodząc z forum zakładałam, że nigdzie nie będę już pisać i było mi (i mężowi) z tym trudno. Pioszo stworzył miejsce, gdzie znów mogę pisać - jestem mu za to wdzięczna. Nikogo nie namawialiśmy do odejścia - wręcz przeciwnie - wszystkie osoby z którymi miałam kontakt prosiłam o pozostanie na forum. Wiem jedno - nie chcę już wracać. Mogę wybierać - chcę rozmawiać z ludźmi, którzy są czytelni, którzy nie ukrywają swoich wyborów życiowych - a kiedy trzeba, to potrafią ich bronić, bądź przyznać się do błędu. A Maćkowi życzę jak najlepiej.
Ja tam nie widzę wielkich zmian na .org, poza brakiem tych, którzy przenieśli się tu.
Ale nie podoba mi się ta dyskusja w tym miejscu, już doprawdy nie trzeba się w kółko przekonywać , że się słusznie postąpiło, a tamci niech żałują.
To jest wątek modlitewny.
Mona, ściskam Cię mocno i pamiętam. Bezustannie. Też jestem w żałobie, choć nigdy Cię nawet osobiście nie spotkałam, ale wrośliście mi w serce.
++
Komentarz
Dziękuję za Twoje i Twojej rodziny świadectwo, za to, co Józio zrobił dla całej mojej rodziny.
Co do reszty - bardzo starałam się, by nie doszło do rozbicia wielodzietnych. Żegnając się, chciałam zrobić wszystko, by forum mogło dalej istnieć. Było mi niezmiernie przykro, że pomimo mojej prośby wiadomy wątek nie został zamknięty. Dlaczego? Nie wiem, i nie chcę się już zastanawiać. Odchodząc z forum zakładałam, że nigdzie nie będę już pisać i było mi (i mężowi) z tym trudno. Pioszo stworzył miejsce, gdzie znów mogę pisać - jestem mu za to wdzięczna. Nikogo nie namawialiśmy do odejścia - wręcz przeciwnie - wszystkie osoby z którymi miałam kontakt prosiłam o pozostanie na forum. Wiem jedno - nie chcę już wracać. Mogę wybierać - chcę rozmawiać z ludźmi, którzy są czytelni, którzy nie ukrywają swoich wyborów życiowych - a kiedy trzeba, to potrafią ich bronić, bądź przyznać się do błędu. A Maćkowi życzę jak najlepiej.
ale przyglądałem się , co się dzieje na wielodzietni.org i nie zachęcało mnie to do powrotu
a tu może przyjść każdy, zapraszamy...
a dla Ciebie życzenia siły i spokoju
Zdjęcie Józia wyciska mi łzy z oczu ... A mówiłaś , że nie będzie piękny ...
Na org zaglądam jeszcze czasem. Zmieniło się. Wolę być tutaj. Czuję się tu swobodniej i nikt nie kasuje moich wpisów, poza mną samą.
:smoking:
Ja tam nie widzę wielkich zmian na .org, poza brakiem tych, którzy przenieśli się tu.
Ale nie podoba mi się ta dyskusja w tym miejscu, już doprawdy nie trzeba się w kółko przekonywać , że się słusznie postąpiło, a tamci niech żałują.
To jest wątek modlitewny.
Mona, ściskam Cię mocno i pamiętam. Bezustannie. Też jestem w żałobie, choć nigdy Cię nawet osobiście nie spotkałam, ale wrośliście mi w serce.
++
pamiętam w modlitwie.