Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Uodpornienie

edytowano wrzesień 2012 w Pomagajmy sobie
   Prawie trzylatki, na razie dostaje od wczoraj Rutinaceę , wczoraj jedną łyżeczkę, dziś dostanie dwie i tak dalej do ddziennej ilości podanej na etyicie, biega na golasa, na boso.Co jeszcze? Jakieś pomysły? Pija często maslanę i kefir. Czy warto jescze wprowadzić tran?
«1

Komentarz

  • Podpinam się pod pytanie :)
    U nas rutinacea jest od niedawna, ale stosuję tylko okresowo (wyczytałam, że tak jest lepiej - że trzeba robić przerwy). W zasadzie ostatnio sprowadzało się to do podawania kropelek jak tylko zaczynało się wykluwać przeziębienie. I nie wiem czy to przypadek, ale rzeczywiście ostatnie dwie infekcje były  krótsze niż poprzednio.
    Z moim półroczniakiem też eksperymentuję i teraz, kiedy choruję, też daję po kilka kropelek. Ale przed pediatrą się do tego nie przyznam ;)
    I tak apropos - pediatra zaleciła podawanie probiotyków, ja dawałam Dicoflor w kapsułkach (wsypywałam zawartość dla młodego do mleka, dla córki - do wieczornego kakao).
  • To może się wypowiem, bo mój syn był chory raz w życiu na zapalenie oskrzeli. A poza tym, to czasem ma katar, który po kilku dniach znika. 

    W momencie pojawienia się kataru zaczynam dawać jeszcze więcej warzyw niż normalnie, dużo owoców, zero mięsa dopóki nie przestanie z nosa lecieć.


    Myślę, że oprócz biegania boso, na golasa, warto zdrowo karmić, nie dawać słodyczy, za dużo soczków też nie,  zadnych sztuczydeł zwyczajnie. I powinno wystarczyć!

  • U nas tak było do czasu pójścia do przedszkola, od tego momentu - w domu mamy pełen przekrój przez aktualnie panujące choróbska. Ech...
  •  Ty mnie nie strasz.
  • Ojejuju, wychładzasz tylko dziecku organizm. Podawanie lodów tak malemu dziecku to bardzo niedobry pomysł. Hartowanie to głównie porządne jedzenie (warzywa, pełnoziarniste kasze) i dużo przebywania na dworze, w każdą pogodę, a nie podawanie niepodgrzewanych posiłków.
  •  

    ja moge polecić na wszelkie choroby i uodpownienie CITROSEPT moje dzieci nie choruja nawet niemowlakowi rozpuszczam w soli fizjologicznej krople lub 2 i pedzluje w nosie ,moze być też srebro koloidalne ,na gardło jodyne oczywiscie rozpuszczoną w wodzie jak ktoś chce przepis to prosze pisać

     

    bardzo proszę o przepis:)


     

  •  Syn już chodzi przeziębiony, ch....ra jasna.
  • Mój syn ma rok i 3 miesiące i ma od wczorajszego wieczoru katar, mogę z nim wyjść na spacer? Zakraplam mu nos fizjologicznym roztworem wody morskiej. 
    MonikaN  Dlaczego nie można jeść mięsa gdy katar? Można dzieciom parzyć lipę albo bez? Co powinnam robić w tej sytuacji by się nie rozwinęło dalej?
  • Ja parzę lipę i rumianek na zmianę. Czasem dodaję łyżeczkę miodu. Na duży katar daję dzieciom nasivin. Działa b. dobrze. Na spacer wychodzę póki nie ma gorączki.

