Znajomi opowiadają różne cuda, wielu się zachwyca; część rodzin które kompletnie o to byśmy nie podejrzewali - posiada i bardzo sobie chwali.
Dla mnie problematyczne są kwestie:
- ceny (amortyzacja na wiele lat, pewnie raty),
- sposobu sprzedaży (marketing bezpośredni, jak za Amwaya),
- zastosowania (paleta wydaje mi się jednak nieco ograniczona/wymagająca korekty przepisów, poprzez ograniczenia technologiczne urządzenia),
- zużycia energii (obecnie mamy kuchenkę gazową z piekarnikiem elektrycznym + ryczałt na gaz),
- ograniczona pojemność (2l)
Pozytywnie natomiast wygląda:
- szybkość przygotowania potraw,
- zachwalana trwałość (wieloletnia) i jakość wykonania,
- baza sprawdzonych przepisów,
- pewna bezobsługowość
A czy Wy macie jakieś przemyślenia i doświadczenia w tym temacie?
P.S.
Ciekaw jestem też, ile technik opisanych przez Cialdiniego zobaczę na pokazie Thermomixa, jeśli się zdecydujemy na niego pójść? (-;