W najnowszym numerze najstarszej gazety studenckiej w Wielkiej Brytanii, "Edinburgh University Student", można przeczytać wywiad z autorką "Harry'ego Pottera" - J. K. Rowling. W rozmowie Rowling twierdzi, że otrzymywała grożono jej śmiercią. Jej zdaniem robili to chrześcijanie, którzy sprzeciwiali się jej powieściom. Nazywa ich chrześcijańskimi fundamentalistami i porównuje ich do islamskich fundamentalistów.
"To jest zagrożenie, nieważne czy to jest politycznie ekstremalne, czy religijnie ekstremalne. Właściwie fundamentaliści z wszystkich dużych religii, jeśli ich wpuścicie do jednego pokoju mieliby wiele wspólnego ze sobą. Oni nienawidzą tych samych rzeczy."
Michael O'Brien, przeciwnik twórczości Rowling: "Słowo 'fundamentalista' jest używane przeciwko terrorystom rzucającym bomby jak i babciom modlącym się przed klinikami aborcyjnymi. Jeśli nie masz argumentów, zmieniasz taktykę i wołasz 'fundamentalista!', wtedy cała opozycja upada."
Ojciec Gabriele Amorth, główny egzorcysta Watykanu również potępił jej książki:"Za Harrym Potterem kryje się znak króla ciemności, diabła." Ojciec Amorth skrytykował powieści za gloryfikację magii, którą wyraźnie wiąże z "satanistyczną sztuką", i za prezentowanie nieuporządkowanego odbioru moralności w rzekomo heroicznych głównych bohaterach.
Sprzeciw chrześcijan wobec postaci Harry'ego Pottera nie jest więc niczym dziwnym, choć pogróżki wobec autorki - o ile jest to fakt, a nie kolejny zabieg PR - są niedopuszczalne i godne potępienia.
Kolega się podłożył w ewidentny sposób, bo zarzucił komuś nierzetelność nie przeczytawszy źródłowego tekstu. Rozumiem sympatię do pani Rowling i jej twórczości, ale w tym starciu Fronda wygrywa 1:0 :bigsmile:
Jestem obecny ale mi się nie chce już była taka dyskusja można znów przywoływać ks. Posackiego, Kard Ratzingera niektórym takowe osobistości i tak nie stanowią strony w dyskusji.
" - Więc jakiż jest, twoim zdaniem, sposób przełamania tego zbiorowego paraliżu, wywołanego hipnozą kłamstwa? - W każdym razie nie można go szukać na drodze polemiki. Sam fakt bowiem polemiki wciąga w orbitę i przenosi nas w płaszczyznę bolszewickiego absurdu. - Więc jaki? Powiedz. - Należy go szukać na drodze równie prostych odruchów psychicznych: strzelać! [...] - Jak to, strzelać? Do kogo? - Zwyczajnie. Po prostu. Do bolszewików." Józef Mackiewicz, "Droga donikąd"
Akurat tak mi się skojarzyli wyznawcy bolszewizmu z fanatykami Harrego. Strzelać jednak nie będę choć trzeba by się nad tym głęboko zastanowić.
Komentarz
MSPANC
- W każdym razie nie można go szukać na drodze polemiki. Sam fakt bowiem polemiki wciąga w orbitę i przenosi nas w płaszczyznę bolszewickiego absurdu.
- Więc jaki? Powiedz.
- Należy go szukać na drodze równie prostych odruchów psychicznych: strzelać! [...]
- Jak to, strzelać? Do kogo?
- Zwyczajnie. Po prostu. Do bolszewików."
Józef Mackiewicz, "Droga donikąd"
Akurat tak mi się skojarzyli wyznawcy bolszewizmu z fanatykami Harrego. Strzelać jednak nie będę choć trzeba by się nad tym głęboko zastanowić.