    a właśnie dziś widzę zże zaczynają mi się rozkładać... :(

  • Od tego sezonu u nas inhalacje z czosnku (rozgnieciony czosnek owinięty w gazę przyklejam na klatce piersiowej jak tylko zasną) i na razie u starszaków jest super, najmłodszego niestety przegrzałam :( i gorzej, ale idzie ku dobremu. I od tygodnia w lodówce mamy syrop z czosnku, miodu i cytryny, codziennie podawałam starszakom po łyżce jak byli niewyraźni.
  • Świeże powietrze świetnie robi zakatarzonemu nosowi i kaszlącemu gardłu. Tylko ubrać trzeba delikwenta adekwatnie do temperatury otoczenia i warunków atmosferycznych (nie przegrzać i nie przeziębić). Nie wyprowadzać na dwór, jak jest gorączka - wtedy zostawić człowieka w łóżku.
    Pytanie zadam prowokacyjne - a dlaczego nie pozwolić, żeby się sytuacja rozwinęła? Ja tam pozwalam moim się wychorować jak już coś się zaczyna. Mam przekonanie, że to organizmowi czasem jest potrzebne. Najgorsze metody, to te różne chemiczne paskudztwa blokujące objawy rozwijającej się infekcji. Moi jak chorzy (sama nie pamiętam, kiedy to ostatnio było...), to dostają dietę lekkostrawną (jaglanka i duszone warzywko - mięso nie jest lekkostrawne i niepotrzebnie obciąża organizm, który w czasie choroby ma inne sprawy niż walka z obciążonym przewodem pokarmowym), dużo wody do picia i dużo czasu w łóżku.
  • Ja tam pozwalam moim się wychorować jak już coś się zaczyna.
    Ale twoi nie mają przez to zaległości w szkole... ;)
  • @Namor - dobre, dobre... :-)
  • @Katarzyna, zgadzam się z Tobą, jednak wody nie podaję, zazwyczaj herbatki ziołowe lub soki domowej roboty rozpuszczone w wodzie.

    W połowie tamtego tygodnia moje maluchy chodzące do przedszkola zaczęły chrypieć na wieczór, a rano kaszleć... Podawałam im sok z kwiatu dzikiego bzu po łyżeczce lub więcej co godzinę i na razie spokój.
    Na takie wypadki mam jeszcze domowy sok z malin i owoców dzikiego bzu. Podaję też herbatkę z kopru, anyżu i majeranku - dobrze rozgrzewa organizm, a smak ma znośny :)
    Czosnek oczywiście do potraw obowiązkowo, jeszcze tylko tej jaglanki nie mogę tak do końca zaakceptować, ale się staram :)
  • @celinka - w sokach mam wątpliwości względem zawartości cukru. Cukier, szczególnie przy chorobie, nie jest korzystny. Woda jest najbardziej neutralnym napojem dla człowieka. Niesłodzone ziółka też mogą być ale moi lubią wodę.
  • edytowano wrzesień 2012
    Katarzyno, zakrztusiłam sie jedzeniem (prawie zeszłam, tak sie zadławiłam) jakis czas temu i nie umiem wyzdrowieć.
    Antybiotyk, bactrim nie pomogły.... Jak wyleczyć oskrzela?? Drugi miesiac leczę (może mam kiepskiego interniste....?) Mysle ze tak, bo mi przed weekendem zapisala Klacid na 5 dni..... A nie mogłam pójść do kontroli w niedziele, przegapiłam piątek 
    :-?
  • Postanowilam wzmocnic rodzine i wyslalam meza po tran do apteki. W dwoch (w centrum miasta!) w ogole nie bylo, w trzeciej byl - naturalny, pani sama nalala z wielkiej butli do malutkiej. Za 200 ml maz zaplacil 7 euro (a ja juz myslalam, ze droga oliwe kupilismy)...  Ja nie potrafie tego pic, naprawde mnie mdli po tym, za to syn lyka i zupelnie nie robi to na nim wrazenia, chyba nawet mu smakuje.
  • u mnie synek, zjada z wielkim apetytem, ząbek czosnku.
    Jak to robisz, że Ci dzieciak czosnek zjada? Moje co najwyżej powąchają, nie idzie przekonać... Nawet cebuli nie chcą ruszyć.
  • Ja u siebie i najstarszego zeszłej jesieni, przewlekłe, nawracające się infekcje górnych drug oddechowych wyleczyłam srebrem koloidalnym, ciągle leciały antybiotyki i nie mogłam wyskoczyć z nim z tego. Na razie zupełnie spokój jest. 
  • A co do czosnku, to pediatra poleciła nam taki sposób - zagotować wodę w małym garnuszku, wrzucamy obrane ząbki czosnku na 5-10 min i podajemy rozgniecione do zupy, ziemniaków. Podobno zachowuje właściwości, a naprawdę smaku już nie ma ostrego. 
  • warto przyjmować tran? jeśli tak to w jakiej formie i co robić jeśli nie ma w moim mieście płynnego? Na co zwracać uwagę kupując?
  • Ważny jest też sen i unikanie przemarznięcia, nie dopuszczam do przemerznięcia, ubieram się teraz na cebulkę, jak robi się w południe ciepło lub gorąco, to swetry, bluzy wędrują do torby. Wiem, że jak zmarznę, to szybciutko mnie łapie. Punkt dwa. Unikam jak mogę zaziębionych. Odwracam się od kaszlących w tramwaju. Na szczęście studenci jeszcze nie zaczęli zbiorowo chorować. Rozumiem, że dla małych dzieci to trudne tzn. unikanie przeziębionych kolegów.

    Acha, i oczywiście częste mycie łap

  • Warto unikać zbiorowisk, przegrzanych i zatłoczonych wnętrz, np centrów handlowych. Lepiej też unikać przeciągów i być czujnym rano i wieczorem, zwłaszcza, gdy nagle robi się dużo chłodniej niż w dzień.
  • Może się też przeproszę z olejem lnianym
  • edytowano październik 2012
    Katarzyno, zakrztusiłam sie jedzeniem (prawie zeszłam, tak sie zadławiłam) jakis czas temu i nie umiem wyzdrowieć.
    Antybiotyk, bactrim nie pomogły.... Jak wyleczyć oskrzela?? Drugi miesiac leczę (może mam kiepskiego interniste....?) Mysle ze tak, bo mi przed weekendem zapisala Klacid na 5 dni..... A nie mogłam pójść do kontroli w niedziele, przegapiłam piątek 
    :-?

    @Nika* - przepraszam, przegapiłam Twoje pytanie :-( (dlatego lubię jak ktoś mi piszę nick z małpą z przodu, wtedy mam powiadomienie i nie przegapiam)
    Czy już wyzdrowiałaś? Coś Ci pomogło wreszcie? Znaleźli przyczynę Twojego kaszlu?
  • Ej, tak lubię czosnek, ale niestety po tych chemiach itp nie bardzo mogę go spożywać, pali, drażni, mam uczucie, że podrażnia wątrobę?

    Czasem zjem

    :P

    Ale dawniej dodawałam prawie do wszystkiego: do zupy z dyni, do pomidorów, do brokułów itp.

  • Polecam takie uodparniające kanapeczki. Może Wasze dzieciaki to chycą: kromka lub bułka grubo posmarowana masłem, by złagodzić ostrość czosnku, pokrojony drobniutko ząbek i posiekana pietruszka.

    Patent dwa. Jak byłam dzieckiem przeziębionym to pamiętam, że Tato robił mi jajko na miękko roztrzepane z masłem i z dodanym posiekanym ząbkiem czosnku.

    albo właśnie kromeczkę z czosnkiem.
    B to lubiłam

    :P

    tzn nie wiem, czy czosnek, a może to, że Tato się troszczył

    ;;)
  • A ja mam pytanie a propo syropu z czosnku (czosnek, miód, cytyna).

    Syrop jest dosyć ostry i zastanawiam się ile mogę podawać 3 letniemu dziecku (w sensie ile na raz, jak często i przez jak długi okres), żeby nie zaszkodzić jego bądź co bądź delikatnemu przewodowi pokarmowemu?

  • @Katarzyna jeśli coś wiesz na ten temat to proszę o wypowiedź. Mój mąż ma czyste płuca i oskrzela (był u lekarza), ale katar, temperatura między 37 a 38 tak od wtorku, jeszcze gardło smyrało ale już nie bardzo. Odkasłuje zieloną wydzielinę. Lekarz stwierdził, że to bakteryjna infekcja i że potrzebny antybiotyk, probiotyk i syrop wykrztuśny. Brać ten antybiotyk. Za nim poszedł do lekarza pił lipę z bzem i syrop  z cebuli i inhalował się rumiankiem.
  • @postpalatum - na jakiej podstawie lekarz stwierdził bakterie? Posiew robił?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.